Tulipany. Na dróżce zasadziłem tulipany. Po co? Po to byś mogła za każdym wyjściem z domu je podziwiać i wąchać. Udało się. Uśmiech na twoich ustach był bezcenny. Pamiętam go do dziś. Wychodziłaś z domu w złym humorze po kolejnej kłótni z rodzicami, gdy poczułaś zapach kwiatów od razu szeroki uśmiech wpłynął na Twoje usta. Moje serce radowało się, lecz gdy wróciłaś twoja twarz była pogrążona w rozpaczy. Słyszałem później, że to przez "kolegę" o imieniu Jason. Gdybym go tylko spotkał to pokazałbym mu gdzie jego miejsce. Ale tego nie zrobię. Nie mam odwagi. Nie jestem superbohaterem, i nie mam tyle odwagi co na przykład, SuperMan. Jestem tylko zwykłym, szarym ogrodnikiem, nieszczęśliwie zakochanym w córce swojego pracodawcy.
Życie jest piękne.
Gdzie ja takie głupoty wyczytałem? Ah tak, w opowieściach osób, które pokochały ze wzajemnością.
Mile widziane komentarze i głosy :>