The Darker Side I, II, III ||...

By luvmyz3n

483K 26.4K 4.5K

Nie każdy jest tym, za kogo się podaje. Każdy ma swoją drugą twarz, której nie chce ujawniać. Ale co jeśli c... More

Prolog
1."Nienawidzę takich ludzi.."
2. "Nie mam kogo pieprzyć"
3."Nie masz prawa tak się wyrażać o mojej mamie!"
4. Psychopata.
Zwiastun!
5. "Zadziorna.. Lubię takie!"
6."Martwisz się o mnie?".
7. "Pójdziesz ze mną do kina?"
8. ''Mam.. randkę.''
9."Lubię, kiedy mówisz do mnie przez ''Pan''."
10. Impreza
11. "Ja ją odwiozę."
12. "Umówiliśmy się."
13. Pocałunek.
14. "Pieniądze mogą zdziałać cuda."
15. Burza.
16. "Nie mów tak do mnie."
17. "Wiesz, że to brzydko czytać cudze rozmowy?"
18. "Nie rób tego."
19. "Nie dotykaj mnie".
20. Atak.
21. Sesja
22. "Ogromne ilości zielska".
23. ''On nie ufa ludziom."
24. "To tylko gra, Zayn"
25. "Nie doceniasz mnie."
26. Julliet.
27. Theresa.
28. "Przeszłość, która Cię gnębi".
29. Kolacja.
30. Problemy.
31. Basen.
32. "Nie stanie Ci się krzywda"
33. "Mógłbym się tu teraz z Tobą kochać"
34. ,,Kochanie?"
35. "Gapisz się"
1. Powrót.
2. "Julliet wróciła."
3. "Sprawy się skomplikowały"
4. Zdrada.
5. Prawda.
6. Wyścig.
8. Buzi na dobranoc.
9. Limuzyna.
10. Bal.
NOWE OPOWIADANIE
11. Zakład.
12. "Chcę się napatrzyć."
13. "Wierzysz mi?"
14. "Księżniczkę?"
15. "Ona jest moja..."
16. "Nie chcę Cię tu zgubić"
17. "Nie tkniesz go."
18."Zależy mi na niej (...)"
19. Bukiet róż.
20. Koszmary.
21. "Zostałam zgwałcona"
22. "Chcę z nim być."
23. "Zostanę sama..."
24. Włamanie.
Ważne!!!
25."Nie musisz się tak rządzić."
26. "Chodź do mnie"
27. Jedność.
28. "Jesteś fotogeniczna"
29. Wąż na plecach.
Prolog
1. Zakończenie edukacji.
2. "(...) Da mu szansę."
3. "Idziemy pod prysznic".
4. "Zniszczyłem ich."
5. "Myślałem, że to taka gra."
6. "Chcesz mnie pobić?"
7. "Twoja bliskość."
8. Szansa
9. "Wilki potrzebują stada"
10. "Pierdolisz głupoty".
11. "Trzy lata, Zayn..."
12. Trening.
13."Zaraz kopnę Cię w krocze, uważaj"
14. "Jesteś szczęśliwa?"
15. "Zayn ma rację, skarbie"
Epilog

7. "Lecimy do Disneylandu."

4.6K 298 116
By luvmyz3n

Wesolutkich Świąt, skarby!

Archie od razu podnosi się i staje z nią twarzą w twarz. Jest zdenerwowany, a ona przeszczęśliwa i nadzwyczaj urocza. Żartuję, jest okropna. Gdybym tylko nie była taka poobijana, chwyciłabym ją za jej włosy i wyrzuciła na zbity pysk z sali.

- Czego tu chcesz? - syczy blondyn.

Dziewczyna uśmiecha się tak słodko, że mam ochotę zwymiotować. Wita się z moją matką, która jest zupełnie rozkojarzona.

- Chcę porozmawiać z Tess. Na osobności - dodaje.

Chcę się roześmiać i wygonić ją, jednak to byłoby nie podobne do mnie. Pomyśli sobie, że się jej boję. Nie wie tylko, że to ja mogę stworzyć zagrożenie.

- Dajcie nam kilka minut - mówię spokojnie, z fałszywym uśmiechem przyklejonym na twarz.

Moja mama wychodzi, ciągnąc za sobą Archiego, który wcale nie jest zadowolony z mojej decyzji. Kiedy drzwi za nimi się zamykają, dziewczyna siada z gracją na krześle obok mnie. Najgorsze jest to, że wcale nie przestaje się uśmiechać.

- Jak się czujesz? - pyta tym swoim denerwującym głosem, jak gdyby nigdy nic.

Rozbawiona unoszę brew i parskam śmiechem.

- Wiesz, w porządku. Tylko jakaś para idiotów zepchnęła mnie i mojego przyjaciela z motocykla, przez co mogłam stracić życie - puszczam jej oczko.

- Nikt i tak by nie tęsknił - pociera moje ramię, i gdyby nie to, że mam gips, uderzyłabym ją.

- Czego tu chcesz?

Jestem z siebie dumna. Trzymam nerwy na wodzy i panuję nad sobą. Sukces, Tess. Ogromny sukces.

- Zayn chciał, żebym przed naszym wyjazdem zobaczyła jak się czujesz. Ma wyrzuty sumienia, czy coś - przewraca oczami.

Idź się zabić.

- Jakim wyjazdem? - marszczę czoło.

Uśmiecha się zwycięsko i wstaje. Poprawia swoją cholernie krótką sukienkę i włosy.

- Lecimy do Disneylandu. Za dwie godziny mamy lot, więc będę się zbierać.

Czuję jak zbiera się we mnie zazdrość. Zayn doskonale wiedział, że Disneyland w Paryżu był moim ogromnym marzeniem od zawsze. Robi to, żeby pokazać mi jak bardzo kocha Julliet, a nie mnie?

- A i jeszcze jedno - odwraca się do mnie ostatni raz, zanim wychodzi. - Miałam nadzieję, że skończysz gorzej.

***

Zaczyna się ściemniać. Wracając do domu po kilku dniach kontroli w szpitalu, czeka mnie miła niespodzianka. Ledwo co otwieram drzwi, a czekają na mnie oni. Moi przyjaciele.

- Tess! - Hayley i Hannah rzucają się na mnie, uważając jednak, żeby nic mnie nie bolało.

Później zostaję przytulona przez resztę. Nathan niesie w dłoniach tort, choć zupełnie nie wiem po co. W pokoju rozbrzmiewa głośne ,,Sto lat!", a ja uświadamiam sobie, że mam dziś urodziny. Mam już dwadzieścia lat.

Wszyscy wręczają mi prezenty i składają życzenia. Jestem szczęśliwa, ale czegoś mi brakuje. A może bardziej kogoś.

- Kochanie, my z ojcem i Mattem wychodzimy. Prezent dostaniesz jutro. Bawcie się dobrze, wracamy jutro - mama całuje mnie w policzek i wraz z resztą rodziny wychodzą.

- Wiemy, że przez gips możesz mieć lekkie problemy, ale spokojnie, damy radę - zostaję objęta przez Nialla, a ktoś dzwoni do drzwi.

- Chwileczkę - przepraszam go i ruszam w kierunku wejścia do domu. Otwieram, a przede mną widzę mnóstwo ludzi z collegu.

- Impreza! - głośny krzyk rozrywa moje bębenki.

Ludzie składają mi życzenia i tłumem wchodzą do mojego salonu. Na całe szczęście dom rodziców jest całkiem duży. Chłopcy z bractwa wraz z Archiem, Hayley i Hannah wszystko zorganizowali. Alkohol, DJ'a, jedzenie. Krótko mówiąc - odwalili całą robotę.

- Pójdę się ogarnąć - mówię do Hannah, na co dziewczyna przytakuje.

Ruszam do swojego pokoju i zakluczam go. Nie chcę, żeby ktoś tutaj wchodził, kiedy będę paradować w samym ręczniku.

Biorę szybki prysznic i suszę włosy. W miarę krótkim czasie udaje mi się ubrać spódniczkę, bo ze spodniami miałabym problem, crop top i baleriny. Mocniej niż zwykle podkreślam makijażem oczy i usta. Kiedy uznaję, że jestem gotowa, uświadamiam sobie, że nie dam chyba rady nie myśleć o Zaynie.

Wychodzę z pokoju i zamykam go na klucz. Z dołu słychać już głośną muzykę. Kiedy schodzę, widzę, że wszyscy już tańczą i piją. Kieruję się do kuchni, bo jeśli zaraz się czegoś nie napiję, nie będę w stanie dobrze się bawić. W pomieszczeniu jest tłok. Kilka par obściskuje się pod ścianami, a ja chcę tylko dostać się do beczki z piwem. Leję spokojnie trunek do plastikowego kubka i biorę pierwszy łyk. Krzywię się, ponieważ piwo jest jakieś mocne. Nie przeszkadza mi to jednak w ogóle i wypijam zawartość trzech kubków.

- Zatańczysz? - słyszę za sobą, więc odwracam się.

Przede mną stoi nie kto inny, jak Archie. Uśmiecha się w sposób, który przyprawia mnie o szybsze bicie serca. A może to po prostu alkohol... Nie jestem pewna. Chwytam jego wyciągniętą w moją stronę dłoń i ruszam tuż za nim do salonu. Jestem w szoku ile ludzi przyszło, ale po chwili uświadamiam sobie, że dla darmowego alkoholu ludzie są w stanie zrobić wszystko, tym bardziej w piątkowy wieczór.

Archie prowadzi mnie w rytm muzyki, uważając na moją rękę w gipsie. kołyszemy się, będąc bardzo blisko siebie. Kręcę biodrami i po prostu staram się dobrze bawić. Trzy mocne piwa wystarczyły, żebym poczuła się lepiej. Odwraca mnie przodem wtedy, gdy DJ puszcza spokojniejszy kawałek. Przyciąga mnie do siebie i obejmuje w talii. Jego ręce nie zjeżdżają na mój tyłek tak, jak robiły to dłonie Zayna. On po prostu trzyma mnie tak, że czuję się bardzo komfortowo. Opieram głowę na jego ramieniu i zaczynamy się powoli kołysać. Jego ciepły oddech odbija się o moją zimną szyję, przez co przechodzą mnie dreszcze.

- W porządku? - pyta, jak zakładam, o ból w ręce.

Przytakuję pewnie głową i uśmiecham się do niego. Pomyśleć, że byliśmy razem, a teraz znów jesteśmy tak blisko siebie. Spoglądamy sobie prosto w oczy i nic nie poradzę na to, że mój wzrok ląduje na kilka sekund na jego ustach. Zauważa to, jednak nie wydaje mi się, żeby mu to przeszkadzało. Jestem cholernie spragniona bliskości z drugim człowiekiem, więc kiedy jego usta w końcu muskają moje, nie protestuję. Zdrową dłonią ciągnę lekko końcówki jego włosów, a on przesuwa nas pod najbliższą ścianę, ani na chwilę nie odrywając się od moich ust.

Zostaję oparta o ścianę, a jego wargi zaznaczają ślady na mojej szyi. Jeśli będę miała malinki, przysięgam, że go zabiję. Powraca znów do ust, a kiedy chcę pogłębić pocałunek chłopak zostaje ode mnie odsunięty. Niechętnie otwieram usta, a przede mną stoi rozwścieczony Malik.

____________

#TeamZayn czy #TeamArchie ?

Continue Reading

You'll Also Like

247K 6.9K 51
19-letnia Karen po ciężkich przejściach, przeprowadza się z małego miasteczka w stanie Idaho do Nowego Yorku, aby rozpocząć nowy rozdział. Niestety d...
700K 33.3K 46
Odkąd pamiętam przeprowadzałam się z matką w różne miejsca. Przez różne kraje. Nie raz otarłyśmy się o śmierć, a dlaczego? Jestem dzieckiem Anioła! C...
28.3K 991 8
,,Rozświetlał ciemność, był moim światłem, które pomagało mi widzieć."