Życie na Baker Street/ Johnlo...

By ragdoollka

14.3K 1K 40

Opowiadanie na podstawie serialu BBC #2 bbc - 8.12.2020 #3 Watson - 8.12.2020 #1 Johnlock- 13.06.2021 More

Dość nudny dzień na Baker Street 221b
Sherlock, John i fan fiction
Ekipa z Baker Street i maraton „Wiedźmina"
Pragnienia
Pragnienia cz 2
John detektyw i wybite okno
Sherlock lekarz i kłopotliwe nagranie
Halloween na Baker Street
Walentynkowa kartka
Piosenka
Inne spotkanie na Baker Street (Johnlock AU)
Sherlock, John i pogadanka z Rosie
John, Sherlock, Rosie i niezręczna kolacja
Ślubne przygotowania
Tajne zbiory Pani Hudosn
Konwersacja
Wspomnienia
Noc filmowa na Baker Street
Lekcje tańca
Lekcja tańca cz 2
rodzinny seans "Umbrella academy"
Sherlock, John i „kobieta w czerni"
Rodzinne kłopoty
Wycieczka nad jezioro
Niespodzianka
Rodzinna kolacja
Zbyt nudny dzień
Świąteczne przygotowania
Nieszczęsne spotkanie na Baker Street
Tajemnicze przejście ( teenlock) część 1
Tajemnicze przejście część 2
Ślub
Oświadczyny
Zły sen
Rodzinne spotkanie
Szantaż
Szantaż cz 2
Szantaż cz 3
Szantaż cz 4
Szantaż cz 5
Szantaż cz 6
Nowe początki (ostatnia cześć szantażu)
Gazeta
Zwykły dzień
Jak tu nie zwariować?
Czemu ?
Czemu ? cz 2
Leczenie ran
bezgwiezdna noc
Plan
Pożegnanie
„ Miss you" song dedicated to fans and Johnlock
Powrót ?
Jeśli nie teraz to kiedy? Czyli kłopoty na Baker Street
Próbuj, może kiedyś się uda (ale, raczej nie dziś) (AU femlock)
Wiersz
Wieczór gier
Ile razy jeszcze ?
Święta
Stare znajomości
Wielka bitwa
Na salonach
Na salonach cz 2
Na salonach cz 3
Skarpetkowy indeks
Zawsze będę blisko
Świętujemy
Ucieczka
Deszcz
Krakowskie problemy
krakowskie problemy cz 2
Paris l'amour
Dziennik Sherlock Holmes
Nudy
Po raz ostatni Sherly
Festiwal
urodziny
Wypadek cz 1
Niefortunny wieczór
Koniec

Nauka gry, w bilard

97 8 1
By ragdoollka

W, wielkim salonie było gwarno. Kolejna nudna impreza u Mycrofta nie zapowiadała się dobrze, ale Sherlock został wręcz zmuszony żeby tam przyjść. Oczywiście zabrał ze sobą Johna bez którego nigdzie się nie rusza, tak było i tym razem. Teraz stali przy stole z przekąskami i rozglądali się po sali pełnej ważnych osobistości. Sherlock wodził po ludziach znudzonym spojrzeniem natomiast John był wielce zafascynowany możliwością spotkania tak ważnych osobistości. Nagle Sherlock jakby wybudzony z transu pociągnął Johna za rękę, w stronę stołu do bilardu.
- Nie wiem czy to odpowiedni pomysł.-żachnął się John.
- Nie umiesz grać?-zaśmiał się Sherlock po czym podał Johnowi jeden kij.
- Tak jakby.-powiedział John czerwieniąc się.
- Nauczę cię.-powiedział z dumą Holmes. Powoli podszedł do Johna i objął go jedną ręką, w talii natomiast drugą przytrzymywał rękę Watsona.
- Ludzie będą gadać.-chrząknął John widząc, że ciekawe skandalu klasy wyższe od razu zwróciły w ich stronę spojrzenie.
- I tak gadają.-szepnął Sherlock nachylając się tak blisko twarzy Johna, że niewiele dzieliło ich usta po czym dodał-teraz skup się. Musisz uderzyć te kule tak żeby powpadały do środka, gdy zbijesz wszystkie robisz to z powrotem tylko tym razem przy użyciu czarnej kuli.-objaśnił Holmes.
- Sherlock do jasnej ciasnej, zachowujcie się bo właśnie bardzo ważna osobistość, podeszła do mnie z pytaniem co was łączy.-powiedział Mycroft podchodząc do nich z miną wyrażającą „Królowa mnie skrytykowała".
- Niech sobie myśli co chce.-mruknął Sherlock.
- Właściwie to my jesteśmy przyjaciółmi.-mruknął Watson.
- To zachowujcie się jak przyjaciele.-mruknął Mycroft odchodząc od nich i zmierzając, w stronę Lestrada.
- Idziemy już?- zapytał Watson chcąc uniknąć spojrzeń z każdej strony.
- Tak.-powiedział Holmes i pokierował się, w stronę wyjścia. Gdy wydostali się na swierze powietrze pociemniało już i został zapowiedziany pokaz fajerwerków.
- Zostaniemy jeszcze na pokazie?-zapytał John.
- Zgoda.-odparł Sherlock i obydwoje usiedli na murku otaczającym posiadłość Mycrofta. Po chwili ich dłonie nieświadomie się złączyły co wywołało na ich twarzach rumieniec.
- Może..my....powinniśmy..właściwie to..-zaczął się jąkać Sherlock. Nagle poczuł na swojej twarzy ciepłą rękę Watsona, który odgarnął mu z czoła niesforny lok. Holmes uśmiechnął się niepewnie. Nagle ich usta złączyły się, w pocałunku o ile delikatnym o tyle namiętnym. W pewnym momencie usłyszeli za sobą głos Mycrofta.
- Na Boga!-gdy tylko Mycroft wrzasnął odskoczyli od siebie przerażenie i zawstydzeni zarazem.

Continue Reading

You'll Also Like

9.4K 379 27
-Wiesz Hailie, trzeba żyć bez względu na to, ile razy runęło nam niebo. Lex Monet to ta gorsza bliźniaczka. Ona i Hailie są jak ogień i woda. Dziewcz...
3K 127 19
Neymar i Kylian grają razem w jednym klubie, przyjaźnili się i wszystko było dobrze gdy do PSG nie dołączył Achraf Hakimi, przyjaciel Kyliana. Między...
2.1K 182 21
Po pozornie krótkich wakacjach, uczniowie Nevermore niechętnie wracają do akademii. Wednesday z mniejszą już niechęcią uczęszcza do tej szkoły, goto...
36.6K 3K 44
"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co...