- Okej. Zostawiam was samych . Powspominajcie sobie trochę .- zostawił nas samych a ja wreszcie mogłam choć trochę dać upust emocjom.
- To dobry pomysł prawda? Powspominajmy - zasmiałam się szyderczo - O! A pamiętacie jak Ferran się puścił z jakąś konną cizią, która latała za nim jak kot z pęcherzem ?
- Sara... - zaczął Torres ale nie dałam mu skończyć.
- Jesteście najbardziej kurewską parą jaką świat kiedykolwiek widział ale pamiętajcie, że ...
- Sara ! - tym razem to mi przerwano. A konkretnie zrobił to Pablo, który miał u swojego boku ładną dziewczynę. Zmierzyła mnie jakimś wrednym wzrokiem i już mi nie podpasowała - Dobrze cię widzieć ! Jesteś pewna, że to nie przeznaczenie, że wpadamy na siebie tak często ?
- Taaa... - zjechałam szybko wzrokiem na jego koleżankę, dziewczynę czy cokolwiek - To już chyba musi być przeznaczenie Pablo.
- Poznaj proszę moją dziewczynę Anę - wskazał na ową dziewczynę, która stanęła obok Martinez i gapiła się na mnie wyzywająco . No ona chyba oszalała, żeby mnie wkurwiać.
- Miło mi...Ana . A teraz przepraszam. Potrzebuję świeżego powietrza.
Wyminęłam towarzystwo z dupy wyjęte i pognałam do ogrodu gdzie od razu zajęłam jedną z ławek .
Nie miałam ochoty dłużej przebywać na tym zgromadzeniu.
Na pewno nie z niektórymi ludźmi.
Łzy napłynęły mi do oczu z bezsilności.
Każdy traktował Sirę i Ferrana z respektem, na który ewidentnie nie zasługiwali.
A ja musiałam na to patrzeć.
Czy na prawdę powinnam wytłumaczyć całą sytuację mojemu tacie, żeby nie zabierał mnie na takie imprezy i zniszczyć mojemu ex przy okazji całą karierę w Barcelonie ?
Czy takim człowiekiem powinnam być ?- Hej śliczna - przy moim boku znalazł się kolejny amant, który zauważył mój nastrój w sekundę - Co się dzieje Sara.
- Nic się nie dzieje. - otarłam ostatnią łzę. Dziękowałam Bogu za tusz wodoodporny. Spojrzałam na Gonzaleza i oczywiście rzec jasna znowu zrobił na mnie wielkie wrażenie swoim wyglądem. - Jestem w miejscu, w którym nie chciałam być . To wszystko.
- Czy to przeze mnie ? - zmarszczył brwi - Jeśli tak, to powiem że źle się czuje i sobie pójdę.
- Świat nie kreci się tylko wokół ciebie - zirytowałam się - Są tu inne osoby, którym chętnie starałabym usmieszek z gęby.
- Zawsze możesz mi powiedzieć o kim mówisz a ja to jakoś załatwię .
- Chcesz bić kobiety ? - udałam przerażenie.
- Ohh - westchnął - Z tego co zauważyłem to zapoznałaś Sirę i Anę. To z tą drugą masz problem ? Nie martw się. Oprócz Martinez i Miriam nikt jej nie lubi.
Miriam ?
Jaka znowu Miriam?I wtedy sobie przypomniałam, jak brat Pedro mnie z nią pomylił.
- Gdzie jest więc ta twoja Miariam. Chętnie się z nią skonfrontuję ale nie obiecuję, że będę miła. Już wykorzystałam cały pakiet na dziś.
Zmieszałam go tym pytaniem i może trochę zawstydziłam.
A potem dopadła mnie inna, jeszcze gorsza myśl...
- Ty kretynie - wstałam nagle z miejsca na równe nogi - Ty miałeś dziewczynę i do mnie....- zakręciło mi się w głowie . To się nie mogło dziać na prawdę. Boże. Jaką ja byłam hipokrytką. Wytykałam Sirze to, że wepchała się z butami do mojego związku, podczas gdy ja....
CZYTASZ
Tu próxima telenovela
Romance" Oddychaliśmy ciężko, a nasze spocone czoła stykały się że sobą. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. - Jestem Pedro - wyszeptał - Sara. "