- To wszystko twoja wina ze taki jest ma się wynieść z domu nie chce go widzieć na oczy! - rzucił butelką piwa o ścianę
- Jan ale to twój syn nie patrząc czy jest omega czy nie- kobieta próbowała go uspokoić
Było słychać ich w całym mieszkaniu z siostra byliśmy u mnie w pokoju próbowałem podsłuchać tyle ile mogłem ale płacz Laury mi to nie umożliwiał chciałem ją uspokoić ale to było na marne byłem już przyzwyczajony do kłótni rodziców były one codzienną rutyną odkąd pamiętam może przez to ze ojciec był ciągle pijany bo przecież był alfą który mógł robić co chce a mama omegą która musi mu usługiwać i pracować na cały dom jak i również pozwalać się napierdalać a dziś dowiedzieliśmy się że nie jestem alfą i nawet beta zawsze wiedziałem ze alfą nie będę ale zawsze była nadzieje na betę a tu dupa omega najniższy w hierarchii ale najgorsze jest to ze jestem chłopakiem na cały świat dzielimy się tak 48% to ludzie a 52% to wilki w tym 21% alfy 11% bety 14%omegi a pozostałe 7% to 5% alfy żeńskie i 2% omegi męskie czyli znając życie skończę w jakimś klubie jak jakaś dziwka tak zazwyczaj kończą męskie omegi i nie tylko. Z mojego zamysłu wyrwał mnie trzask i głośny dźwięk rozbitego szkła i to nie była butelka po piwie już znałem dźwięk rozwalającej butelki stwierdziłem że muszę sprawdzić co się stało i spróbować pomoc mamie
- Laura zostań tu ja muszę wyjść i zobaczyć co z mama - siostra mnie przytuliła i się schowała
Ja powoli wychodziłem z pokoju żeby mnie ojciec nie usłyszał i doszedłem do salonu zauważyłem mamę leżącą w kawałkach szkła które były lustrem resztkami z lustra mama próbowała się podnieść jak zawsze była waleczną i silną omegą ale nie udało jej się bo dostała kopniaka w brzuch
-Nie chowaj się Alex czuję twój smród- odwrócił się w moją stronę, nie chciałem pokazać słabości wyszedłem do niego i staliśmy twarzą w twarz jego czerwone oczy świeciły się jak by miały zaraz wybuchnąć - Myślisz ze pomożesz swojej matce jesteś na ta za słaby w sumie za słaba jesteś kolejna pizda w tym domu jak twoja matka pewnie twoja siostra będzie tak samo słaba to jak się wyniesiesz to ją nauczę paru rzeczy jak być dobrą omegą- uśmiechnął się chamsko
nie wytrzymałem poczułem jak w moich żyłach przypływa gniew jaki dotąd nie czułem domyśliłem się że moje oczy są już niebieskie rzuciłem się na niego po paru minutach walki leżałem koło mamy wiedziałem że zaraz mnie zabije ale i tak byłem dumny zadałem mu parę silnych ciosów zbliżał się do mnie jednak gdy stał nade mną i mama to się zgiął i się momentalnie odwrócił sie w przeciwna stronę miał wbite nożyczki w plecy widziałem kontem oka jak Laura stoi wiedziałem że to ona musiała je wbić gdy do niej podchodził szybko wstałem i pod ciąłem mu gardło swoimi pazurami wilki się regenerują ale rany śmiertelne są rany które nie zdążą się zregenerować przed śmiercia wiec właśnie tak zostałem morderca w swoje szesnaste urodziny
'~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej to moje pierwsze dzieło mam nadzieje ze się spodoba odrazu przepraszam za błędy
SŁÓW 485 , 520