♥ 1 ♥

71 2 1
                                    


Króciutki wstęp

Mam na imię Jeanienie. Jestem szesnastoletnią dziewczyną o nawet dość długich brązowych włosach, mam zielone oczy ale zazwyczaj zakładam soczewki więc są one brązowe. Mam dwójkę rodzeństwa i jestem z całej naszej trójki najmłodsza. Mój brat Alex ma siedemnaście lat a moja siostra Charllotte za dwa miesiące kończy osiemnaście. Cała naszą trójkę wychowuje mama. Tata jakieś sześć lat temu odszedł od mamy do jakiejś innej kobiety. Nami się zbytnio nie interesuje, tylko co miesiąc przysyła pieniądze i to tyle co od niego mamy.

                                                                                                     ♥♥♥

Rozpoczynał się drugi semestr. Tego dnia do mojej okolicy miała wprowadzić się jakaś rodzina z dwójką dzieci. Razem z moją siostrą modliłyśmy się aby ta rodzina miała dwójkę bliźniaków. Razem z siostrą czekałyśmy na wjeździe na przyjazd nowej rodziny. Mieli się oni wprowadzić do domu na przeciwko. Po jakiejś nie całej godzinie na nasze osiedle przyjechała ciężarówka od przeprowadzek i za nią dwa samochody Audi. Nie znam się za bardzo na markach samochodów ale te akurat poznam z daleka. Jednym kierowała jakaś kobieta a obok siedział mężczyzna , wyglądali na młodych a drugim jakiś chłopak i dziewczyna. Zaparkowali przed domem i zaczęli wyciągać z ciężarówki kartony i inne tego typu rzeczy. Podszedł do naszej bramki mężczyzna, który był pasażerem jednego z samochodów.

- Dzień dobry dziewczyny, mieszkam tu na przeciwko - wskazał palcem na dom, który tak bacznie obserwowałyśmy.

- Dzień dobry - odpowiedziała Charllotte - możemy w czymś pomóc? - wstała i podeszła do bramki.

- Właściwie to tak - odpowiedział uśmiechając się.

- Co mamy zrobić? - spytałam również z uśmiechem.

- Mam dwójkę dzieci syna i córkę i chciałbym żebyście pokazały im okolicę, zgodzicie się? - spytał.

- Oczywiście - odpowiedziała Charll.

- Dobrze, to jak skończymy to wyślę ich do was okej? - spojrzał na nas.

- Jasne - odpowiedziałam. Uśmiechnął się i odszedł a my wróciłyśmy do domu. Charll poszła do kuchni a ja do pokoju Alex'a.

                                                                                                ♥♥♥

- Będziesz szedł z nami oprowadzić tych nowych po okolicy? - spytałam brata.

- A mają córkę? - ob kręcił się na krześle w moją stronę.

- Mają - wywinęłam oczami.

- To idę - odpowiedział wyłączając komputer.

- Ale to jeszcze nie teraz, dopiero się rozpakowują - powiedziałam.

- Dobra ale i tak idę na dół - odpowiedział, uśmiechając się do mnie.

- Jezu no dobra - powiedziałam i razem zeszliśmy na dół.

- Ej ludzie mam dla was wiadomość - powiedziała podekscytowana Charll.

- No mów - odpowiedział Alex.

- Mama nie wraca na noc do domu, idą z koleżankami z pracy na imprezę uczcić awans mamy - powiedziała. Przybili sobie z Alexem piątkę.

- Imprezkę robimy? - spytał Alex.

- No pewnie - odpowiedziała Charll.

- Jej, a zaprosimy nowych? - spytałam i nastała cisza, Alex i Charll spojrzeli na siebie porozumiewawczo.

love,christian ( zawieszona) Where stories live. Discover now