I'm your teacher!

By FinesiaBlackow

28.4K 1K 204

Książka o tym, jak nastoletni Jeon Jungkook, uwodzi swojego nauczyciela od języka polskiego ~ Książka pisana... More

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
15
16
17
18
19
20
21
22
23 ~ Epilog

14

861 36 2
By FinesiaBlackow

- Nie wierzę, że mój syn chce się związać z kimś takim! - krzyknął Pan Jeon

- No już, spokojnie - powiedziała matka delikatnie masując jego ramiona - nie powinieneś go bić...wiesz o tym dobrze. Może spróbujmy to zaakceptować?

- Zaakceptować? - prychnął - to w końcu jesteś za tym związkiem czy mu przeciwna? Zastanów się Sooyo.

Kobieta westchnęła

- Zareagowaliśmy trochę zbyt ostro...Sama nie wiem co z tym zrobić. Może Pan Park nie jest takim złym mężczyzną. Przecież to nie przestępca tylko nauczyciel... A jeżeli się kochają może powinniśmy im na to pozwolić? Sam widzisz, że Jeongkook poprawił się w nauce, a szczególnie z polskiego. Myślę, że Jimin na na niego dobry wpływ...może powinniśmy im pozwolić?

- Sam nie wiem. To nauczyciel. Jak można zakochać się w nauczycielu?

- Widocznie można... Z resztą wiesz jaki jest Jungkook. Nawet jakbyś mu zabronił i tak postawi na swoim...

- Racja - mruknął mężczyzna - no nic, później o tym jeszcze pogadamy - włączył telewizor ( wiadomości)

Prowadząca :

' Zdarzył się okrutny wypadek na ulicy ********* w Seulu. Mężczyzna odepchnął od siebie młodszego chłopaka wpadając na maske samochodu. Jego ciało prawdopodobnie poprzez silne uderzenie wylądowało kilka metrów dalej od auta, którym jechał winowajca. Mężczyzna został przeniesiony do szpitala, tracąc dużo krwi. Młodszemu od niego prawdopodobnie studentowi nic się nie stało. Ludzie są w szoku, że ktoś potrafił poświęcić swoje życie dla innej osoby wpadając prosto na samochód. Więcej faktów o godzinie 15.30. Do zobaczenia Lee Son Jung '

Obydwoje rodziców spojrzeli na siebie.

- Jungkook i Jimin... - powiedziała kobieta rozedrgana

- Jedziemy do szpitala - od razu podniósł się z miejsca ojciec Jungkooka, który w tym momencie siedział przed salą operacyjną.

                                 ***

Jungkook był kompletnie załamany. Z jego oczu ciągle wylewały się łzy. Wiedział, że to jego wina. Że gdyby posłuchał swojego aniołka do niczego by nie doszło. Tymczasem jak zwykle musiał być uparty.

- P-proszę...w-wróć d-do m-mnie... - szeptał po chwili, kończąc odmawiać już chyba 20 modlitwę.

Płakał i modlił się, by tylko jego chłopak przeżył to i wrócił do niego. Nagle poczuł dłoń na swoim ramieniu.

- Jungkook - odezwała się zapłakana matka - nic ci nie jest? - chwyciła jego twarz w swoje dłonie i zaczęła go oglądać - tak bardzo się bałam - szepnęła zdruzgotana

Kook zacisnął dłonie w pięści i odepchnął ją mocno.

- Zostaw mnie - warknął - nie powinnaś tu być. Wy nie powinniście tu być! - spojrzał na ojca - to też wasza wina! Nie chce was widzieć! Idźcie sobie - usiadł na krzesełku

- Synu ja...

Gukk spojrzał na niego

- Teraz mówisz do mnie synu? Zakochałem się w nauczycielu. W cudownym nauczycielu!! W kimś kto daje mi szczęście, a wy chcecie mi go odebrać... Nie pozwolę na to! Nie ważne ile będziecie mi tłoczyć do głowy tych głupot które sobie nazmyślaliście, nie zostawię go.. Będę z nim aż do śmierci. Aż do końca! Nawet jeżeli on umrze teraz...ja też to zrobię!

- Jungkook! Nie mów tak - odezwała się matka

- Zostawcie mnie w spokoju, jeżeli nie potraficie zaakceptować tego, że kocham Jimina - mruknął

Nagle drzwi od sali operacyjnej otworzyły się, a z środka wyszło kilku lekarzy, pchający łóżko szpitalne, na którym leżało drobne ciałko nauczyciela.

- J-jimin! - podbiegł od razu do łóżka

Zaczął iść w nie znaną mu stronę razem z lekarzami

- K-kochanie słyszysz m-mnie?.. P-proszę odpowiedz...ch-chmurko.. - chwycił jego dłoń

Wszedł z lekarzami do sali

- Co m-mu j-jest? Cz-czemu n-nic nie mówi?... Cz-czemu się n-nie rusza? - spytał zapłakany

- Spokojnie - odezwał się lekarz - pacjent żyje, jednak jest w śpiączce. Nie mamy pojęcia na ile...tydzień, może dwa...miesiąc, rok...

- R-rok?...

Kook poczuł jak coś się w nim łamie. Częściowo czuł szczęście, bo jego aniołek żyje. Ale co jak przez rok będzie okryty snem? Co gdy się obudzi, nie będzie go pamiętał?

- Nie wiadomo. Ale proszę być spokojnym, zajmiemy się nim. Może Pan zostać w sali na noc. Jest Pan w złym stanie

- N-nie odstąpie g-go na minutę...- usiadł na krzesełku obok łóżka

Lekarze wyszli. Ojciec Jungkooka chciał wejść do środka, jednak matka nie wpuściła go do środka.

- Daj mu odetchnąć...- powiedziała - teraz widzę co zrobiliśmy. Zrobiliśmy bardzo źle...to nasza wina - powiedziała zapłakana

Ojciec westchnął

- No już, spokojnie - poklepał ją po plecach - musimy to jakoś odkręcić...

Obydwoje stali w drzwiach i wpatrywali się w Jungkooka, który trzymał swojego profesora za dłoń.

- P-przepraszam Minnie.... N-nie posłuchałem cię... Jestem k-kompletnym idiotą. M-mam nadzieję, że o-obudzisz się n-niedługo i-i nigdy n-nie zapomnisz o-o naszej miłości...o-o mnie... - uśmiechnął się przez łzy i położył głowę obok jego dłoni, a samą jego rękę położył na swojej głowie - tak bardzo cię kocham.. - szepnął...

Continue Reading

You'll Also Like

86.8K 2.6K 29
Sophia Carter nigdy nie pałała sympatią do Ashera Ravencrofta. W jej oczach był już spalony. Próżny, emocjonalnie zdystansowany, nieznoszący przegryw...
14.2K 1K 6
Historia Ariadny Pastorini nie mogłaby się zakończyć jedynie teatralną ucieczką i ułożeniem sobie dalszego, spokojnego życia w Nicei. Choć szczerze w...
552K 22.7K 44
Aria jest recepcjonistką w ogromnym koncernie. Nic nieznaczącym trybikiem w korporacyjnej machinie. Na firmowej imprezie wpada w oko jednemu z pijany...
11.5K 1.7K 11
Killian Sanders musiał wrócić do kraju z powodu odniesionych na froncie ran. Miał dopiero dwadzieścia pięć lat, a widział więcej ofiar niż chciałby p...