Beautiful love

By _Rose_LB

28.2K 680 90

Od zawsze nienawidzili siebie, jednak jeden wieczór zmienił wszystko. ❗️Korekta będzie po zakończeniu❗️ More

Prolog
|1|
|2|
|3|
|4|
|5|
|6|
|7|
|8|
|9|
|10|
|11|
|12|
|13|
|14|
|15|
|16|
|17|
|18|
|19|
|20|
|22|
|23|
|24|
|25|
|26|
|27|
|28|
|29|
|30|
|31|
|32|
|33|
|34|
|35|
|36|

|21|

671 21 0
By _Rose_LB

Pukanie do drzwi obudziło mnie ze snu. Wstała szybko, by otworzycie je i jak się okazało zniecierpliwiona nauczycielka pukała w drzwi od pokoju.

-No nareszcie za dwadzieścia minut zbiórka na dole- powiedziała zirytowana a ja tylko pokiwałam na jej słowa i skierowałam się do łazienki by w miarę się ogarnąć.

Wyjęłam ciuchy, w których miałam dzisiaj chodzić cały dzień.

Nie wiem czemu, ale wybierając ubrania na dzisiaj oceniałam, czy Will'owi by się spodobały.

Pokręciłam głową by takie myśli mi wyleciały z głowy.

Szybko się przebrałam i wymalowałam.

  Spojrzałam na puste łóżko, gdzie miała spać Emily, jednak jej nie było, gdyż poszła spać, ale obiecała mi, że dzisiaj zrobimy sobie babski wieczór.

   Wyszłam z pokoju,  zamykając go i skierowałam się w stronę windy. Kliknęłam przycisk i czekałam na windę.

   Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Podskoczyłam ze strachu i jak najszybciej mogłam odwróciłam się za siebie.

   Wypuściłam oddech, kiedy rozpoznałam Will'a.

-Co ty robisz?- spytałam lekko zirytowana.

-Przytulam się do ciebie- wzruszył ramionami i mocniej się do mnie przytulił.

-Ale po co?- spytałam wchodząc do windy.

-Mam taką potrzebę- mruknął przybliżając się do mnie. Spojrzeliśmy w swoje oczy i przez pare sekund toczyliśmy bitwę kto pierwszy mrugnie, niestety ją przegrałam na co brunet szeroko się uśmiechnął. 

   Nagle z nikąd przybliżył się do mnie i swoje usta umieścił ja moich.  Szeroko otworzyłam oczy, jednak w pośpiechu oddałam pocałunek.

   Całował mnie inaczej niż zeszłego razu. Tym razem był powolny, delikatny i bardzo czuły.

  Uwiesiłam na jego karku ręce, by przybliżyć go bardziej do siebie. 

   Językiem przejechał po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp, którego odrazu mu udostępniłam.

Całowaliśmy się przez cały ten czas, aż winda nie wydała dźwięku, iż jesteśmy już na parterze.

Brunet oderwał się ode mnie i posłał mi prześliczny uśmiech, przez co poczułam rumienice na twarzy. Zielonooki roześmiał się na ten widok i złapał mnie za rękę wychodząc z windy.

-Dzisiaj u mnie w pokoju- mruknął cicho, kiedy usiedliśmy na kanapach czekając na nauczycieli, które mają nam powiedzieć co dzisiaj będziemy robić.

-Po co?- spytałam lekko zaciekawiona.

-Zobaczysz jak przyjdziesz- powiedział i spojrzał w kierunku, gdzie właśnie do pomieszczenia weszła pani.

-Dzień dobry- spojrzała, na każdego uważnym wzrokiem i kontynuowała:

-Mam nadzieje, że jesteście wyspani, gdyż dzisiaj będziecie chodzić w grupach. Jedna na początku pójdzie do Luwru potem na Wieże Eiffla i do Disneylandu-

   Swój wzrok skrzyżowałam z Emily i odrazu wiedziałyśmy, iż musimy być razem w grupie.

  Od zawsze marzyłyśmy, aby poleciec do Paryża, właśnie w te miejsca, wiec jest to oczywiste, że będziemy chciały razem tak iść.

-Wybiorę teraz grupy- mruknęła licząc osoby. Szybko podbiegłam do Emily i złapaliśmy się za ręce, by dać pani do myślenia, że chcemy być razem w grupie.

  Nauczycielka kiedy to zobaczyła, odrazu wywróciła oczami, gdyż zawsze chciałyśmy być ze sobą. 

-Niech wam będzie- machnęła na nas ręką i poszła w inną stronę, my natomiast zaczęłyśmy się śmiać jak głupie patrząc na siebie.

-Dobrze, w takim razie Victoria, Emily, Lisa, Thomas, Clara, Daniel i Charles jesteście w pierwszej grupie-  wskazała na nas ręką, aby do niej podejść.

   Wręczyła nam opaski z kolorem niebieskim, które mieliśmy zawieść na nadgarstku.

-W drugiej Robert, Greg, Will, Alice, Julie, Eva- trochę poczułam zazdrość, kiedy usłyszałam, że Will ma być z dziewczyną, z którą mój były chłopak mnie zdradził.

    Pani przydzielała kolejne osoby do innych grup, jednak moje myśli krążyły wokół zielonookim chłopakiem a dziewczyną, którą całym sercem nienawidzę.

                                    ***

    Właśnie wyjeżdżałam na Wierze Eliffa porobić zdjęcia.  Przewodnik pozwolił nam po obejrzeniu Wierzy pójść na godzinkę gdzie chcemy.

  Razem z Emily, stwierdziliśmy, iż chcemy zdjęcia przed Wierzą, wiec właśnie jedziemy  spełnić naszą zachciankę.

-Zapozuj jakoś ładnie a nie stoisz jak drewno- powiedziała z poważnym głosem brunetka. Zachichotałam na jej słowa i zaczęłam ustawiać się do zdjęć. -Dokładnie tak!-

   Gdy skończyłyśmy robić już sesje postanowiłyśmy po prostu usiąść i sprawdzić zdjęcia.

-Ejj te jest ładne- powiedziałam pokazując jej na telefonie jedno z wielu zdjęć.

-No, dodaj na insta- stwierdziła.

-Tak zrobię- zapewniłam ją i weszłam w ikonkę instagrama.

@Victoria.W.

Paryż❤️💕 Fotograf: @Milka.Em

Komentarze:

@Lisial: Ty chodź lepiej na zbiórkę, bo nie zdążysz!
  
   Odpowiedz @Lisial: Spokojnie zdążę

@WillSm: Piękna jesteś😘

-Ty widzisz jaki mi komentarz napisał Will?- spytałam z niedowierzaniem Emily. Zdezorientowana uniosła brwi, wiec pokazałam jej mój telefon i o mało co nie opluła się piciem, który właśnie piła.

-Co mu jest?- zmarszczyłam brwi.

-Nie wiem- powiedziałam. Spojrzałam w jej oczy. -Chodź, zaraz zbiórka-

-On na ciebie leci- stwierdziła nagle na co wyszczerzyłam oczy.

-Co tobie dzisiaj jest?- spytałam poważnie. Ona wywróciła oczami na moje słowa.

-Mówię serio- przyspieszyła kroku, aby mnie dogonić. -Co dziś robisz?-

-Idę do Will'a- powiedziałam, mając już w głowie jej reakcje na moje słowa.

-Jest coś pomiędzy wami?- spytała z poważnym głosem.

-Nie mam pojęcia- mruknęłam z lekką desperatą.

-To spytaj się go dzisiaj o to- stwierdziła.

-Żeby to takie łatwe było-

***

Właśnie stałam przed drzwiami Will'a. Miałam do niego przyjść o 19.

Nagle drzwi się otworzyły i z nich wyszedł Greg.

-O hej!- przywitał mnie szerokim uśmiechem, co odrazu odwzajemniłam. -Ja już zmykam, macie cały pokój dla siebie- posłał znaczące spojrzenie Will'owi, który właśnie wyszedł z pomieszczenia.

Zielonooki złapał mnie za rękę i zaciągnął do pokoju.

-I po co miałam tu przyjść?- spytałam, jednak nie dostałam odpowiedzi a zamiast tego zostałam rzucona na łóżko.

-Co ty robisz?- zapytałam, kiedy brunet zaczął do mnie się przybliżać. -Piłeś?-

-Co? Nie- odrazu zaprzeczył i się do mnie przytulił.

-Co ci jest?- spojrzałam mu w zielone oczy.

-Mam pytanko- powiedział ciężko wzdychając.

-Jakie?- pogłaskałam go po jego miękkich włosach.

-Przyjdziesz na walkę?- uniósł na mnie spojrzenie, w których widziałam lekką panikę pomieszaną z strachem.

-Wiesz, że nie lubię przemocy- mruknęłam umieszczając dłonie na jego plecach i dopiero teraz zorientowałam się, że zielonooki ma na sobie tylko bokserki. Odrazu się zarumieniłam, jednak szybko zasłoniłam je długimi blond włosami.

-Wiem bardzo dobrze, ale lepiej będę się czuł, kiedy będziesz przy mnie- na jego słowa poczułam szybsze bicie serca. W myślach skakałam ze szczęścia, jednak nie chciałam pokazać, iż tak jest.

-Kiedy to jest?- spytałam cicho.

-Tydzień przed twoimi urodzinami- odpowiedział.

-A jak policja się o tym dowie?- zapytałam nie przekonana.

-Nie dowie się, oni już pare razy robili takie walki i nikt o tym się nie dowiedział.

Chciałam już mu odpowiedzieć, jednak uniemożliwiło mi otwierane drzwi.

Nauczycielka weszła do pomieszczenia i jak nas zobaczyła, wyszczerzyła oczy.

Byliśmy bardzo w dwuznacznej pozycje, wiec nie zdziwię się jak powie, że coś robiliśmy.

-Will zejdź z Victorii- rozkazała.

My to mamy pecha.

Continue Reading

You'll Also Like

40.9K 1.5K 33
{‼️KSIĄŻKA JEST W TRAKCIE POPRAWIANIA‼️ } Celeste Miller poukładana 17 latka, która zamieszkuje małe miasto na Florydzie. Naples to spokojne miastec...
79.9K 4.4K 23
Rain Vanderhall przyjeżdża do Londynu z jedną walizką i tajemnicą, którą planuje zabrać ze sobą do grobu. Kiedy staje u bram budzącej niepokój rezyde...
83.6K 3.8K 12
Historia Isaaca Warrena z serii ,,Hellish'' Niedługo pojawi się opis
76.4K 5K 21
Historia Ariadny Pastorini nie mogłaby się zakończyć jedynie teatralną ucieczką i ułożeniem sobie dalszego, spokojnego życia w Nicei. Choć szczerze w...