Promise {Katsuki Bakugou x Iz...

By NVRTRD

2.8K 268 44

Obiecuję, że się zmienię. Obiecuję, że będę dbał. Obietnica to obietnica More

~Obietnica numer 1~
~Nowy początek~
~Para upartych osłów~
~Zaskakujące reakcje~
~Obietnica numer 2~
~Cisza po burzy~
~Na linii startu~
~Zielony i pomarańczowy~
~Wakacje czas zacząć!~

~Cicha zgoda~

233 30 6
By NVRTRD

Od czasu Battle Trial między chłopcami nie doszło do żadnej wymiany zdań. Nawet słów. Izuku nadal był miły, witał się ze swoim kolegą z klasy codziennie i jeżeli się znalazł w takiej sytuacji, to też się z nim żegnał. Jedyne na co mógł liczyć od strony blondyna to spojrzenie.
Nie było ono najprzyjemniejsze, ale złagodniało od czasu współpracy. Już nie tliły się w nich żarzące węgle, tylko pojawiła się w nich obojętność, czasem nawet neutralność.
Nie postrzegał już Deku za kogoś, kto jest bezużyteczny i nadaje się tylko do pracy w sklepie czy coś. Jako bohatera też go jeszcze nie widział. Po prostu był kolejnym człowiekiem, którego mija na swojej drodze do sukcesu.

Katsuki nabierał coraz większego dystansu do zielonka. Zaczął o nim zapominać, prowadzić swoje życie bez niego. Z każdym dniem, tygodniem, miesiącem bardziej się usamodzielniał. Nie żywił już żadnych negatywnych emocji do niego.
Był wolny.

Pewnego rodzaju ulga go dotknęła. Lekkość pojawiła się w obrębie klatki piersiowej. Nie czuł z nerdem żadnego powiązania, oprócz tego, że byli w tej samej klasie i siedzieli w tym samym rzędzie. Rzadko musieli ze sobą współpracować, ale jak już do tego dochodziło obaj podchodzili do tego bardzo rzeczowo.

To nie tak, że Bakugou pozbył się swojego wybuchowego charakteru. Jego próg zdenerwowania i irytacji można przyrównać do zapałki. Wystarczy tylko trochę nadszarpnąć jego ego i będzie gryzł. Sero nie raz się o tym przekonał.
Ale oprócz tego, znalazł w sobie też namiastkę źródeł radości. Odkrył ją podczas spędzania czasu ze swoimi przyjaciółmi. W gotowaniu, no i oczywiście obserwowaniu swoich postępów.
Nigdy nie sądził, że znajdzie realne szczęście w ludziach... na dodatek idiotach. Zawsze jak z nimi był było mu raźniej.
Nawet jak się kiedyś zadawał z jakimiś parobkami, to nigdy nie miał prawdziwych przyjaciół. Zawsze był tym najlepszym i inni albo mu zazdrościli, albo mu się podlizywali.

Teraz miał szczere wsparcie od ludzi, którzy byli z nim, bo oni tego chcą, bo go lubią. Sami się uznają za jego najlepszych przyjaciół. Niestety, nie zdawał sobie sprawy, że Izuku dawał mu to wsparcie przez cały czas. Na każdym etapie w jego życiu. Kiedyś to ignorował, ba nawet nie zauważał. Teraz go nie chce.
Zielonowłosy widział jego gorsze momenty. Nie chciał wsparcia od kogoś, kto był tylko w jego złych czasach. Nie miał też zamiaru budować relacji z nim. Uznał, że go nie potrzebuje.

U Midoriyi było podobnie. Nie potrzebował Katsukiego, ale nie chował wobec niego urazy. Najzwyczajniej w świecie cieszył się z tego, że między nimi jest teraz spokój i luźna atmosfera. Nie musi z nim rozmawiać, by wiedzieć, że jest dobrze. W porównaniu do wieloletniego napięcia teraz jest cudownie.

- O czym myślisz Deku-kun?- Brunetka zagadała do zamyślonego chłopaka. Zauważyła, że patrzy prawdopodobnie na blondyna.

- A nic nic. Tak mnie złapała nostalgia. Wiesz czy mamy dzisiaj jakieś zajęcia z bohaterstwa?

- Z tego co wiem, będziemy trenować w czwórkach. Ale o szczegółach nie zostałem powiadomiony.- Iida do nich dołączył. Normalny człowiek by dosunął krzesło albo usiadł na ławce, ale to Tenya... więc stał.

- O dobra. To pracujemy razem?- Izuku zwrócił się do przyjaciół.- Tsuyu-chan!- Dziewczyna przyczłapała do nich.- Chcesz być z nami w drużynie na zajęciach z bohaterstwa?

- Bardzo chętnie kero.- Uśmiechnęła się w odpowiedzi.- A co będziemy robić?

- Tego jeszcze nie wiemy. Wiadomo nam tylko, że grupy mają się składać z 4 osób, ale super że jesteś z nami w grupie!- Ochako mocno przytuliła przyjaciółkę.

Lekcje w klasie mijały dość szybko. Zadziwiająco szybko. Katsuki zazwyczaj nie tracił tak poczucia czasu. Przed chwilą dopiero się zaczęły, a już szedł do dystryktu na trening bohaterski. Poranny spokój zniknął, zastąpiło go odczucie niepokoju i dyskomfortu. Może coś związanego z pogodą.

- Witajcie młodzieży!- All Might jak zwykle tryska energią.- Dzisiaj macie trening specjalny. Nie tylko podzielicie się na złoczyńców i bohaterów, ale także będzie ofiara, którą będzie trzeba uratować. Na każdej pozycji musicie się wykazać wiedzą. Myślę, że rola zbirów i herosów jest jasna. Wytłumaczę wam o co chodzi z ofiarą. Musi się tak zachować, by jak najbardziej ułatwić bohaterom pracę. Oni w miarę możliwości będą ją instruować, ale jest zmuszona na zdanie się na siebie. Dobierzcie się w czwórki. Będzie jedna ofiara, jeden złoczyńca i dwójka bohaterów.

- Hej Bakubro, dojdziesz do nas?- Kirishima podszedł do bombowca i wskazał na resztę drużyny. Byli tam jeszcze Denki i Hanta.

- Jasne. Kosmitka odpada?

- Ta już się połączyła z dziewczynami. Czemu pytasz?

- Po prostu, zazwyczaj ją błagacie by doszła, bo jest „fajniej".- Gestykulując zaczął iść w stronę swojego teamu.

- No tak, bo jest. Posiadanie dziewczyny w drużynie jest męskie. Pokazujesz tym, że się nie zamykasz na współpracę z płcią przeciwną.

Bakugou tylko delikatnie się uśmiechnął i wsiąkał atmosferę w towarzystwie cymbałów.

Pozycji nie można było sobie wybrać. Oczywiście byłoby zbyt łatwo. All Might dał każdemu miskę z karteczkami. Rozbrzmiały śmiechy, niektóre osoby zaczęły się wczuwać w role i grały, rzecz jasna przesadzały dla żartu.

No a Katsuki... otrzymał rolę, której w ogóle nie chciał. Został ofiarą. Gdy tylko otworzył kawałek papieru i zobaczył co jest napisane, zgniótł ją rzucił na ziemię, zdeptał i wysadził w powietrze. Towarzysze tylko się z niego śmiali. Hanta został złoczyńcą, a pozostała dwójka otrzymała ten zaszczyt bycia bohaterami.

- Cholera jasna.- Blondyn wycedził przez zęby.

- Panienka w potrzebie niezadowolona?- Sero już zaczął się z nim drażnić.

- Zaraz cię wybuchnę, chodź tu!- Hanta szybko przetransportował się na czubek pobliskiej lampy, zapomniał, że Katsuki też umie „latać".

Izuku był tak samo niezadowolony ze swojej pozycji jak Bakugou. Został złoczyńcą. Obaj dostali role całkowicie przeciwne ich charakterom.
Zielonek będzie musiał się wcielić w wroga, Tenya będzie grał przestraszoną ofiarę, a dziewczyny zajmą się akcją ratunkową i spróbują zakuć Midoriye w kajdanki...
Lepiej być nie mogło. Iida już się przygotowywał się roli. Udawał krzyki, reszta grupy się wiła na ziemi ze śmiechu. Izuku naprawdę nie wiedział jak być tym złym. On był przecież przyszłym bohaterem.
Będzie musiał coś wykombinować.

Pierwsza grupa, która pokazywała przedstawienie to chłopcy. Czyli Kirishima, Bakugou, Kaminari i Sero.

To było bajeczne. Katsuki darł się co chwilę na bohaterów i mówił im jakie błędy robią. Za to złoczyńcy mówił, że jest za luźno związany i jakich kątów nie pilnuje. Przeklinał bardzo dużo, w sumie tak pewnie by się zachowywał,  gdyby został porwany. Ostatecznie przegrali bohaterowie... i złoczyńca. Katsuki pokonał wroga sam, a bohaterów uratował. Była to sztuka przednia.

To co zaprezentowała drużyna Izuku też złe nie było. Loczek był przezabawny. Naprawdę się starał. Już opanował trochę moc. Nie łamał się przy każdym użyciu, ale jeszcze musiał skoordynować wszystkie ruchy. Przegrał, ale popełnił bardzo mało błędów. W momencie nieuwagi Atsui uwolniła Iidę, a Uraraka użyła mocy na Midoriyi. Była to dobra rozgrywka.

Reszta drużyn radziła sobie podobnie. Na zakończenie All Might złożył raport postępów i tego nad czym młodzi bohaterowie jeszcze muszą popracować.
Potem zmęczeni uczniowie poszli się przebrać i wracali do domów.

W drodze do swojego azylu Katsuki dostał wiadomość.

[Inko]- Katsuś, możemy jutro porozmawiać? Izuś będzie zajęty i wróci później do domu.

[K]- Pewnie ciociu, a o co chodzi? I o której mam przyjść?

Blondyn czekał dosyć długo na odpowiedź od kobiety.

[Inko]- Nie mogę ci jeszcze powiedzieć, ale potrzebuję twojej pomocy.

To zaskoczyło młodego. Inko często do niego pisała. On też ją bardzo lubił, traktował ją jak część rodziny. Przy niej zawsze łagodniej obchodził się z nerdem.
Jutro zapowiada się ciekawy dzień.

————————————————————————
Tak ogólnie to teraz mi się przypomniało, że w ostatnim rozdziale zrobiłam błąd. To bohaterzy wchodzili do budynku, a złoczyńcy pilnowali tej rzeczy. Nie będę tego zmieniała, po prostu za bardzo mi pasuje.

Continue Reading

You'll Also Like

6K 488 11
Witam wszystkich w drugiej części Rodziny Monet -Noc( kto nie czytał pierwszej odsyłam do niej) Mellody i Hailie dalej muszę zmagać się braćmi i prz...
17.6K 1.2K 54
Czy bolesny ból rozstania i porzucenia, pozwoli zapisać nowe strony w księdze życia ?
23.8K 2.2K 65
Czasem jedno, przypadkowe i niezbyt miłe spotkanie potrafi kompletnie zmienić całe życie, przewartościowując je dokumentnie. Doskonale przekona się o...
160K 4.3K 182
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...