"Czemu? Masz zajęcia."
"Chciałem spędzić z tobą czas. Nie obchodzą mnie zajęcia, gdy wiem, że jesteś smutny."
On jest idealny. Zbyt idealny. Zbyt straszny też. "Dobrze." Poddałem się. Czułem, że przyda mi się jego towarzystwo. Cóż, został nam tydzień. Muszę się tym delektować.
======
Tomo odprowadził mnie do okulisty i dał mi nową parę okularów. Skąd on ma tyle pieniędzy, żeby mnie tak rozpieszczać?
"Gdzie pracujesz?" Zapytałem podczas naszej drogi.
"Pracuję z moją matką w klinice. Jestem recepcjonistą." Uśmiechnął się. "Chcesz do mnie przyjść? Nikogo nie ma, a chciałbym, żebyś dotrzymał mi towarzystwa. Właśnie to chciałem ci wcześniej powiedzieć."
Jego domu? Czy on spróbuje się posunąć dalej? Żaden typ nie zaprasza ślepo kogoś do wolnego domu, chyba że ma jakiś zabawny interes.
"Uh, pewnie...co będziemy robić?"
"Cóż, mam gry. Możemy je wypróbować. Tylko ostrzegam, że nie jestem w tym dobry." Zachichotał słabo.
"Wow, okej. Mogę cię nauczyć." Uśmiechnąłem się.
"Mam nadzieję, że czujesz się lepiej. Nie lubię patrzeć na smutnego ciebie."
"Mhm...Chyba jesteś dzisiaj bohaterem. Dziękuję ci z całego serca."
"Nie ma za co. To mój obowiązek."
"Jeszcze tydzień."
"Jeszcze tydzień." Powtórzył z niewielkim uśmiechem.
======
Byłem zachwycony, gdy zobaczyłem jego dom. Miał bramę i wszystko inne. Musi być bogaty.
"Wchodź. Co chcesz do picia?" Dał mi znak, abym wszedł do domu.
W domu panował porządek. Rośliny ozdabiały stół, podłoga wręcz błyszczała. Było tu mnóstwo wymyślnych obrazów na ścianie wraz z płaskim telewizorem. Byłem zazdrosny o warunki w jakich żyje.
"Wodę, proszę." Poprosiłem uprzejmie.
"Okej." Poszedł po szklankę, umieścił w niej kostki lodu i wlał do niej krystaliczną wodę. "Trzymaj." Podał mi ją. Nasze palce się zetknęły, więc szybko zabrałem szklankę. Miał gładką skórę. Czemu nie mogę być nim?
"Masz śliczny dom." Uśmiechnąłem się rozglądając się z rozbawieniem.
"Dzięki. Moi rodzice uparli się, aby przestrzeń, w której żyją była ładna. Chodź, mój pokój jest na górze." Zaczął wchodzić po schodach, a ja za nim podążyłem.
Czy to była rutyna, którą powtarzał ze swoimi wszystkimi ex? Czy zapraszał je tak do siebie? Zbyt się bałem, że go zniechęcę przez moją ciekawość.
Tomo otworzył drzwi, ukazując swój cudowny pokój. Przeważała w nim czerwień i biel. Jego podłoga była błyszcząca, a na niej znajdował się okazały puszysty dywan. Żył w luksusie.
"Wow." Opadła mi szczęka.
"Tu są konsole. Mam tylko PlayStation 4 i GameCube. Kiepsko, co nie?" Zachichotał.
"Nie! Uwielbiam PlayStation 4! Mogę zobaczyć twoje gry?"
"Mam tylko kilka. Ostatnio grałem w LittleBigPlanet." Zarumienił się.
"To jedna z moich ulubionych! Powinniśmy w nią zagrać!" Byłem podekscytowany. Miałem nadzieję, że nie zrazi się przez moje frajerskie zamiłowanie do gier.
CZYTASZ
Ten Days (Yaoi BoyXBoy)
Teen FictionOSTRZEŻENIE! Yaoi BoyXBoy! Sono Tsukiya zawsze był mało popularny, otyły i gnębiony przez jego rocznik w szkole. Jego życie było monotonne przez te same, codzienne tortury. Pewnego pamiętnego poranka, gdy odnosił na siłownię piłki softballowe, spotk...
『Dzień Czwarty』
Zacznij od początku