15. Becca

3.3K 689 167
                                    

Łapcie bonus! <3

#uncovermeLS

Na parkiecie jest tłoczno, gorąco, duszno i głośno – dokładnie tak, jak lubię.

Oczywiście na co dzień wolę nieco inną atmosferę. Ale tutaj, w klubie, jest idealna. Panujący dookoła półmrok pozwala udawać, że nie dzieje się tu nic ważnego. Że to tylko zabawa. A bardzo tego potrzebuję, gdy chodzi o kontakt z Haze'em.

Co mi strzeliło do głowy, żeby prosić go o zostanie moim skrzydłowym?

Prawda jest taka, że ten facet przy barze wcale mi się nie podobał. Haze jedynie wypowiedział na głos wszystkie moje wątpliwości, co tylko upewniło mnie w przekonaniu, że mamy podobny gust, nawet jeśli wolimy inne płci. Wystarczyło mu jedno zerknięcie, by zidentyfikować wszystkie cechy, które nie podobały mi się w tamtym facecie.

Poza tym na pewno będę mieć dużo okazji, żeby go wkurzać, jeśli zostanie moim skrzydłowym, więc zamierzam wykorzystać tę sytuację.

Próbuję wyrzucić to z głowy, gdy niespiesznie, nieco ospale zaczynam tańczyć do lecącej akurat piosenki. Obok mnie są Arizona i River, a że z moimi dziewczynami zawsze świetnie się bawię, nawet nie potrzebuję nikogo ani niczego więcej. Przez jakiś czas kręcimy się po parkiecie we własnym towarzystwie, zatracając się w muzyce i śpiewając wspólnie niektóre piosenki, które kojarzymy. Po jakimś czasie dołączają do nas Fox i Devon, którzy najwyraźniej nie są w stanie wytrzymać zbyt długo bez swoich dziewczyn. Zajmują się nimi, a ja zostaję sama, ale nie przeszkadza mi to. Przez chwilę tańczę samotnie, ale potem czuję czyjeś dłonie na biodrach. Przyciągają mnie do czyjegoś ciała za mną.

– Zatańcz ze mną, mała – słyszę przy uchu obcy, nieco zachrypnięty głos.

Zerkam przez ramię na mężczyznę, który tańczy tuż przy mnie, ocierając się o moje plecy torsem. Jest wysoki i kilka lat starszy, raczej szczupły, ubrany w bardzo korporacyjną koszulę i spodnie od garnituru. To niedokładnie typ, który mnie na co dzień pociąga, ale przecież chodzi tylko o taniec. Nic więcej.

Dłonie mężczyzny przesuwają się z moich bioder na brzuch, gdy przyciąga mnie do siebie jeszcze bliżej. Czuję na tyłku, że jest podniecony, i z jakiegoś powodu mnie to zniesmacza. Gdy próbuje położyć dłonie na moich udach i wsunąć je pod brzeg mojej sukienki, przytrzymuję go i kręcę głową.

– Daj spokój, mała – mówi mi znowu do ucha. – Tylko się bawimy. Będzie fajnie.

Jeśli zamierza mnie przelecieć tu na parkiecie, to wątpię, a bez tego nie widzę powodu, żeby wkładał mi ręce pod sukienkę. Próbuję nieco się odsunąć, ale on z powrotem mnie do siebie przyciąga, i właśnie wtedy gdzieś obok słyszę znajomy męski głos.

– Ona jest już zajęta. Spadaj.

Kątem oka zauważam Haze'a, który staje obok nas, wyraźnie wkurzony. Mężczyzna, który próbuje ze mną tańczyć, obdarza go lekceważącym uśmiechem.

– Nie ty o tym decydujesz, koleś.

– Ja o tym decyduję – wtrącam, przyjmując pomoc Haze'a. Wyciąga w moją stronę ramię, a ja przywieram do niego, aż odciąga mnie od tego gościa w koszuli i garniturowych spodniach. – Dzięki za taniec.

Facet spogląda na mnie gniewnie, zaciskając szczęki, ale posłusznie odchodzi. Próbuję zrobić to samo, ale Haze przytrzymuje mnie przy sobie i odwraca, aż stoję tyłem do niego. Obejmuje mnie w pasie i nieco do siebie przyciąga.

– Skoro już tu jesteśmy, zatańcz ze mną – mruczy mi do ucha, aż przechodzi mnie dreszcz.

Jego dłoń masuje mój brzuch, gdy powoli poruszam biodrami w takt piosenki. Czuję jego oddech na skroni i uchu, a jego policzek ociera się o moje włosy.

Uncover Me | TAY #3 | ZAKOŃCZONE | ZNIKA 03.06Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ