– O jesteś. – Widzi, że ten jest już w piżamie. – Idziesz już spać?

– Nie ahah, ale uznałem, że już jest późno i nie chcę ubierać już niczego na dzień.

– OMATKO, STÓJ! – Nagle młodszy coś zauważył.

– C-c-co.. – Zaczyna się bać.

Jisung podchodzi do niego bardzo szybko, a ich przestrzeń osobista została w tym momencie zakłócona.

– Hm..? – Wciąż nie rozumie.

Kładzie dłonie na jego twarzy i masuje. – Ale gładziusia – Zachwyca się jego twarzą.

– Aah.. puszczaj.. – Próbuje zabrać jego dłonie ze swoich policzków. – Nie możesz od tak dotykać policzków artysty takiego jak ja. A pytałeś się ile kosztują?

– Ile kosztują? – Bierze swoje łapki, które właśnie zmacały twarz Minho.

– Hmm.. –  Myśli co mu odpowiedzieć. – Kosztują.. kolejne 1500 polubień pod zdjęciami!

– Oh myślałem, że podasz jakąś kosmiczną kwotę i, że będę zmuszony zapłacić swoim ciałem. Hmm W TAKIM RAZIE MUSISZ WSTAWIĆ TE 1500 ZDJĘĆ. Abym mógł je polubić~

– To się nie stanie pff, z-zapłacić ciałem.. ŻADNEGO HANDLU ORGANAMI – Dalej nie wie co ten ma na myśli mówiąc o płaceniu ciałem.

– Jaki handel organami ahah, to była propozycja czysto matrymonialna. – Zaczyna się śmiać z tego, że ten nie zrozumiał podtekstu.

– Propozycja? N-nie rozumiem.

– Ahhh jak nie rozumiesz to nawet i lepiej~

– Chce rozumieć! Powiedz o co chodzi.

– Nie wiesz na czym polega propozycja matrymonialna? Naprawdę? – Uśmiecha się lekko zadziornie.

– Propozycja małżeństwa inaczej?

– Haaa, dobre, małżeństwa, NO NIEŹLE. – Znów wybucha śmiechem przez niewiedzę starszego.

– Hmm?

– Prościej mówiąc. Płacę ci seksem.

– N-n-nieee, nie będę uprawiał z tobą żadnego seksu fu, a już na pewno nie za możliwość dotknięcia moich policzków!

Młodszy po raz setny raz wybucha śmiechem. – Dobrze, zapamiętam to. – Prawie się popłakał ze śmiechu.

– No baardzo śmieszne.. – Zajebiście, boję się tego debila jeszcze bardziej, mimo, że wcale nie jest groźny.

W końcu uspokaja się po czasie. – Nawet nie wiesz jak baaardzo śmieszne.

– Tak.. Chcesz wyjść na balkon?

– Jasne, mam nadzieję, że mnie z niego nie zrzucisz.

– Rozważę te kuszącą propozycje. – Uśmiechnął się. – Od razu taki ogarnięty wygląda lepiej.

– Niech cię lepiej nie kusi.

– Bo coo?

– Bo psinco. – Wychodzi na balkon.

Minho opiera się o barierkę i patrzy w dół. Teraz to młodszy patrzy ukradkiem na niego. Lee Know uśmiechnął się lekko, ten mu trochę poprawił humor, a poza tym, nie może być już taki pochmurny przy swoim gościu.

– Alkohol pomógł? – Zauważył jak jego humor nieco się polepszył, a sam uważa że to na pewno przez alkohol no bo, w końcu alkohol jest najlepszym przyjacielem człowieka w takich momentach..

what is love || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz