***

Gdy wyszłam z pod prysznica dobiła 19, dlatego dłużej się nie zastanawiając zaczęłam suszyć włosy. Po wysuszeniu  ubrałam się w wybrany stój.

I zabrałam się za robienie delikatnego makijażu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I zabrałam się za robienie delikatnego makijażu.

Nagle mój telefon zaczął dzwonić, szybko podeszłam do szafki na której się znajdował i odebrałam.

-Heej, będę u ciebie za 20 minut.- Mówi Sara.

-Dobra, to czekam.-powiedziałam.

-W takim razie do zobaczenia.- mówi i się rozłącza.
Odłożyłam telefon i kontynuowałam robienie makijażu.

Przed wyjściem napisałam mamie sms-a, że nocuję u koleżanki. Żeby oczywiście się nie martwiła i wyszłam z domu zabierając przy tym swoją torbę.

***

-Ja pierdziele jakie tutaj tłumy!!- mówi kiedy w końcu znajdujemy się na miejscu.

Ja nic nie odpowiedziałam, bo doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że tyle będzie tu ludzi.

-Byłaś już na wyścigach?-pyta.

-Tak.-powiedziałam udając się  w stronę trybun. To miejsce sprawia, że wspomnienia ponownie uderzają we mnie z podwójną siłą. A serce wali jak oszalałe.

-Wow to nieźle.-mówi idąc obok mnie i rozglądając się dookoła.

***

Spogladam na wszystkich, którzy zbliżają się na start. A moją uwagę przykuł blondyn, który patrzył na mnie z łobuziarskim uśmiechem. Patrzyliśmy na sobie nie odwracając wzroku, a chłopak posłał mi buziaka w powietrzu.

Śmieszny jest...

Wyszła na środek jakaś dziewczyna której ubrania ledwo zasłaniały cokolwiek. Uniosła flagę w górę by potem ją opuscić, a wszyscy na motorach ruszyli z piskiem opon. Podmuch wiatru sprawił, że moje włosy zawiały na wszystkie strony. A oddech stał się nie równy.

-Wiktoria?- usłyszałam za sobą. Nie musiałam się odwracać żeby wiedzieć kto to powiedział.- nie spodziewałam się ciebie tu.-powiedziała podchodząc do mnie bliżej. Sara zrobiła pytającą minę i nas zostawiła. -Matt mi nic nie mówił że przyjdziesz.-powiedziała, a ja zmarszczyłam brwi.

-Matt?-pytam zaskoczona.

-No tak, przecież on się ściga...- mówi i marszczy brwi.

-Nie wiedziałam.- mówię cicho.

-W takim razie...do kogo ty tu przyszłaś?- zapytała.

Właśnie do kogo Wiktoria?

-Maj...- krzyknęła Lena, ale jak mnie zobaczyła zamilkła.-Parker...-powiedziała podchodząc do nas bliżej.

Wybrałam Ciebie ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz