- A jeśli...nie uda się nam? - spytałem w przypływie paniki.- Co jeśli...
- Ufasz mi, kochanie? - szepnął Jimin, lekko przygryzając moje ucho. Zadrżałem, kiwając głową.- Zdaj się na mnie. Rób to co chcesz, dziś nie ma między nami żadnych barier.
Westchnąłem, a potem poczułem na swoich nogach powiew powietrza. Rudowłosy rozebrał mnie wprawnie, samemu zdejmując spodnie. Byliśmy jedynie w bieliźnie, a ja już jęczałem pod nim.
Miałem wrażenie, że to wszystko jest jak jakiś sen. Jimin był czuły i delikatny, nie naciskał na mnie. Co chwilę całował mnie w coraz to innych miejscach, dążąc do tego najbardziej wrażliwego.
Nagle wystraszyłem się, że odczuje jak mocno na mnie działa on sam. Jeśli...nie spodoba mu się mój zapach? Albo uzna, że...nie jestem ładny tak jak mi powiedziała Ha Ram?
Starałem się zrelaksować, ale natrętne myśli nie chciały zniknąć. Leżałem zupełnie nieruchomo, chłonąc pieszczoty starszego. Ani myślałem się ruszać.
- Jungkookie, co się dzieje? - spytał mnie nagle rudowłosy, patrząc w oczy.- Jesteś sztywny. Czuję w tobie jakąś zmianę.
- Nic, wszystko w porządku - szepnąłem, ale się nie poruszył. Miałem mu wyznać wszystkie swoje wątpliwości czy zachować je dla siebie?
Jimin czule ucałował mój policzek, uśmiechając się do mnie.
- To strach czy coś innego? - spytał spokojnie.- Wiem, że się boisz. W końcu nigdy tego nie robiłeś.
- Hyung, ja po prostu...- zacząłem, a gdy patrzył na mnie cierpliwie, dodałem już ciszej: - Nie wiem czy...podobam ci się na tyle żeby...czy podoba ci się moje ciało i...zapach.
Jimin skinął głową.
- Tak, bardzo - przyznał, zaskakując mnie tym. - Pachniesz wyjątkowo słodko, Jungkookie. Mam ochotę całować cię dosłownie wszędzie.
Zaśmiałem się trochę nerwowo.
- Wszędzie? To raczej...niemożliwe - odpowiedziałem.- Przecież....nie każde miejsce na ciele...no...
Rudowłosy przysunął się bliżej, niemal mówiąc mi prosto w usta.
- Naprawdę - zaczął, a potem cmoknął mnie w usta. - Wszędzie.
Przymknąłem oczy, wiercąc się na łóżku. Jimin wziął głęboki wdech, owiewając mnie swoim oddechem. Potem bez wahania zdjął ze mnie bieliznę, a następnie swoją. Niemal jęknąłem czując jego nagość.
Nie pomyliłem się w ocenie jego ciała. Było niesamowite. Otworzyłem oczy, patrząc na niego bez ubrań. Gdybym powiedział, że jego widok nie ma na mnie żadnego wpływu, skłamałbym. Odczułem na swoim sercu dość silne przyspieszenie, a potem gorąco.
Rudowłosy uśmiechnął się, obejmując moje biodra i przysuwając moje ciało ku sobie. Nie wiedziałem co planuje, ale jego dotyk bardzo mnie zadowalał. Jimin pochylił się ku mnie, zaczynając mnie całować. On naprawdę chciał to zrobić wszędzie.
Zaczął od mojego brzucha, czule cmokając go i pieszcząc ustami. Potem skierował się wyżej, liżąc mnie powoli i ssąc moje sutki. Wygiąłem się w łuk, a w zamian otrzymałem jego pocałunek na szyi. To od zawsze było dla mnie dość wrażliwe miejsce, a w niektórych kulturach szyja była po prostu miejscem zakazanym, przeznaczonym wyłącznie dla pocałunków zakochanych.
To dlatego tak bardzo to na mnie podziałało. Zupełnie nieświadomie uniosłem kolano, tym samym stykając się nogą z rudowłosym.
- Dobrze ci, Jungkookie?- szepnął, całując mnie w ramiona i kark.
CZYTASZ
Paradise
FanfictionJungkook to dość specyficzny nastolatek. Chłopak mieszka w rodzinie zastępczej, lecz nieznośne rodzeństwo sprawia, że brunet często błąka się poza domem w poszukiwaniu rozrywek i bratniej duszy. Któregoś mroźnego wieczoru Jungkook nawiązuje ciekawą...
Rozdział 17.
Zacznij od początku