Chcę być na zawsze przy tobie...

By ola_ello

1K 103 97

Druga część opowiadania "Chcę być na zawsze przy tobie". Izuku Midoriya po tajemniczym cofnięciu się w czasie... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 4
INFO
SAD END
HAPPY END

Rozdział 3

151 17 22
By ola_ello

Staliśmy tak chwilę patrząc się na siebie aż po chwili moja mama zawołała nas z pokoju obok. Uraraka przyszła z mamą, która widocznie znała już wcześniej moją mamę. W końcu poszliśmy do jadalni i usiedliśmy przy stole. Siedziałem obok brunetki a na wprost mnie siedziała moja mama. Nie chciałem siedzieć obok Ochako. Nie chciałem siedzieć obok osoby, której tak naprawdę już nie znam. Nasze mamy gadały cały czas natomiast my cały czas milczeliśmy. W mojej głowie pojawiało się tysiąc myśli dotyczących tylko tej jednej osoby. Co prawda dalej ją kochałem, ale powoli zaczynałem jej nienawidzić. Nie mogłem kochać kogoś kto może co najwyżej podać mi rękę a nawet nie. W głowie miałem jeszcze inną myśl. Mianowicie co było w pudle, które niósł Kacchan. Wiem, że może nie powinno mnie to interesować bo to mogą być jego prywatne rzeczy, albo sprawy lecz sam nie wiem dlaczego nie mogę przestać o tym myśleć.

-Czemu nic nie mówicie? - zapytała moja mama a my dalej milczeliśmy - rozumiem, nie macie humoru
-Może niech się gdzieś przejdą razem? - powiedziała mama brunetki
-Dobry pomysł, idźcie
-Nie chcę - powiedziała Uraraka
-Nie obchodzi mnie to, masz iść - powiedziała jej mama - I nie pyskuj
-No dobraa - powiedziała z przymusu wstając od stołu

Zrobiłem to samo. Wstałem i poszedłem na korytarz, żeby założyć buty gdy nagle coś mnie pociągnęło za rękę. Była to mama dziewczyny która właśnie zapinała kajdankę na mojej ręce. Spojrzałem na brunetkę która już dawno miała rękę w kajdance i patrzyła na mnie z nienawiścią.

-Tak na wszelki wypadek, żeby mojej ukochanej córeczce nie wpadło do głowy żeby gdzieś zwiać - powiedziała mama brunetki uśmiechając się przy tym
-Nie zwieje - powiedziała Ochako
-Nie wierzę ci już
-Jak zwykle

Uraraka schyliła się gwałtownie, więc ja poleciałem na podłogę.

-Ej! - krzyknąłem
-Ooo przepraszam - powiedziała - nie chciałam kujonie
-Kujonie?!

Brunetka uśmiechnęła się wrogo a ja wstałem i ciągnąc ją wyszedłem z domu. Nie zdążyła założyć butów, więc szła w samych skarpetkach. Na dworze było jeszcze jasno, ponieważ była dopiero 18:45. Był początek czerwca więc za niedługo będą wakacje na które bardzo się cieszyłem chociaż, że nie mieliśmy lekcji.

-Puść mnie wreszcie! - krzyknęła
-Jakbym mógł to bym już to dawno zrobił - odpowiedziałem zmęczony
-Akurat, przyznaj że pociągam cię i dlatego tak na mnie lecisz
-Co?
-To co słyszysz
-Słyszę tylko twoje bezsensowne gadanie
-To dobrze, że cokolwiek słyszysz kujonie
-Czemu nazywasz mnie kujonem?
-A czemu jabłka rosną na krzakach?
-Ty serio jesteś taka głupia czy tylko taką udajesz?
-Udaje
-No ja nie wiem, jak ty już mówisz że jabłka rosną na krzakach to boje się o twój stan zdrowia
-Czyli jednak martwisz się o mnie?
-Nie
-To po co takie głupoty gadasz?
-Nie wiem
-No właśnie

Usiadłem na ławce, a ona obok mnie. Zdziwiło mnie, że gadaliśmy w miarę "normalnie". Siedzieliśmy tak chwilę w ciszy aż w końcu zacząłem.

-Który jest dzisiaj? - zapytałem, chociaż znałem odpowiedź
-Hm? 3 czerwca - odpowiedziała
-Mhm
-A co?
-Nic, nie ważne

Znowu nastała niezręczna cisza. Miałem kilka pomysłów co powiedzieć, ale postanowiłem, że wykorzystam ten najlepszy moim zdaniem.

-Mam pytanie - powiedziałem
-O co chodzi? - zapytała
-Dlaczego przy wszystkich nie potrafisz ze mną normalnie rozmawiać, a gdy jesteśmy sami to rozmawiasz ze mną w miarę normalnie?
-Dziwne pytanie
-Odpowiadaj a nie
-Cóż, tak jakoś
-Tak jakoś?
-Nie potrafię normalnie rozmawiać z kujonami przy innych
-Nie jestem kujonem
-Teraz już jesteś - założyła mi okulary na oczy

Nie wiedziałem skąd je wzięła, ale oboje zaczęliśmy się śmiać. Nie mogliśmy powstrzymać. Śmialiśmy się tak dosyć długo, aż w końcu trzeba było wracać bo w końcu była już 22. W mgnieniu oka kajdanki przestały nam przeszkadzać i nie czuliśmy się jak "na uwięzi".

-Słuchaj, mam jeszcze jedno pytanie - powiedziałem niepewnie
-Pytaj śmiało! - powiedziała brunetka
-Dlaczego tak mnie nienawidzisz?

----------------------------------
Witam w kolejnym i dłuższym rozdziale! Dzisiaj wyjątkowo nie mam nic do ogłoszenia więc nie będę się za bardzo rozpisywała. Miłego dnia/nocy! 🤍

Rozdział 3 - 616 słów.
----------------------------------

Continue Reading

You'll Also Like

2.8K 95 11
Jest to opowieść o historia victorii oraz y/n Za wszystkie błędy przepraszam Enjoy!
1M 41K 64
Zachodnia Kanada, turystyczne miasteczko, a w nim liceum Canmore, któremu sławę przynosi drużyna hokejowa i reprezentacja łyżwiarzy figurowych. Nie...
97.7K 5.1K 125
[Ja tylko tłumacze^^] opis w pierwszym rozdziale 😏💙
49.2K 3.4K 17
Chociaż miasto jest duże, chociaż nie znamy się, możemy przejść obok siebie na drodze. Może kochamy czytać te same książki, kochamy słuchać tej samej...