Więęęęc...
Red: Więęęęc.... Gadaj o co chodzi
Okej, okej. Zatem jak w tytule - mam do Was sporo informacji
Red: Rozsiądzcie się wygodnie w fotelu, bo to może długo potrwać
W ostatniej notatce zapytałam Was co chceilibyście na specjal z okazji stu gwiazdek (teraz 123). Z przewagą trzech głosów wygrała niespodzianka, którą jest...
Red: Nie waż się kuźwa wciskać ENTER!
Jezuu, idź się zamknij w szafie z Horrorem.
Red: Kropka nienawiści
Niespodzianka to maraton. Tak, maraton, który zostanie rozpoczęty dopiero w poniedziałek. Przez cały weekend od jutra nie będzie mnie w domu. Prawie będę miała czas na napisanie tych trzech-czterech chapterów (bo przecież w szpitalu w nocy nie pilnują pacjentów, racja?)
A teraz coś chyba zaległego. Konkurs! Trzy osoby podały poprawne odpowiedzi, mianowicie:
Na miejscu trzecim - LenaWilk0
Na miejscu drugim - LunaNight000
Na miejscu pierwszym - alicja_kat
"M O J E I M I Ę T O..."
Gaster!
Tak, Gaster
Red: Ło kuuurwa 😂😂😂😂
Stachu Jones się znalazł. Wiem, wiem. Może to być szokiem dla niejednej osoby. Ale taka prawda xD
Gratulacje dla wszystkich, którzy podali poprawną odpowiedź!
Red: Powtarzasz się
A teraz ignorując tego złośliwego dupka przejdziemy dalej. En, co jeszcze zostało?
En (Enrique): Chyba tyle. Chociaż... Emmm... Jeszcze brakuje pierwszej części rozdziału specjalnego
Na śmierć zapomniałam. Okej, więc... Oto przed państwem:
ŚMIESZNE PRZYPADKI PODCZAS PISANIA CAŁEJ KSIĄŻKI
Godzina 23 coś tam. Wiktoria wpatrzona w telefon (sprawdza czy w rozdziale nie ma błędów) idzie do łazienki. Otwiera drzwi iii...
Maciek: Wiki, kurwa! Zamykaj to!
Odrywa głowę znad komórki i z szeroko otwartymi oczami spogląda na siedzącego na kiblu Maćka
Wiki: Jezuuu! *zatrzaskuje drzwi* MAMO! KUPUJ MIKSER, BO MUSZĘ WYDŁUBAĆ SOBIE PATRZAŁKI!
Autorka leży w łóżku, czyta komentarze itp. Nagle słyszy brzęczenie nad swoim łbem. Komar. Spada na podłogę i wyciąga łapkę na muchy.
Wiki: Wyłaź, skurwielu! *bojowa poza i trzyma łapkę*
W tej samej chwili wchodzi jej brat.
Maciek: o.o
Wiki: O.O
Maciek: Ale ja tylko chciałem pożyczyć tablet ;-;
Wiktorię odwiedziła jej przyjaciółka. Autorka pokazała jej któryś rozdział (podejrze czwarty). Nagle Zuza, jej znajoma, ma na twarzy lenny face.
Zuza: No dobra... Teraz mi fapaj jedno - kiedy będzie TAKA scena? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiki: Ale ja... Wait, czy ty powiedziałaś "fapaj"?
Zuza: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiki: Bobrze, idź ty ode mnie!
*To działo się niedawno*
Akcja tego przypadku dzieje się w kolejce do kasy w KFC. Nasza walnięta na głowę Autorka stoi z telefonem i sprawdza statystyki Isly (I still love you - taki skrót wymyśliłam od tego)
Wiki: Sto gwiazdek, w wuj komentarzy... O w dupę
Kasjerka: *patrzy na Wikę wzrokiem mówiącym "co za niewychowana menda"*
Wiki: Eeeeeee dzień dobry? Mogę coś zamówić?
Kasjerka: *nadal patrzy*
Wiki: Ehehehehehe...
Wiki: Cześć, Braciak... Chciałam tylko zapytać czy wiesz jak szkielety robią... No... Wiesz co... *czerwona jak burak*
Maciek: ( ͡° ͜ʖ ͡°) Po co ci ta informacja?
Wiki: No do książki
Maciek: Tej *tutaj pojawił się tytuł mojej prywatnej*, tak?
Wiki: Nie, innej. Więc... Powiesz mi jak one to robią?
Maciek: Wysłów się. Powiedz mi co dokładnie chcesz wiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiki: *lekko zdenerwowana* NO JAK ROBIĄ TO?! *lekko to mało powiedziane*
Maciek: Mają do TEGO taką SPECJALNĄ KOŚĆ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiki: Po kiego grzyba szkieletom potrzebna jakaś SPECJALNA KOŚĆ do robienia tostów -.-
Maciek: *brain lag*
A morał tej bajki jest któtki i wszystkim znany -
Mój brat z dnia na dzień jest coraz bardziej pojebany
Red: Rymujesz, czyli blusa czujesz?
Czuję tutaj jedynie twoje majtki. Matko, szkielecie, kiedy twoja bielizna ostatnio była w pralce?! ;_;
Red: Co to jest pralka?
...
Nieważne. A teraz coś ciekawego:
RZECZY, KTÓRE MIAŁY POJAWIĆ SIĘ W KSIĄŻCE, JEDNAK ZOSTAŁY USUNIĘTE
1. (To może Was wkurzyć)
To opowiadanie miało być zwykłym trollem. Po jakichś dwóch - trzech rozdziałach Sans miał pojawić się w Ruinach i zakochać... We własnym bracie (yaoi so hard). Ale jednak kiedy przeczytałam tyyyle miłych komentarzy, zobaczyłam, że wielu ludziom ta książka się spodobała postanowiłam, że jednak spróbuję ją napisać inaczej. Wpadłam na pomysł na fabułę iiii tak oto powstało to opowiadanie
2. Frisk miała być chora na schizofrenie, albo rozdwojenie jaźni
3. Znacie komiks "Goście"z Underfell? Papyrus miał zachowywać się w stosunku do Sansa tak samo jak ten z tego właśnie komiksu
Red: Gwauty
Gwałcisz to ty ortografię
4. Z początku zamierzałam w pewnym momencie wpierniczyć do fabuły Errora. Jednak jakoś nigdzie mi nie pasował. Dlatego w jednym rozdziale będzie po prostu pewne nawiązanie do niego (kto je wtedy znajdzie dostanie worek brokatu xD)
5. Zamiast Floweya od początku planowałam dać Temmie (jak w Underswap). Potem naszła mi myśl na Asriela. Teraz jak widzicie jest nasz Kwiat Kwiatuszek, ale kto wie...
FAKTY BONUSOWE
1. Jeśli będziecie chcieli w jakimś chapterze dam scenkę +18. Chociaż wątpię czy to taka +18, a raczej +16. Heehehehe
Red: Jest różnica?
Tak, bo tą drugą już mogłabym przeczytać, a tę pierwszą jeszcze nie
Red: Co ma piernik do wiatraka?
Sama nie wiem ;_;
2. Prawdopodobnie drugiej części tej książki NIE będzie. Ale wiecie, mój mózg jest tak bardzo nieprzewidywalny, że może jednak wpadnę na coś SANSownego
Red: To było suche
Wiem ;-;
Toooo tyle z takich faktów. Pamiętajcie o maratonie w poniedziałek
Trzymajcie się i do następnego!
~zmienna3
P.S.
Pokazałam mojej przyjaciółce próbne zakończenie tej książki. Pozwolę sobie zacytować jej wypowiedź:
"Wiktoria, ja cię kurde zabiję. Przez ciebie mam łzy w oczach"
Red: A jakie to?
*pokazuje Fellowi kartkę z tekstem*
Red: Ouć 😢😢😢
Sama aż jedną łzę uroniłam
Red: Ty nie uroniłaś jednej łzy... Ty wypłakałaś całe wiadro! *pokazuje wiadro pełne "wody"*