34. Haze

3.6K 741 140
                                    

Łapcie bonus! <3

#uncovermeLS

– Co, kurwa, robisz?

Kiedy w niedzielę rano schodzę na dół, by w kuchni zastać moich współlokatorów robiących śniadanie jak dwie kwoki, w które zamienili się przez ich dziewczyny, słowa same się ze mnie wylewają. Nawet nie planowałem powiedzieć im prawdy. To po prostu jakoś tak samo wyszło.

A teraz oni obaj patrzą na mnie tak, jakby wyrosła mi druga głowa.

– Tatuaże – powtarzam cierpliwie. – Dlatego znikam często w weekendy. Jeżdżę do Philly pracować w salonie tatuażu.

Abe i Devon wymieniają skonsternowane spojrzenia.

– Myśleliśmy, że jeździsz do mamy – mówi Devon.

W zasadzie sam jestem sobie winny. Mogłem powiedzieć im wcześniej, zamiast robić z tego tajemnicę. Właściwie nie wiem, dlaczego to ukrywałem, poza faktem, że nie jestem gotowy powiedzieć nikomu, że nie traktuję futbolu poważnie. Jest jednak coś innego – nikt poza Beccą nie widział moich projektów. Wiem, że jestem dobry, a jednak z jakiegoś powodu miałem wątpliwości, co na ten temat powiedzą moi kumple. Dopiero gdy zobaczyłem wczoraj reakcję Bekki na tatuaż...

Jezu, nie miałem wątpliwości, że naprawdę jej się podoba.

Chcę się chwalić moimi pracami. Chcę im je pokazywać z dumą, że sam je wykonałem. A żeby to zrobić, musiałem im w końcu powiedzieć prawdę.

Teraz wystarczy sprawić, żeby uwierzyli.

– Jeżdżę też do mamy, owszem – przyznaję. – Ale ostatnio przez jakiś czas u niej nie byłem. Inne rzeczy mi zajmowały czas. W tym studio tatuażu.

– I... sam projektujesz te wzory? – pyta Abe podejrzliwie.

Wzruszam ramionami, siadając na stołku po drugiej stronie wyspy.

– Przecież wiecie, że umiem rysować – przypominam im. – Może nie chwalę się jakoś przesadnie moimi szkicami, ale robiłem je choćby dla dziewczyn w Filadelfii. Wiecie o tym. Więc dlaczego to dla was takie dziwne, że sam projektuję tatuaże, które potem wykonuję?

Chłopaki znowu wymieniają spojrzenia.

– Nie wiem – wyznaje w końcu Devon. – Jakoś nie sądziliśmy, żebyś cokolwiek brał na serio.

No tak.

Zaciskam zęby. Może nie powinienem był się martwić, że moi przyjaciele uznają, że nie traktuję futbolu poważnie, skoro najwyraźniej i tak właśnie tak myślą.

To przykre, ale w sumie im się nie dziwię. Nie dawałem im dotąd wiele powodów, by sądzili, że mogłoby być inaczej. Ukrywałem moje zaangażowanie w studio tatuażu i jasne, mogli się sami domyśleć pewnych rzeczy, ale nie mieli żadnych argumentów, by w ogóle się nad tym zastanawiali.

Nigdy wcześniej mi zresztą nie przeszkadzało, że uważano mnie za niedojrzałego czy nietraktującego swoje obowiązki poważnie. Dopiero teraz z jakiegoś powodu tak jest.

I mogę sobie udawać, że nie wiem, co to za powód, ale tak naprawdę doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Po raz pierwszy w życiu chciałbym być wystarczający dla dziewczyny.

Ale przecież im nie powiem, że wczoraj uprawiałem sexting z Beccą Belfort. Już raz ledwie udało mi się ich przekonać, że tylko się przyjaźnimy.

Właściwie nadal tak jest. Nie odważyłbym się pisać w ten sposób z Beccą, ale robiłem to z TAY. Z jakiegoś powodu mam poczucie, że to coś zupełnie innego.

Uncover Me | TAY #3 | ZAKOŃCZONE | ZNIKA 03.06Where stories live. Discover now