Obudziły mnie promienie słońca na twarzy, przeciągnęłam się po czym rozejrzałam po pomieszczeniu. Teraz dopiero przypomniałam sobie zdarzenia z wczorajszego dnia i nocy, rozejrzałam się jeszcze raz a moim oczom ukazał się Eddie leżący nieopodal mnie do połowy przykryty białą kołdrą. Jego plecy były odkryte, całe czerwone i podrapane od moich paznokci. Powoli zaczęłam wracać na ziemię i przypominać sobie co między nami zaszło a na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech oraz blady rumieniec jak za dawnych lat...
Tak bardzo tęskniłam za tym wariatem że nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy.
Leżałam jeszcze przez jakiś czas błądząc palcami po plecach Eddie'go do momentu aż nie poczułam że mężczyzna się budzi.
- Dobry... - mruknął z poranną chrypą odwracając się w moją stronę po czym się uśmiechnął - jak się Pani spało?
- Aaaa wyśmienicie Panie Munson a Panu? - zapytałam podśmiechując się z niego.
- Również wyśmienicie Pani Hargrove - zaśmiał się po czym przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej i mocno przytulił - masz racje Alex, czuje się jak pare lat temu, kiedy pierwszy raz cię poznałem i pierwszy raz prawdziwie się zakochałem - szepnął spoglądając na mnie z góry.
- A ja przypominam sobie te uczucia, o których nie miałam pojęcia będąc zamknięta w laboratorium i które poznawałam dzięki tobie - uśmiechnęłam się po czym przejechałam dłonią po twarzy Eddie'go odgarniając jego długie włosy.
- Tęskniłem - szepnął Munson po czym nachylił się nade mną i pocałował w skroń.
- Też tęskniłam - zaśmiałam się po czym zrzuciłam z siebie Eddie'go.
- Ej! - krzyknął oburzony.
- No co? - zapytałam wstając po czym zaczęłam niedbale ubierać mój wczorajszy strój - pora wstawać, chyba dzisiaj jest nasze spotkanie w sprawie Vency - powiedziałam po czym odwróciłam się w stronę Eddie'go dając mu znak aby pomógł mi zapiąć sukienkę.
- Rozumiem, jakby co ja nie idę. Mam dość tego czegoś i kłopotów jakie mi sprawił - powiedział Eddie zapijając moją sukienkę po czym odwrócił mnie w swoją stronę.
- Rozumiem, spokojnie, nie zmuszam cię wcale do pójścia tylko informuje - powiedziałam po czym przytuliłam Eddie'go. Tyle lat minęło tak bardzo tęskniłam za tym człowiekiem ze aż brak mi słów aby to opisać.
Po śniadaniu przygotowanym przez Eddie'go czyli podgrzaniem wczorajszego spaghetti ogarnęliśmy się po czym ruszyliśmy z powrotem do mojego domu.