Zerwałam się z łóżka ponieważ zaczęły dzwonić wszystkie budziki. Nie ukrywając przestraszyłam się trochę. Od razu spojrzałam na Vatiego. Spał spokojnie a opuchlizna powoli znikała. Nastawiłam budziki na wczesną porę więc mogłam się na spokojnie ogarnąć. Spojrzałam w lustro i załamałam się. Wyglądałam jak po jakiejś bójce! Od razu pobiegłam do łazienki wzięłam żel brzoskwiniowy bo go uwielbiam i szampon o tym samym zapachu. Musiałam umyć głowę bo wyglądała strasznie. Nałożyłam odżywkę i spłukałam. Wyszłam i zauważyłam że nie mam ubrań w łazience więc musiałam iść do pokoju. Przebiegłam przez korytarz najszybciej jak mogłam. W końcu znalazłam w szafie czarne dżinsy i czerwoną koszulkę do tego. Dodałam kurtkę dżinsową. Na śniadanie zjadłam owsiankę czekoladową z bananem i borówkami. Wzięłam torbę i poszłam do przedpokoju. Założyłam trampki pod kolor bluzki i wyszłam z domu. Dzień był przyjemny. Słońc świeciło, ptaki śpiewały a aut na drodze nie było wcale. Wydawało się że całe życie zniknęło z miasta na jeden dzień. Wcale mi to nie przeszkadzało. Lubiłam spokój i ciszę. Nie nacieszyłam się jednak długo ponieważ dotarłam do szkoły. Gdy tylko przekroczyłam próg dało się słyszeć wszystkie głosy. Lubiłam to. Lubiłam ludzi którzy chodzili do naszej szkoły. Pasowało mi to. Z daleka zobaczyłam grupkę moich znajomych. Podbiegłam do nich żeby się przywitać.
Hejka-powiedziałam radośnie.
Hej Tess- odpowiedzieli chórem.
Jak tam- zapytałam.
A jakoś się żyje, najgorsze było to wypracowanie na historie- powiedziała Lissa.
Dokładnie! Powaliło go! Osiem stron!- wykrzyczał Levi. Levi nie był orłem al starał się jak mógł.
Osz w mordę! Przez to że byłam z Vatim u weterynarza nic nie napisałam! - powiedziałam zrozpaczona.
Leć do biblioteki, mamy jeszcze 20 minut do lekcji- Powiedział Adam.
Jeszcze zdążysz- dodał.
Nie myśląc długo pobiegłam do biblioteki i zaczęłam pisać.Nagle dosiadł się do mnie ktoś. To był James.
Hej,słyszałem że ni masz wypracowania-powiedział.
No tak jakoś wyszło- odpowiedziałam zakłopotana i zestresowana.
Słuchaj mam wypracowanie i jak pozmieniasz troszkę to dam ci odpisać- zaproponował.
Dziękuje,jestem ci bardzo wdzięczna- powiedziałam z wdzięcznością.
Nie ma sprawy- dodał.
Szybko zabrałam się za przepisywanie.Gdyby nie James czarno bym to widziała.
Pobiegliśmy na lekcje i zdążyliśmy idealnie przed dzwonkiem. Gdyby nie James to nie wiem co by się stało. Uratował mi życie. Usiadłam z nim w ławce i zaczęła się lekcja. Lekcja minęła spokojnie. Wychodząc z sali pan Gorge zatrzymał mnie.
Panno White- usłyszałam.
Tak-zapytałam.
Czy może mnie pani oświecić dlaczego pani wypracowanie jest niesamowicie podobne do wypracowania pana Chuda?-zapytał podchwytliwi.
Wie pan,mieliśmy ten sam temat wypracowania- odpowiedziałam i szybko wyszłam z sali pozostawiając nauczyciela w osłupieniu.
Czkałam na Jamesa przy wyjściu ze szkoły. Tym razem się zjawił,co mnie bardzo ucieszyło.
To co idziemy-zapytał ochoczo.
Chętnie- odparłam.
Dotarliśmy do budki z lodami rozmawiając przy tym.
Poproszę lody czekoladowe z syropem karmelowym-poprosiłam.
Dla mnie lody miętowe z posypką czekoladową-powiedział mój towarzysz.
Już wyjmowałam portfel gdy James mnie powstrzymał.
Zwariowałaś! Ja zapłacę.- powiedział.
Czułam się niezręcznie. Umiem za siebie zapłacić.No ale cóż.
To może pójdziemy do parku-zaproponowałam.
Świetny pomysł-odparł.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Szczerze mówiąc cudownie mi się z nim rozmawiało. Spojrzałam na zegarek i nie wierzyłam.Była 20! Musiałam lecieć.
James przepraszam bardzo ale muszę uciekać,już 20-powiedziałm z pośpiechem w głosie.
Naprawdę się zasiedzieliśmy-zaśmiał się.
Chętnie z tobą wyjdę jeszcze jutro- zaproponowałam z cichą nadzieją w głosie.
Z wielką chęcią-odparła.
To do jutra-powiedziałam.
Do jutra-odparła.
Kiedy dotarłam do domu dochodziła 21. Wzięłam piżamę i udałam się na gorący prysznic. Byłam wykończona ale szczęśliwa. Wyszłam z łazienki, nałożyłam balsam na ciało i przykryłam się kołdrą. Długo myślałam o wspaniałym spotkaniu z chłopakiem. Czyżbym się zauroczyła? NIE OGARNIJ SIĘ TESS! ZNASZ GO DWA DNI! Ale ta nieśmiała twarz i urocze włosy.... NIE NIE NIE! TO KOLEGA! Jeszcze długo biłam się z myślami. Miałam jeszcze tyle pytań... Gdzieś po pierwszej w nocy udało mi się zasnąć z cichą nadzieją że jutro dostanę olśnienia co mam z tym zrobić...