- A co jeśli popełnię kolejny błąd - przyznał niepewnie. Miał w tym momencie bardzo wiele obaw, które sprawiły, że nie potrafił podjąć jednoznacznej decyzji.

- Każdy z nas popełnia błędy, Jimin. I to jest normalne. To sprawia, że jesteśmy ludźmi, ale najważniejszą rzeczą jest to, by je dostrzec, naprawić jeśli się da i już nigdy więcej ich nie powtarzać. Ty masz na to jeszcze szansę - wciąż starał się go przekonać, lecz zaczynało mu to sprawiać coraz więcej trudu. Wiedział jednak, że Jimin na pewno te wszystkie słowa weźmie sobie głęboko do serca, pomyśli nad nimi i zrobi to, co będzie uważał za słuszne. - Zawsze lepiej jest mieć wyrzuty sumienia przez to, że się spróbowało niż przez to, że się nie spróbowało. Gdyby nie chcieli z tobą już nigdy więcej rozmawiać, to z pewnością Hoseok by do ciebie nie zadzwonił, a tym bardziej nie proponowałby wspólnego wyjazdu razem z nimi.

- No dobrze, może Hoseok się do mnie nie zraził, ale nie mam pewności czy Taehyung wie o tym, że mnie zaprosił. Równie dobrze mógłby mu o niczym nie powiedzieć, a ja nie chcę po raz kolejny wszystkiego zepsuć.

- Naprawdę sądzisz, że po tym co się stało, Hoseok trzymałby przed nim w tajemnicy to, że chce cię ze sobą zabrać? To byłoby w tym momencie naprawdę słabe z jego strony - odparł, a po chwili zastanowienia blondyn przyznał mu rację. Trzeba przyznać, że Jimin nie myślał aktualnie do końca racjonalnie.

- Ty na moim miejscu byś pojechał? - zapytał nagle, bijąc się z myślami.

- Pewnie też miałbym wiele wątpliwości, ale nie chciałbym w taki sposób kończyć z nikim znajomości. Nie lubię się kłócić z ludźmi, na których mi zależy i nie potrafiłbym żyć spokojnie z faktem, że rozstaliśmy się w taki sposób. To jak ludzie się ze sobą żegnają, mówi tak naprawdę bardzo wiele o nich samych, jak i o stosunku do ich relacji z drugą osobą.

- Nie wiem Jeongguk, muszę to przemyśleć - odpowiedział i spuścił głowę nisko w dół. Łokcie położył na kolanach, a palce u dłoni wplótł w swoje włosy.

- Masz kilka dni na podjęcie decyzji. Zawsze możesz spotkać się z nim po wyjeździe, gdy wrócą do miasta. Nikt nie powiedział, że to jest jedyne rozwiązanie tej sytuacji, ponieważ możecie ze sobą porozmawiać w każdym momencie, jeśli w końcu się odważycie. Ale moim skromnym zdaniem, takie wyjazdy są idealnymi okolicznościami na to, by zbliżyć się do siebie, poznać lepiej czy stworzyć masę dobrych wspomnień. A jeśli Hoseok postanowił do ciebie zadzwonić to znaczy, że zależy mu na tym, abyś z nimi pojechał. Możliwe, że Taehyungowi też i nie powinieneś tego w żaden sposób kwestionować, bo równie dobrze mógłby mieć cię gdzieś. Naprawdę możesz później żałować, że nie pojechałeś. Dlatego zrób to co podpowiada ci serce, żebyś później mógł mimo wszystko żyć spokojnie.

- Dasz mi chwilę? Chcę na razie zostać sam - podniósł na chwilę błagalny wzrok w stronę przyjaciela i ponownie wrócił do wcześniej pozycji.

- Pewnie. Będę w salonie jak coś - zgodził się, ponieważ wiedział, że Jimin potrzebował teraz trochę przestrzeni, by był zdolny ułożyć sobie wszystko w głowie.

Jeongguk wszedł do salonu i usiadł na kanapie. Cieszył się, że w mieszkaniu chłopaka nie było teraz nikogo oprócz nich, ponieważ dzięki temu czuł się o wiele swobodniej. O ile z mamą przyjaciela rozmawiał chętnie, tak z jego ojcem nie miał zamiaru zmieniać ani jednego słowa, nie po tym do czego ostatnio się posunął.

Chłopak włączył telewizor, zaczął skakać po kanałach w poszukiwań czegoś, co chociaż trochę go zainteresuje. Takim sposobem natknął się na powtórkę jakiegoś filmu akcji, którego nie kojarzył. Nie wiedział czy będzie on warty oglądania, lecz wszystko było w tej chwili lepsze niż siedzenie i patrzenie się w ścianę. Ciemnowłosy poszedł jeszcze na chwilę do kuchni, gdzie nalał sobie szklankę wody, po czym wrócił na wcześniej zajmowane miejsce i usiadł wygodnie.

be quiet... || vminWhere stories live. Discover now