- dziękuje. Bardzo ci dziękuje. Chris. Potrzebowałam ciebie. Cieszę się ze mam brata takiego jak ty.
- dobra już przestań bo zacznę płakać. A jestem facetem.
Zaczęliśmy się razem śmiać.
Po chwili Chris odszedł i został ten chłopak.
Watson.- Hazel Smith.- powiedział brunet.
- Jayden Watson.- dodałam.
- wszystkiego najlepszego dziewczyno, narzeczono oraz żono.
Przytulił mnie.
No tak udawałam jego dziewczyną, narzeczoną i żoną.
Parsknęłam cicho.
- dziękuje ci jęczącydebilu, szmato i tygrysku.- odpowiedziałam.
- ej te dwa pierwsze nie były miłe. W takim razie pozwól ze ja zmienię.
- a proszę bardzo, droga wolna.
- wszystkiego najlepszego debilko, głupku i potworku.
- już gorzej nie mogłeś wymyśleć?
- starałem się.
Odsunęliśmy się od siebie.
- dziękuje ci. Za to wszystko. To dlatego wychodziłeś z szkoły?- powiedziałam
Kiwnął lekko głową
- nie ma za co. Dla ciebie wszystko.- rzekł i pocałował mnie w czoło.- akurat twoje urodziny bym nie zapomniał.
- już myślałam.- powiedziałam śmiejąc się cicho.
Kiedy się odsunęliśmy, wszedł do sali bardzo wielki tort z jedną świeczką.
Na dodatek z napisem „wszystkiego najlepszego Hazel"Dlaczego z jedną świeczką? Już wam mówię.
Przez to ze Watson jest koszykarzem ma numer i już chyba przeczuwacie jaka to liczba.
Jeden. Wow magia.Wszyscy zaczęli mi śpiewać sto lat.
Akurat na przeciwko stał Watson. Uśmiechnięty. Jak zawsze.
Kiedy wszyscy skończyli śpiewać.
Nie przerywając kontaktu wzrokowego z Jay'em. Złożyłam życzenia i zdmuchnęłam świeczki.***
- przepraszam, przepraszam.- odezwał się Watson przez mikrofon.- chciałbym coś powiedzieć.
Kiedy wszyscy skupili uwagę na chłopaku, Jay kontynuował.
- chce powiedzieć ze jestem bardzo zadowolony ze wszystkim udało się przyjść oraz jestem bardzo szczęśliwy ze widzę tą osobę.- mówi i wskazał palcem na mnie.
Uśmiechnęłam się
- ze ta osoba, jest szczęśliwa. Przez ostanie pare dni, było jej ciężko. Przez różne tajemnice którzy inni ukrywali. Chciałem powiedzieć jeszcze ze, jestem bardzo z niej dumny. Ma ojca, rodzeństwo oraz... nas.
Wziął głęboki oddech, a na moich oczach pojawiły się łzy.
Dobra ale kurwa ze mnie beksa...
- nigdy tego nie mówiłem. Ale... pamiętam nasze pierwsze spotkanie. W piaskownicy. Podała mi swoją brudną rączkę, żeby się przywitać.
Przerwał żeby spojrzeć i znowu zaczął.
- przez to ze ja byłem chłopakiem. Nie przepadałem za dziewczynkami. Bo tylko kolegowałem się z jednym. Z Archer'em. Zamiast podać jej rękę, wziąłem piasek w dłoń i na nią rzuciłem. Za to dostałem w czułe miejsce. Następnego dnia, spotkałem się z nią w przedszkolu. No to był chyba mój najgorszy dzień.- mówi i parsknął cicho.
Inni wokół zaczęli się cicho śmiać. Nawet ja.
- Spoko Watson'ie tez to był mój najgorszy dzień.- powiedziałam i zaczęłam się cicho śmiać.
- akurat pierwszego dnia się pobiliśmy, nie znając siebie. Kiedy dorastałem razem z nią. Coraz bardziej mi się to podobało. Kłócenie, bicie, wyzywanie, śmianie i różne rzeczy, ale pamietam kiedy było święto i musiała zaśpiewać na scenie. Jak gdyby nic, czasami ją wyśmiewałem. Lecz wtedy kiedy zaśpiewała, coś mnie zamurowało. Spodobało mi się to. Pierwsza rzecz co u niej mi się spodobało. Jej głos. Za to ja zacząłem śpiewać.
Wbił spojrzenie na podłogę i powiedział.
- kiedyś byłem sam i gadałem z księżycem. Księżyc mówił o słońcu, a ja mówiłem o tobie.Spojrzał się na mnie i dodał.
- wiec Hazel. To dla ciebie.Po chwili światła zgasły, oprócz jednej która swieci na Jay'a. Po sekundzie włączyła się muzyka.
Brunet wziął głęboki oddech i zaczął śpiewać.
———————
I could say I never dare
To think about you in that way, but
I would be lyin'
And I pretend I'm happy for you
When you find some dude to take home
But I won't deny thatIn the midst of the crowds
In the shapes in the clouds
I don't see nobody but you
In my rose-tinted dreams
Wrinkled silk on my sheets
I don't see nobody but youBoy, you got me hooked onto something
Who could say that they saw us coming?
Tell me
Do you feel the love?
Spend a summer or a lifetime with me
Let me take you to the place of your dreams
Tell me
Do you feel the love?
______________________
( całość posłuchacie na yt lub spotify )
[ nazwa : „double take" od dhruv ]
—————————————————To co opowiedział było cudnowne. Ale jego śpiew, piosenka...
Nie wiem co nas w życiu ominęło. Ale wiem ze bardzo dużo.
————————-
Dziękuje za czytanie tego rozdziału!Jeszcze 3 rozdziały + rozdział dodatkowy i ending...
Nie wiem jak ja to przeżyje. Napewno będzie mi oraz wam trudno.
No cóż.
Jeszcze raz dziękuje i do zobaczenia!❤️
Tt: haniulkal
Insta : haniulkal
CZYTASZ
Po prostu cię kocham...
Teen FictionW wieku siedemnastu lat Hazel Smith, została cheerleaderką koszykówki. Przyjęli ją bardzo miło i uprzejmie. Z wyjątkiem jednego z koszykarzy. Jaydena Watson'a. Jedyny najlepszy i najprzystojniejszy koszykarz w całej szkole. Jayden, w skrócie Ja...
23. Niespodzianka!
Zacznij od początku