13. Becca

3.2K 681 124
                                    

Łapcie bonus! <3

#uncovermeLS

Dwa pierwsze wywiady przebiegły bardzo gładko, ale kiedy tylko Haze wchodzi do mojego pokoju, w którym ostatniej nocy dzieliliśmy łóżko, wiem, że z nim będzie dużo trudniej.

Cały czas mam w głowie wspomnienia tego poranka i to, jak obudziłam się w jego objęciach. Jeśli Haze chciał sprawdzić, czy w nocy nie będę trzymała rąk przy sobie, to przegrał z kretesem, bo to on zniszczył zaporę z poduszek między nami i wziął mnie w ramiona tak, jakby nigdy nie chciał mnie puścić. Ciekawe, czy sypia w tej pozycji z każdą dziewczyną?

Jestem z tych lasek, które nie lubią przytulania. Po seksie najchętniej od razu zwijam się z cudzego łóżka, a jeśli już jakimś cudem zostaję w nim na noc, to nawet podczas snu nieświadomie zachowuję dystans. Zawsze tak było. A jednak z Haze'em jakimś cudem wylądowałam jako mała łyżeczka, co nigdy, ale to nigdy mi się nie zdarza.

To na pewno jego wina.

Kiedy wchodzi do pokoju, próbuję wziąć się w garść i nie zwracać uwagi na tatuaże wystające spod jego czarnego, spranego T-shirta. Ani na jego drwiące spojrzenie oraz lekki uśmieszek, który posyła mi od wejścia. Potrafię być profesjonalną dziennikarką, jeśli tylko chcę, a to jeden z momentów, które mogę uznać za sprawdzian umiejętności.

– Dobra, miejmy to już za sobą – mamrocze Haze, siadając w fotelu, podczas gdy ja zajmuję miejsce na łóżku. – Sama się zgłosiłaś do tego tematu?

– Pytasz, czy się wyrywałam, żeby zrobić z tobą wywiad? – Przewracam oczami. – Nie, Haze. Od dawna pokrywam tematy związane ze sportem, bo moja redaktorka wie, że i tak chodzę na meczę, więc to dla mnie żaden problem. Wywiady ze sportowcami są tego naturalnym przedłużeniem.

– Lubisz to robić? – Podnosi drwiąco brew. – To bardzo trywialny temat dla kogoś takiego jak ty.

„Dla kogoś takiego jak ja"? A co to niby miało znaczyć, że powinnam pisać tylko o plotkach i ciuchach?

– Nie mam nic przeciwko wywiadom, a ten z tobą też jakoś przeżyję – cedzę. – Czy możemy już przejść do konkretów, żeby nie spędzić tu więcej czasu, niż absolutnie musimy? Nie chcę, żebyś znowu się na mnie rzucił, tak jak w nocy.

Haze krzywi się, wyraźnie niezadowolony z tego, że mu o tym przypomniałam.

– To pewnie ty się na mnie rzuciłaś – odpowiada bez przekonania. – Przytuliłaś się, a ja nie miałem serca, żeby cię odsunąć.

– Jasne. – Uśmiecham się drwiąco. – Powtarzaj to sobie, jeśli to ci pozwoli lepiej spać w nocy.

– Będę lepiej spał, jeśli nie będziesz się do mnie kleić – broni się.

Robię sceptyczną minę.

– To znaczy, że dzisiaj w nocy wracasz na kanapę?

Niemalże pękam ze śmiechu na widok jego miny. Wyraźnie nie jest zadowolony z takiego obrotu sytuacji, a ja kocham fakt, że sam dostarczył mi amunicji, żeby go dręczyć. Chwilowo jednak odpuszczam i wskazuję brodą na notatnik w jego dłoniach.

– Zamierzasz coś rysować?

– Pomyślałem, że może nie miałabyś nic przeciwko, gdybym cię szkicował podczas odpowiadania na pytania – oznajmia ku mojemu zdziwieniu. – Narysowałem już Arizonę i była bardzo zadowolona z efektu. To pomaga mi się skupić.

Marszczę brwi. Czyli... to był tylko przypadek, że akurat swój szkic znalazłam w koszu na śmieci? Haze rysował każdego jak popadnie? To by wiele tłumaczyło i było dużo bardziej oczywistym rozwiązaniem niż to, że ma na moim punkcie jakąś niezrozumiałą obsesję. Właściwie powinnam czuć ulgę.

Uncover Me | TAY #3 | ZAKOŃCZONE | ZNIKA 03.06Donde viven las historias. Descúbrelo ahora