- Hej, jesteście z Tianą gotowe? - Spytał, wchodząc do środka.

- Tak, pójdę po nią. - Powiedziała, zostawiając otwarte drzwi.

- Tiana! Zakładaj sandałki, tata już przyszedł! 

Tiana pisnęła radośnie i już po chwili wbiegła wprost w ramiona Justin'a.

Justin był zaskoczony, ale uniósł ją do góry i mocno przytulił. Dlaczego była tak podekscytowana?

- Kochanie, widzieliśmy się godzinę temu.

- Tak, wiem. - Powiedziała, kiedy Justin odkładał ją na ziemię. Tiana założyła sandałki.

- Więc... - Justin odwrócił się do Roquelle. - Gdzie jest Landing?

- Kto?

- Mój błąd, chodziło mi o Landon'a. Idzie z nami? - Justin myślał, że wybierze się z nimi. 

- Nie, nie idzie. Zmienia pokój.

Po tym Justin przez dłuższą chwilę się jej przyglądał. Roquelle robiła to samo, ale po chwili prychnęła i odwróciła wzrok...

- Jeśli twój głupi chłopak zmieniłby sobie pokój na czas to nie musiałabyś teraz siedzieć tutaj z nadąsaną miną. - Wymamrotał, patrząc na Roquelle.

____________________

W SKLEPIE ZE STROJAMI KĄPIELOWYMI

Kobieta o ciemnej karnacji podeszła do JUstin'a, Roquelle i Tiany kiedy tylko weszli do sklepu. 

Miała długie, falowane włosy i nie wyglądała na więcej niż 30 lat.

- Witajcie! - Pomachała do nich. - Rozejrzyjcie się i dajcie znać jak coś wam wpadnie w oko. - Powiedziała, zanim odeszła do kolejnych klientów, którzy akurat ją zawołali.

Justin kiwnął na jej słowa.

Sklep miał drewniane podłogi, był bardzo jasny i wszędzie widoczne były gadżety do pływania. Roquelle była pewna, że znajdzie tutaj jakieś bikini.

- Mamo, mogę ci pomóc w szukaniu? - Spytała Tiana, chwytając Roquelle za palec. - Pewnie, kochanie.

- Ja też mogę? - Spytał Justin, wpatrując się w Roquelle przez chwilę.

- Nie, nie, nie. To babskie sprawy. - Powiedziała Tiana i machnęła włosami.

- Tak, masz rację. - Zaśmiał się Justin.

- Stworzyliśmy coś specjalnego. - Wyszeptał do Roquelle. Ona tylko uniosła brwi, po czym uśmiechnęła się w jego stronę.

___________________________

- Okej, myślę że wybiorę coś z tego. - Powiedziała Roquelle, układając różne bikini na swojej lewej ręce. - Dobrze, proszę za mną. Tak swoją drogą to wybrałaś bardzo ładne kolory. - Powiedziała kobieta, która ich witała, a teraz prowadziła Roquelle do przymierzalni.

Roquelle zajęło wieki wybieranie tych rzeczy... - Pomyślał Justin, kręcąc głową.

- Em, dlaczego te przymierzalnie nie mają luster? - Spytała Roquelle mając na sobie jedno z wybranych bikini.

Był niebieski z czarnymi wykończeniami. Kolory bardzo dobrze ze sobą wyglądały i pasowały do niej. - Pomyślała.

- Wyglądasz pięknie! Oh, myślałam, że chcesz aby twój mąż zobaczył cię w tych kostiumach. - Powiedziała, wskazując na przystojnego mężczyznę, który przyszedł tutaj z Roquelle.

His Little Girl ● PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz