To nie była przyjaźń, nigdy nią nie była, a przeczytanie, że Pedri również był tego świadomy, przyniosło ogromną ulgę. Obojgu trudno było zrozumieć, że miłości takiej jak ich nie można zdefiniować jako zwykłej przyjaźni, że zawsze było w tym coś więcej. Od chwili, gdy poznał Pedriego, wiedział, że łączy ich coś wyjątkowego, że uzupełniają się tak bardzo, że żaden z nich nie jest całością bez drugiego u boku. Łączyła ich więź, której większość ludzi szuka przez całe życie. Nie potrafił powiedzieć, kiedy zaczął płakać, może odkąd zaczął czytać, ale łzy płynęły mocniej po policzkach, gdy czytał „Od tego czasu jestem twoj", „Kochałem cię od początku" i – Mieli się spotkać. Cokolwiek się między nimi wydarzyło, było jasne, że są dla siebie stworzeni, że Pedri miał rację, przeznaczenie połączyło ich, aby wspólnie odkryć, co to znaczy kochać się nawzajem. To było za dużo, jego serce nie mogło tego znieść, nie wiedział, jak dalej oddychać i załamał się, gdy przeczytał, jak Pedri powiedział mu, że jego serce należy całkowicie do niego.

„Zakochałem się w Tobie. W każdym milimetrze Twojej skóry, w każdym zakątku Twojego serca i w każdej skrytce w Twoim umyśle. Zakochałem się we wszystkim, czym jesteś, we wszystkim, co mi dałeś i wszystkim, co dzięki Tobie odkryłem. Nauczałeś mnie,co to znaczy kochać. To miłość, ta prawdziwa, ta, która kradnie ci oddech i sprawia, że ​​tracisz rozum. Dałeś mi wszystko, Pablo, każdy twój uśmiech, twój pocałunek, twoje pieszczoty... były jak uścisk sercem. Kochałeś mnie tak, jak tylko wiesz, siłą, szczerością, uczuciem. I zawsze będę najszczęśliwszą osobą na świecie, czując się przez ciebie kochany. Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumiesz, jak bardzo niesamowity jesteś.. „Jesteś tego wart i zasługujesz na cały świat. Próbowałem ci to dać, póki mogłem, dałem ci cały mój świat, abyś mógł z nim zrobić, co chcesz, a ty zdecydowałeś się dać mi swój w zamian."

Musiał zatrzymać się na kilka sekund, aby otrzeć łzy, które napływały mu do oczu i uniemożliwiały mu widzenie. Miał wrażenie, że tonie pomiędzy ogromem swoich własnych uczuć a uczuciami Pedriego, które widział odzwierciedlenie w każdym słowie. Wyraził wszystko, co chciał powiedzieć tak dobrze, że poczuł w piersi morze emocji. Czytał kilka razy te zdania, w których Pedri mówił mu, że jest w nim zakochany, wciąż nie mogąc zrozumieć, czy to prawda. Mógłby spędzić cały czas na świecie, a jego serce wciąż byłaby poruszona myślą, że ten człowiek się w nim zakochał. Pedri się mylił, był najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie było większego szczęścia niż bycie kochanym przez Pedriego. Było to coś tak wspanialszego od wszystkiego, co czuł wcześniej w całym swoim życiu, że czuł się zaszczycony, że mógł poznać zakochanego Pedriego i że miał szczęście być odbiorcą tak wielkiej miłości. I oczywiście w zamian dał mu swój świat, jak mógłby nie, skoro jego światem był po prostu Pedri.

„To, co przeżyłem z Tobą, było tak piękne, że czasami trudno mi uwierzyć, że to było prawdziwe, jakby to był sen, z którego trzeba było się zbyt wcześnie obudzić. To niesprawiedliwe, że coś tak pięknego trwało tak krótko, ty i ja. „Powinniśmy być wieczni. Chciałem całego życia u twojego boku, chciałem wszystkiego z tobą, a mimo to byłem tylko sceną".

Ból w klatce piersiowej wzrastał z każdym fragmentem listu, który czytał. To „ty i ja powinniśmy być na zawsze" utkwiło mu w sercu tak mocno, że myślał, że umrze. Jesteśmy, chciał odpowiedzieć, zawsze będziemy wieczni. Nie było nic na świecie, co mogłoby go przekonać, że jego związek z Pedrim nie jest nieskończony. Bolało go, gdy czytał, że Pedri postrzegał siebie jedynie jako etap w życiu Pabla, podczas gdy rzeczywistość nie mogła być od tego daleka. Słowo „my" brzmiało jak coś tymczasowego, coś efemerycznego, coś, co ma początek i koniec. Nie chciał w ten sposób definiować swojej relacji z Pedrim, nie wtedy, gdy wiedział, że to, co ich łączy, było niezapomniane, że nigdy się nie skończy, a ich miłość została stworzona na całe życie.

CAFUNE-GADRIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz