37. Becca

3.4K 724 114
                                    

#uncovermeLS

Znowu ląduję w pokoju Haze'a.

Ale tym razem zamierzam dużo się z nim tu całować i pieścić.

Oczywiście nie rzucamy się na siebie od razu po wejściu. Próbujemy przynajmniej udawać cywilizowanych, poza tym nadal nie jestem pewna, do czego jest zdolny Haze z tymi jego doświadczeniami z imprezy sprzed paru miesięcy. Nie chcę przez przypadek zrobić czegoś, z tym będzie się czuł źle, niekomfortowo czy co po prostu wywoła u niego kolejny atak paniki. Wolę być nadmiernie ostrożna.

Pamiętam, jak River mówiła, że nienawidziła, gdy Fox był wobec niej nadmiernie ostrożny. Ale to inna sytuacja. River, zanim zaczęła się spotykać z Foxem, przepracowała swoje problemy. Minęło od nich sporo czasu, a ona spędziła jego odpowiednią ilość u terapeuty. Haze ma za sobą dopiero jedną sesję. Nie chcę zrobić czegoś, przez co mnie też zacznie kojarzyć źle.

Tak bardzo nie chcę, żeby myślał o mnie źle.

– Chodź do mnie, żmijko – mówi miękko, wyciągając w moim kierunku rękę, kiedy tylko siada na łóżku z plecami opartymi o wezgłowie. Ponieważ przeniosłam się nagle do równoległego wszechświata, w którym słucham poleceń Haze'a Connorsa, bez wahania chwytam go za rękę, splatam nasze palce i siadam na nim okrakiem. Oboje nadal mamy na sobie ciuchy, a choć moje libido wrzeszczy, żeby coś z tym zrobić, nie zamierzam się spieszyć. – Rany. To aż dziwne, kiedy tak słuchasz mnie bez słowa protestu.

Uśmiecham się do niego krzywo.

– Wolisz, jak ci się stawiam?

– Może nie wolę, ale bardzo to lubię – przyznaje z rozbrajającym uśmiechem. – Staje mi od tego.

Przewracam oczami.

– Masochista.

– Cicho – mruczy, a potem chwyta mnie za kark i do siebie przyciąga, żeby mnie pocałować.

Jęczę mu w usta i oddaję pieszczotę, niespiesznie poznając jego smak. Odkrywam, że uwielbiam smak Haze'a. Uwielbiam też sposób, w jaki pieści moje wargi, jak jego język splata się z moim, jak penetruje wnętrze moich ust i zachęca mnie do zabawy. To powolna, zmysłowa pieszczota, od której robi mi się gorąco.

Wiercę się na jego kolanach, a wtedy Haze obejmuje mocno moje biodra i zmusza do zatrzymania się w miejscu. Pewnie dlatego, że czuję, jak powoli twardnieje, i ocieranie się o niego może jedynie pogorszyć ten stan. Ręce mnie świerzbią, żeby sięgnąć do zamka w jego spodniach, ale powstrzymuję się przed jakimikolwiek ruchami, które popchnęłyby tę relację naprzód.

W końcu odrywam się od niego i spoglądam w jego zamglone oczy.

– Musisz do mnie mówić – dyszę z trudem.

Haze podnosi brew.

– Lubisz dirty talk, żmijko?

– Nie o to mi chodziło! – Śmieję się. – Nie wiem, jak daleko mogę się posunąć. Nie chcę cię w żaden sposób zniechęcić czy sprawić, żebyś poczuł się źle. Chcę, żebyś przy mnie zawsze był zrelaksowany.

– Teraz jestem – zapewnia, obrzucając mnie gorącym spojrzeniem, od którego robię się wilgotna. – Wiesz, co River powiedziała Abe'owi, kiedy dowiedział się, co stało się w jej przeszłości?

Kiwam głową, bo River opowiedziała nam o wszystkim później, kiedy już poczuła się pewnie w związku z Foxem. Pewnie on mimochodem wspominał też coś swoim kumplom, skoro Haze o tym wie.

– Że nie chce, żeby on traktował ją z tego powodu inaczej – mówię cicho. – Że nie chce, żeby się nad nią litował czy obchodził z nią, jakby była ze szkła.

Uncover Me | TAY #3 | ZAKOŃCZONE | ZNIKA 03.06Where stories live. Discover now