*1*

79 4 3
                                    

POV.ANGIE

-Nie moge uwierzyć,że od ponad miesiąca nie widziałam jeff'a i Ben'a T^T-powiedziałam do swojej siostry.

-To taki smuteczek-odparła Julie

-Kurwa...Za 1h basen... Nie zdąrzymy-powiedziałam

-Shiet

-Chyba ,że...-zaczęłam

-Polecimy!!!-dokończyła Julie

Tak przemieniłyśmy się.Ja poleciałam ,a moja siostra lewitowała

-Musimy uważać, bo jak nas zauważą...-zaczęłam

-To będzie źle-dokończyła Julie

SKIP TIME. BASEN

-Julie-zaczęłam-mamy jeszcze 30 min.Chyba za szybko latamy...

-Może...Nie marudź-odparła Julie

W TRAKCIE TRENINGU.ROZMAWIAM Z JULIE O JEFIE I BENIE

-...Jeff...-opowiadałam jakąś historię

Nagle pojawił się Jeff

-Wołałaś mnie Angie?-spytał

-Nie...co tu robisz?!?Spierdzielaj!

-Sorki-powiedział i zniknął

-JPRDL co ja z nim mam?-spytałam się Julie
-Nwm - odparła Julie- a tak a propoš to Ben...
Nie dokończyła bo właśnie wtedy zjawił się Ben
-Wołałaś mnie skarbie?
-N.I.E! Spierdzielaj Elfie!
-Sorki
Wszyscy patrzyli na nas jak na debilki (którymi jesteśmy). Oczywiście miałyśmy to w dupie i gadałyśmy dalej. Nagle pojawili się obaj. Nie wytrzymałyśmy i przieniłyśmy się. Na zmianę z Julie oblewałyśmy Bena wodą ,a Jeffa podpalałyśmy
-Za co?!-krzyknęły
Potem znikli. Zaśmiałyśmy się i wyleciałyśmy z basenu.
-Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę D.A i Agnes - krzyknęłam
Ja też -od krzyknęła Julie
Po paru minutach ujrzałyśmy las. Po kolejnych Creepywille. Slenderman właśnie pielęgnował ogród (?), Agnes (czyli Mistery Agnes ) i D.A (czyli Dead Angel) bawiły się z Sally.
-Elo dziewczyny-wydarłam się z góry.
-Elo-odkrzyknęły
Wylądowałam obok Jeffa ,a Julie obok Bena
-Hej - Jeff podszedł i mnie przytulił
-Cześć...Sorry za to na basenie...-nie dokończyłam bo mi przerwał
-Należało mi się - odparł z uśmiechem o mnie pocałował
-Eeeee...to ochydne -powiedziała Sally
-Bosze..Wyjdź - Zaśmiała się Julie
-Debilu...Jesteśmy na dworze - powiedziałam
-Ciiii...przeszkadza ci coś?!
-Tak
-Spierdzielaj
-Sama spierdzielaj
-Foch forever
-Forever alone
- Jeff...Kurwa...wytłumacz mi dlaczego nasze dziewczyny są takie głupie?-spytał Ben
-My nie mamy nic lepiej -odparł chłopak Agnes patrząc na chłopaka D.A (z którym zerwie za jakiś czas ale tego nie opisze bo to nie o niej książka...sory D.A)
-Bo ja kuźwa wiem?-odparł Jeff
-Gdy chłopacy odwrócili się w naszą stronę naszej czwórki już nie było. Byłyśmy w pokoju i śmiałyśmy się na cały głos.
-Ja z nich nie mogę...-zaczęła Julie i zaczęła się śmiać
Gdy D.A i Agnes wyszły do naszego pokoju wparowali (z buta wjeżdżam) Jeff i Ben
- Suprise madafuck'a -wykrzyknęli
-I jeszcze kurwa ich tu brakowało...-wstchnęłam
Wtedy chłopcy zostali nas łaskotać.Kurwa jeszcze tego brakowało.-Nie...Jeff...przestań...proszę...RZESTAŃ!
-Nie
-PRZESTAŃ KURWA BO CI WPIERDOLE!!!
-Nie zrobisz tego.
- JAK PÓJDĘ DO SKLEPU TO CI NIE KUPIĘ ŻELKÓW !!
Przestał.Uff. Ile kuźwa można.
Julie miała lepiej. Ben przestał po pierwszym jej ,,przestań"
-Julie..-zaczęłam próbując złapać oddech -dlaczego cała Creepypasta ma downa?
- My też?-spytał Ben
-Tak - odparła - i ze mną i Julie też
-Nwm- odpowiedziała moja siostra
-I wy macie być moją przyszłą rodziną - wstchnęłam
-Czy ty coś sugerujesz?-spytał Jeff
-Nie...powiedziałam coś złego?
- Tak...zasugerowaś, że wyjdziesz za Jeffa a ja za Bena- powiedziała Julie
-Bosz... jaka ja głupia!
-Nom - dodał Jeff
-Przez tydzień nie ma dla ciebie ŻELKÓW - powiedziałam obojętnie
-NIEEEEEEE. ...-Jeff upadł na kolana - nie rób mi tego,tylko nie żelki!
-Nic z tego- nie zwracała na niego uwagi
-Proszę oddaj mi żelki! Zrobię wszystko co chcesz ,ale oddaj mi moje żelki z biedronki!-krzyczał ,ale Julie i Ben cisneli beke za nami
-Dobrze...-odparłam a Jeff już cieszył jape
-W takim razie ,jeżeli chcesz swoje żelki z biedronki,zrywam z tobą - odpowiedziałam i zaczęłam wywalać różne żeczy z telefonu związane z nim
-No dobra - odpowiedział zrezygnowany Jeff - weź sobie te żelki ,ale nie odchody. Przecież wiesz, że Cię Kocham
-Wiedziałam ,że tak będzie - powiedziałam uśmiechnięta i przytuliłam się do Jeffa
-Dlaczego dziewczyny są takie?-wymamrotał
-Mówiłeś coś?-spytałam
-Nie nic...-odparł Jeff nie chcąc pogarszać swojej sytuacji.
------------------------------------------------
No i oto pierwszy rozdział. DziękujeMientowa204iNaprzemienna oraz 2 innym osobą bez których ta książka by nie powstała
Do nexta moi kochani😍😍😍😍

💗 💗 💗 💗 💗

Life, Swim and Love[ZAWIESZONE ]Where stories live. Discover now