Dzień był naprawdę ładny i pogodny. Jak na marzec było nawet ciepło. Ewidentnie zaczynała się już wiosna.
Już nie było ani śladu po śniegu, na którym przecież nie tak dawno odbywały się bitwy na śnieżki i lepienie bałwanów.Jedynie lekki wiatr rozwiewał im długie włosy, które każda miała dziś rozpuszczone. Dziewczyny rozmawiały o różnych sprawach i spędzały miło czas.
- Szesnaście lat to już prawie dorosłość, a ja nadal nie wiem, co będzie po szkole - rzekła Sally.
- Też nie wiem szczerze mówiąc - przyznała Sophie. Trochę jej ulżyło, że nie tylko ona nie wie, co będzie dalej.
- Dziewczyny, jesteśmy dopiero na piątym roku. Na pewno coś jeszcze się zdąży wymyślić - odparła Naomi.
- Niedługo zaczną się spotkania z dyrektorem i opiekunem domu, żeby omówić przedmioty zdawane na Owutemach - przypomniała Sally. Odkąd dziewczyny się do siebie zbliżyły, Sophie widziała też tą inną stronę szatynki. Wcześniej wydawała się bardziej pewna siebie, niż było w rzeczywistości. Tak naprawdę też miała swoje zmartwienia, jednak czasami zasłaniała się tarczą sarkazmu.
- Tak, ale na razie masz urodziny i nie czas na martwienie się o to - stwierdziła Chase.
- Nie martwisz się, co będzie dalej? - spytała Sophie.
- Martwię się innymi sprawami, ale co do nauki, to jakoś to będzie - powiedziała Naomi.
- Widać, że córka Huncwota - odparła Diggle.
- Czasami to faktycznie przeważa. Ale tylko czasami - rzekła Naomi.
Sophie natomiast uznała, że może powinna w końcu powiedzieć im o tym, że wie kim jest jej ojciec. Chociaż wiedziała, że wiele osób w Hogwarcie by się raczej bała i nie chciała rozmawiać z córką Blacka, to jednak przecież poznała ją już trochę. Wiedziała, że pomimo wszelkich żartów o tym, jak podobną jest do rodziców, jest przede wszystkim sobą. I zarazem podejrzewała, że Naomi i jej brat wiedzą o czymś, co może przedstawić sytuację w innym świetle.
- Chciałabym wam coś powiedzieć - odezwała się Mason.
- Co takiego? - spytała Sally.
- Powiedzmy, że jakiś czas temu dowiedziałam się czegoś. Naomi, wiem kim jest twój ojciec - w końcu to powiedziała. Puchonka popatrzyła na nią trochę niepewnie. Nie spodziewała się tego w końcu.
- Kim? - spytała, nie wiedząc, czy Krukonka mówi o tym, co ona myśli.
- Wiem, że ty i Jason jesteście dziećmi Syriusza Blacka - rzekła Sophie.
- Mogłabym się wypierać, ale jako, że już trochę się znamy, to powiedz, od kiedy to wiesz i jak zareagowałaś? - zapytała Chase.
- Dowiedziałam się jeszcze w święta. Jednak nie zamierzałam nikogo osądzać poprzez rodzinę, poza tym widziałam, że prawdopodobnie razem z bratem wiecie o czymś, czego nikt inny nie wie - rzekła Sophie.
- Jakim cudem widziałaś co się dzieje wśród innych ludzi, a tego co u ciebie to nie? - spytała retorycznie Sally.
- To prawda, ta historia jest dłuższa i bardziej skomplikowana, jednak wiedz, że on jest niewinny - powiedziała Naomi.
- Co się tak naprawdę wydarzyło? - zapytała Sophie z zainteresowaniem.
- Opowiem ci wszystko kiedy indziej, tylko proszę, nikomu nie mów o tym. A teraz zobacz, kto przyszedł - rzekła Naomi, wskazując na dwójkę osób.
Faktycznie, w ich stronę szli bliźniacy Weasley, którzy najwyraźniej już wstali i przechadzali się po błoniach.
- Chcieliśmy was zaskoczyć - powiedział Fred trochę zawiedziony, kiedy do nich podeszli.
CZYTASZ
Deception | Fred Weasley ✅
Fanfiction🤔 Przyjaźnie między Krukami, rozczarowania i nadzieje. Życie w Hogwarcie wydawałoby się spokojne, jednak są rzeczy, których nikt nie przewidzi. Czasami zawodzimy się na kimś dobrze nam znanym i poznajemy kogoś, kogo wcześniej byśmy się nie spodzie...
Rozdział czterdziesty dziewiąty
Zacznij od początku