Naprawdę To Ty?

By Andzia6

22.5K 888 99

✔Czy Angelica w swoim życiu zasmakuje miłości? ✔Czy ma szczęście do nowych ludzi? ✔Czy nowy sąsiad zmieni c... More

Prolog
1. Nowy znajomy
2. Omegle
3. Uraz
4. Sąsiedzi
5. Kac morderca bez serca
6. Rywalizacja
7. Dziwna kara
8. Korepetycje
9. Mój nowy uczeń
10. Lekcja
11. Babski wieczór
12. Pięć pytań
13. Podróż
14. U cioci Kevina
15. Punkt
16. Pocałuj mnie
17. Zakupy
18. Ognisko 🔥
19. Zimna kąpiel
20. Moja wina
21. Przepraszam
22. Zostaw, proszę...
23. Urodziny Belli
24. McDonald's
25. Wszyscy o tym gadają
26. Bójka
27. Zostaje na noc
29. Wspólny wieczór
30. W szkole
31. Smutny rozdział
32. Rodzinny obiad
33. Noc u Alana
34. Rozmowa z A.A
35. Białe wino
36. Zakupy Świąteczne
37. Impreza
38. Kolacja w restauracji
39. Święta
40. Sylwester
41. Spotkanie A.A
42. Skok
Epilog
Zapraszam tutaj

28. Różowe majteczki

426 19 2
By Andzia6

- To co robimy? - Zapytał, pakując książki.
- A co byś chciał? - Zasunęłam krzesło.
- Może pokażesz mi swój pokój? - Zaproponował.
- No to chodź. - Ruszyłam schodami na górę.

- Ładnie tu masz. - Powiedział, rozglądając się.
- Dziękuję. - Usiadłam na łóżku.
- To ty? - Zapytał, podchodząc do ramki ze zdjęciem.
Na tym obrazku miałam pięć lat. W jednej ręce trzymałam balon z różowym króliczkiem. Miałam na sobie białą koszulkę z małym, czerwonym serduszkiem po prawej stronie i różowe majtki. Byliśmy wtedy z rodzicami na plaży, a wiatr rozwiewał moje włosy.
- Tak. - Zrobiłam krok w jego stronę.
- Ale słodka byłaś. - Dotknął szkła.
- Dalej jestem. - Uśmiechnęłam się, stając za nim.
- No, czy ja wiem... Masz takie różowe majteczki? - Odwrócił się w moją stronę.
- Może. - Lekko się cofnełam.
- Czemu unikasz mojego dotyku? - Zapytał, przejeżdżając dłonią po moim policzku.
- Nie unikam. - Zciszyłam głos.
- Udowodnij. - Uśmiechnął się łobuzersko.
- Chciałbyś. - Pokazałam mu język.
- Tak, chciałbym. - Szepnął, a ja wspięłam się na palce.
- Niedługo święta. - Położyłam ręce na jego ramionach.
- Co mi kupisz? - Położył ręce na mojej talii.
- A powinnam coś kupić? - Zaczęliśmy się kołysać. Było mi tak przyjemnie.
- Skoro jesteś w naszej paczce, to wiesz... Zawsze robimy sobie prezenty. - Podniósł mój podbródek.
- Co byś chciał dostać? - Popatrzyłam intensywnie w jego ciemne oczy.
- Nie ważne co to będzie, ważne że od ciebie. - Szepnął mi do ucha.
- Ooo. - Na moje policzki wkradły się rumieńce.
- Żartowałem, postaraj się. - Zaśmiał się.
- To ty też masz się postarać.- Uśmiechnęłam się.
- Mam już pomysł. - Odparł.
- Tylko proszę cię bez żartów.- Zaśmiałam się, po czym zapanowała cisza.
- Obiecuję. - Szepnął i wpił się w moje usta.
Nie protestowałam, oddawałam każdy pocałunek. Na początku było bardzo spokojnie, namiętnie i delikatnie, ale po kilku chwilach zaczęła się zacięta walka o dominację. Pocałunki stały się bardzo zachłanne. Kiedy zabrakło nam powietrza oparł się swoim czołem o moje i próbowaliśmy unormować oddechy. - Powtórzmy to. - Powiedział, kiedy nastała cisza, a nasze oddechy nie były tak głośne. Ponownie wspiełam się na palce, ale przerwał nam dźwięk mojego telefonu. - Olej to. - Pchnął mnie lekko na łóżko.
- Muszę odebrać. - Sięgnęłam do kieszeni.
- Ani się nie waż. - Chwycił mnie za nadgarstki, pochylając się nade mną.
- To chyba nie najlepszy pomysł. - Popatrzył mi głęboko w oczy.
- Pragnę twojego ciała. - Szepnął mi do ucha.
- Ale... - Nie wiedziałam co powiedzieć.
- To nic nie zmieni. - Po jego słowach, poczułam ból i smutek. Czy ja nie chciałam zapominać? Nie chciałam nic nie zmieniać? Chciałam być jego oraz, żeby on należał do mnie... Tylko do mnie.
- Plotki będą prawdą... - Odwróciłam wzrok.
- Czy to źle? - Dotknął mojego policzka.
- Czy to dobrze? - Zapytałam, zerkając na niego.
- Chcesz tego? - Włożył swoją dużą dłoń pod moją bluzę.
- Tak. - Nie wiedziałam co mówię. Chciałam tego, bardzo chciałam, chciałam jego i tego wszystkiego, ale zarazem się bałam. Tak cholernie się bałam.
- To to zróbmy. - Mój telefon znowu zaczął dzwonić.

- Halo? - Odebrałam, a on zjechał niżej dłońmi.
- Cześć, córuś. Jak wam idzie?- Zapytała moja mama, a on dotknął guzika od moich spodni.
- Dobrze. Zadzwonię później.- Rozłączyłam się, patrząc na szatyna.

- Alan. - Szepnęłam.
- Tak? - Zapytał, podnosząc głowę.
- Nie zapomnij. - Zciszyłam głos.
- Nigdy tego nie zrobię. - Włożył oby dwie ręce pod moją bluzę, a na moim ciele pojawiała się gęsia skórka. Powoli ściągnął ze mnie materiał i rzucił na podłogę. Mimowolnie się zakryłam, ponieważ miałam kompleks. Nie miałam dużych piersi, więc się wstydziłam, bałam się jego reakcji, nie wiedziałam co zrobi, czy mnie wyśmieje. - Nie zakrywaj się. - Popatrzył głęboko w moje oczy.
- Um, jak chcesz. - Położyłam ręce na materacu.
- Nie wstydź się. - Szepnął mi do ucha, po czym zjechał dłońmi do moich spodni. Odpiął guzik i zaczął zsuwać je w dół. Leżałam właśnie przed nim w komplecie czarnej, koronkowej bielizny.
Postanowiłam się nim zająć, więc obróciłam go, że teraz on leżał pode mną. Trochę się zdziwił, ale uśmiechnął łobuzersko. Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam ściągać jego koszulkę.
- Angelica! - Usłyszałam głos mojego taty.
- Już idę! - Zdziwiłam się i jednocześnie zawstydziłam. Zarzuciłam na siebie bluzę i spodnie, po czym pobiegłam na dół, zostawiając Alana z uśmieszkiem na twarzy.
- Wszystko w porządku? - Zapytał, patrząc na mnie.
- Tak, a ty nie z kolegami? - Podrapałam się po głowie.
- Wpadłem tylko odłożyć plecak.- Zmierzył mnie surowym spojrzeniem.
- No dobrze, a po co mnie wołałeś? - Zapytałam, zakładając kosmyk moich włosów za ucho.
- Już nic, to ja lecę. - Wyszedł, a ja zamknęłam za nim drzwi.

- Zabije cię! - Krzyknęłam do Alana, po czym pobiegłam po schodach na górę.
- Czekam. - Podparł się na jedej ręce i uśmiechnął zadowolony.
- Koniec zabawy. - Machnęłam ręką.
- No chodź. - Wystawił rękę przed siebie.
- Może tak miało być. - Wzruszyłam ramionami.
- Nie odpuszczę ci. - Pociągnął mnie w swoją stronę.
Ściągnęłam bluzę i spodnie, po czym skończyłam go rozbierać, zostawiając szatyna w samych bokserkach. Widząc duże wybrzuszenie, przestraszyłam się trochę.- Podoba ci się? - Zapytał z łobuzierskim uśmiechem.
- Może być. - Wzruszyłam ramionami, ale tak naprawdę był chyba największy ze wszystkich jakie widziałam.
- Największy. - Pocałował mnie w policzek.
- Czy ja wiem. - Popatrzyłam na sufit.
- Zaraz zobaczymy. - Położył mnie na łóżku, chwytając za materiał od moich koronkowych majtek. Wzięłam głęboki wdech, trochę się denerwując. - Jesteś pewna? - Zatrzymał się na chwilę.
- Tak. - Szepnęłam mu do ucha.
- Taki przyjacielski seks. - Zsunął materiał moich majtek w dół, przez co moje policzki zrobiły się czerwone.
- Właśnie. - Uśmiechnęłam się słabo.
- Nie bój się. - Szepnął. - To nie jest twój pierwszy raz? - Zaśmiał się.
- Niee... - Powiedziałam cicho.
- Ale naprawdę? Bardzo się denerwujesz. - Położył dłonie na moim brzuchu.
- Za każdym razem kiedy robię to z kimś nowym to się denerwuje. - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Zrelaksuj się. - Szepnął, po czym ściągnął mój stanik. Zamknęłam na chwilę oczy.
- Masz świetne ciało. - Wymruczał mi do ucha.
- Nie. - Odwróciłam wzrok.
- Tak. - Ścisnął jedną moją pierś, ugniatał ją przez chwilę po czym przyssał się do niej, sprawiając mi przyjemność. Kiedy skończył, zrobił to samo z drugą. Chwyciłam za materiał od jego bokserek i ściągnęłam go, przestraszyłam się, widząc taką wielkość. Chwyciłam go w dłonie i zaczęłam powoli poruszać w górę i w dół. Słyszałam jego jęki, więc nie przestawałam, widząc że sprawiam mu tym samym przyjemność. Kiedy skończyłam wsadził we mnie jeden palec i powoli zaczął nim poruszać, przez co głośno jęknęłam. Dołączył następnie drugi, a trzecim podrażniał moją łechtaczkę. Wiłam się pod jego dotykiem i ściskałam kołudrę. W pewnym momencie wyciągnął ze mnie swoje palce i przysunął moje ciało bliżej siebie. Delikatnie i powoli włożył we mnie swojego penisa, po czym zaczął się we mnie poruszać. Głośno jęczałam, a on cicho sapał, wbiłam mu w plecy swoje paznokcie i zaczęłam nimi rysować na jego skórze szlaczki, nie kontrolowałam tego. Przyśpieszał, a ja mocniej wbijałam się w jego skórę. Zaczął mnie namiętnie całować, żaden z nas nie dominował, ponieważ nie dawałam mu za wygraną.
- Popatrz na mnie. - Wysapał mi do ucha.
- Zaraz dojdę. - Powiedziałam, mimowolnie zamykając oczy.
- Otwórz oczy. - W tym momencie rozlała się po mnie fala rozkoszy, upragniony orgazm. Jęknęłam bardzo głośno. Bałam się, że właśnie usłyszała mnie cała ulica.
- O tak. - Szepnął mi do ucha. Niedługo po mnie doszedł i  położył się obok mnie.

Continue Reading

You'll Also Like

2.6M 16.1K 5
❝ Wszystko co przynosi rozkosz jest moralne ❞ ⚠ SCENY EROTYCZNE, PRZEKLEŃSTWA, PRZEMOC ⚠
9.6M 337K 36
Oboje siebie nienawidzą i oboje o tym wiedzą. Tyle nienawiści, ale dalej są blisko i nie mogą się uniknąć. Może najwyższy czas z tej odwiecznej walki...
3.1M 59.4K 18
Adam Farrow to gwiazda szkolnej drużyny hokeja. Tajemnicą nie jest to, że w oczach innych posiada plakietkę szkolnego łamacza serc, czy też chodząceg...
2.8M 20.3K 6
„Takich jak my, wszechświat jeszcze nie odkrył." 1 część trylogii "Secret" ~09.12.2020. - 15.06.2021~ Dziękuje za okładkę: @velutinae