Zbliżając się do bramek, niechętnie puściłam Twoją dłoń.
Nie chciałam być podejrzewana, że coś jest nie tak.
W ciszy przeszłyśmy bramki, a ja przyspieszyłam tępa. Po chwili dogoniłaś mnie.
,,Chyba nic nie podejrzewają" - Wyszeptałaś mi do ucha opierając się na moim ramieniu. ,,Najwyżej powiem im, że dostałaś ode mnie i cię chwilowo zamroczyło" - dodałaś z powagą.
Gdy tylko nasze oczy się spotkały, wybuchłyśmy śmiechem i ponownie złapałyśmy się za rękę.
Od tamtej chwili chciałam by właśnie tak wyglądała nasza relacja.