1. szybka jest

328 11 2
                                    


Obudziłam się w jakimś pokoju przywiązana do krzesła. 

-" fuck co to ma być?" - zapytałam się w myślach. Zaczęłam się szarpać i o dziwo liny puściły. zauważyłam okno. Otworzyłam i wyjrzałam przez nie - "wysoko"- pomyślałam. Ale jest rynna! - "alleluja!" -Zaczęłam powoli po niej zjeżdżać, kiedy byłam już na dole, ktoś wychylił głowę przez okno z którego wyszłam. miał brązowe włosy, pomarańczowe gogle i jakąś chustę na twarzy.

- Tam jest!! - krzykną chłopak wskazując na mnie. Zrozumiałam że trzeba uciekać. Tak też zrobiłam. 

Biegłam przez gęsty las jakieś 10 minut. Ćwiczenia na w-f'ie jednak się przydały. Biegłam jeszcze chwile ale doszłam do wniosku że nie mogę tak dalej. Nawet nie wiem gdzie jestem, więc postanowiłam wejść na jakieś pobliskie drzewo. Chwile później zobaczyłam chłopaka z googlami. Trzymał dwie siekiery. Był z nim jeszcze jeden chłopak. Miał żółtą bluzę, założony kaptur i czarną kominiarkę na której widniały czerwone oczy, i tego samego koloru odwrócony uśmiech. Stanęli opierając ręce na kolanach ciężko dysząc.

- Szybka.. jest- odezwał się ten z siekierami, nadal dysząc. Nagle temu w kapturze zadzwonił telefon.

- to Masky- oznajmił cicho i odebrał - ha. halo?... nie.

- Jak to nie?!- krzykną, zapewne Masky, tak głośno że aż do drzewa słyszałam.

- koło tej studni- powiedział do telefonu i się rozłączył.

Zaczęło mi się robić nie dobrze, wszystko mnie zaczęło boleć i miałam mroczki przed oczami. Zakręciło mi się w głowie, z nosa zaczęła mi lecieć krew.

- To nie ona czasem?- zapytał brunet. Nie mogłam już usiedzieć na tej gałęzi. Dałam za wygraną. spadłam. Ale nie na ziemie. Ktoś mnie chyba złapał. Tak, to znowu ten w goglach. Później ciemność... znowu.

Obudziłam się w tym samym pokoju z którego wyszłam przez okno, tym razem na łóżku. Koło mnie siedział chłopak który mnie złapał.

- No w końcu. Myślałem że będę tu siedział wieczność- narzekał chłopak - Toby tak w ogóle- podał mi rękę.

- Ar..Araney - powiedziałam i uścisnęłam jego dłoń.

-ładne imię.

~ Creepypasta~ Wierna jak pies *poprawiane*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz