-wolę określenie nowy ale dzięki że pytasz-
Patryk:
Pierwszy dzień po przeprowadzce z Londynu do Calver City brzmił naprawdę dobrze, cóż nie dla mnie.
W pewnym sensie zostałem do tego zmuszony, moi rodzice zgineli w wypadku samochodowym kiedy wracali z wyjazdu służbowego, przez to że nie mogłem zostać w swoim rodzinnym mieście, pod opiekę wzięła mnie moja siostra Łucja która jest starsza od mnie o 5 lat, ja obecnie miałem 18 lat.
Jutro idę do nowego liceum i liczę na to że będę miał tu znajomych bo nie po to zostawiłem moich najlepszych ziomków oraz dziewczynę żeby teraz siedzieć cały czas w domu.
****
Łucja: - bracki wstawaj bo juz 7;00 do szkoły masz na 8;00 a musisz iść jeszcze po swój plan zajęć.
Patryk; tak tak już wstaję, dlaczego do tego pierdolnika trzeba tak wcześnie wstawać,
- westchnąłem i poszedłem przyszykować się na te 8 godzin męczarni, wzięłem szybki prysznic, umyłem zęby, ubrałem sie i stanęłam przed lustrem
P- tak Patryku czas sprężyć poślady i w końcu odżyć na nowo - powiedziałem sam do siebie patrząc w lustro i opuściłem łazienkę.
Gdy schodziłem po schodach wyczułem że moja kochana siostrzyczka zrobiła dziś na śniadanie naleśniki, o tak naleśniki z nutella zawsze poprawiają mi chumor.
Ł- specjalnie dla ciebie zrobiłam twoje ulubione naleśniki
P- mhm- usiadłem do stołu i zacząłem zjadać to co zostało mi podane. Spojrzałem na Łucje która patrzała się na mnie dziwnym wzrokiem.
P-co?- zapytałem z pełną buzią
Ł-nic, po prostu od tamtego wydarzenia jesteś nieco inny niż zazwyczaj.
P- zrozum że nie chce o tym teraz rozmawiać i nie będę chciał,
Moja siostra jedynie westchneła ale już się nie odzywała, odłożyłem talerz po naleśnikach do zlewu i udałem się do wyjścia.
Przystałem przy drzwich i zapytałem
P- kiedy mój samochód w końcu tu przywiozą?
Ł- nie wiem ale raczej nie prędko, narazie jesteś skazany na jazdę autobusem.
Przytaknęłam głową że rozumiem i skierowałem się w stronę przystanku autobusoweg.
***
Stanołem przed tym pierdolnikiem i pomodliłem się w myślach aby w mojej nowej klasie były jakieś fajne osoby a nie przymuły z pierwszej ręki. Skierowałem się pod odpowiednią klasę i do niej wszedłem czekając aż zacznie się ten koszmar.
Chwilę później zadzwonił dzwonek i powoli wszyscy zaczęli się zbierać, przyznam że z twarzy są tu jacyś spoko ludzie.
Lekcja historii trwała już dobre 15 min gdy nagle ktoś wszedł do klasy
Nauczyciel- proszę proszę widzę że robisz postępy, poprzednim razem przyszłeś 20 minut po dzwonku.
Maciek; no widzisz pojebie dla ciebie przyjde nawet 10 min po dzwonku następnym razem.
I wtedy go zobaczyłem wysoki brunet z niebezpiecznym wyglądem twarzy ale jednak coś przykuwało uwagę, i te oczy wyglądające tak pusto, bez krzty uczuć, niebieskie niczym najdroższy diament. Coś czuję że dziewczyny za nim szaleją a chłopaki upodobniają.
Kiedy ruszył w stronę wolnej ławki, nawiązaliśmy kontak wzrokowy nie długi lecz już wtedy wiedziałem że coś jest nie tak.
M- Świeżak?
P- wole określenie nowy, ale dzięki że pytasz- parsknęłam pod nosem
M- nie pyskuj świeżaku bo nie skończy się to dla ciebie dobrze.
Nauczycieli- REMBOWIECKI! siadaj do ławki natychmiast!
On jedynie przewrócił oczami i ruszył na swoje miejsce
Przez resztę lekcji nie potrafiłem się skupić na niczym innym tylko na tym tajemnym gostku który usadowił się u mnie w myślach.
****
W końcu ten dzień w szkole dobiega końca, nic szczególnego nie robiłem, poznałem jedynie Gosię oraz Marcina i chyba są razem, na korytarzach nie stałem bo najprościej w świecie nie miałem za chuja ochoty.
Jeden raz widziałem z daleka minę Maćka i tak jak się domyślałem był typem buntownika oraz laski z tej nory za nim szalały.
Widziałem tez że trzyma się z chłopami o dwa lata starszymi i z tego co widziałem było ich wszystkich pięciu.
Kierowałem się w stronę przystanku autobusowego aby poczekać na mój autobus
P- co do chuja!? Jakim pierdolonym cudem odjechał 2 min temu!
Spojrzałem na inną linie i o losie zajebiście dopiero autobus będzie za 45 min , no to sobie kurwa poczekam.
Usidłem na ławce i zacząłem przeglądać instagrama moich starych przyjaciół gdy nagle usłyszałem dźwięk kroków oraz rozmowy.
Spojrzałem z nad telefonu i o kurwa to był ten Maciek ze swoimi kumplami i chyba idą w moją stronę,
No to mam przejebane....
----------------------------------------
łołołołołołołoło
Elo Mordo to moja pierwsza książka mam nadzieję że wam się spodoba... do następnego.
BLESS😅😎