Podczas powrotu z wyprawy w której walczyła z zjawami Bishamon zauważa małą duszyczkę, którą postanawia uratować jak ostatnio dużo świętych broni, gdyż ostatnio większość ich straciła. Okazuje się że ta święta broń nie jest pękniętym lusterkiem, ani zepsutym krzesłem tylko bronią, która na prawdę może się przydać w walce. Veena nadaje jej imię Hotaru. Przed oczami bogini pojawia się niewiele niższa dziewczyna o pięknych długich czarnych włosach i pustką w oczach odcieniu fioletu, które przykuwają uwagę Bishy. Bogini chce by każdy jej podopieczny był szczęśliwy. Hotaru przechodzi przez ćwiczenia na świętą broń lecz niestety słucha się tylko Bishy i nikt inny nie może jej niczego nauczyć. Czy dla Veeny to kolejna tylko święta broń? A może jest w tym coś jeszcze? Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Przypominam, że ta opowieść jest Yuri, więc jeśli nie lubisz związków typu dziewczyna x dziewczyna nie polecam ci tego czytać. ~~~~~~~~~ Wiem, że okładka nie należy do najpiękniejszych ale z Marysianka123 robiłysmy ją same. (Ja rysowałam, Mary dodała napisy) ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ UWAGA! Na profilu Marysianka123 jest ta sama książka bo piszemy ją razem tylko, że z perspektywy Bishy. Jeśli chcesz dowiedzieć się jak bisha myśli itd zapraszam do niej. ~~~~~~ Miłego czytania <3