Bądź moją miłością

By Booklover_annaz

18.5K 613 171

Hope Wood to dwudziestoczteroletnia modelka. Kobieta ma na swoim koncie dużo sesji u boku sławnych ludzi, koc... More

1 💫
2 💫
3 💫
4 💫
5 💫
6 💫
7 💫
8 💫
9 💫
11 💫
12 💫
13 💫
14 💫
15 💫
16 💫
17 💫
18 💫
19 💫
20 ⭐
21 ⭐
22 ⭐
23 ⭐
24 ⭐
25⭐
26 ⭐
27 ⭐
28 ⭐
29 ⭐
30 ⭐
31 ⭐
32 ⭐
33 ⭐
34 ⭐
35 ⭐
36 ⭐
37 ⭐
38 ⭐
39 ⭐
40 ⭐
Epilog

10 💫

539 17 4
By Booklover_annaz

Dziś niedziela, czyli dzień przed wyjazdem do Paryża. Muszę się spakować i dowiedzieć się, o której jutro lecimy. Od razu po obudzeniu się biorę z komody telefon i spoglądam na godzinę. Widząc już dwunastą od razu wstaję z łóżka i podchodzę do szafy. Wybieram białą sukienkę z koronkowymi ramionami na 3/4 i idę do łazienki. Biorę prysznic przy okazji myjąc swoje włosy i wychodzę z kabiny. Wycieram się i ubieram przygotowane ubrania, po czym zabieram się za suszenie włosów. Gdy są już suche zaczynam robić delikatny makijaż. Po skończeniu porannej toalety wychodzę z łazienki i biorę w ręce swój telefon. Sprawdzając portale społecznościowe schodzę na dół, by przygotować sobie śniadanie. W kuchni widzę babcię, więc się z nią witam.
- Kochanie podrzucisz mnie do Marie mojej siostry? - pyta mnie, na co spoglądam na nią.
- Pewnie, że tak. O której chcesz jechać? - pytam przygotowując sobie musli z jogurtem naturalnym.
- Nie wiem tak koło trzynastej, zjesz i napijesz się kawy to pojedziemy. - odpowiada starsza pani kładąc na stole kawę dla mnie.
- Dziękuję za kawkę. To idź się naszykuj i przyjdź tutaj, a ja w tym czasie zjem śniadanie i wypije kawę. - mówię z uśmiechem po czym zabieram się za jedzenie przygotowanego posiłku. Przy okazji zaglądam na instagram i dodaje zdjęcie w dzisiejszym ubiorze. Od razu otrzymuje wiele komentarzy, ale postanawiam odłożyć urządzenie, by napić się napoju zrobionego przez seniorke. Po kwadransie babcia wchodzi do kuchni, a ja odkładam naczynia do zmywarki.
- Dobrze to już jedziemy tylko skoczę po torebkę. - mówię z uśmiechem i idę do swojego pokoju. Wracam z rzeczami, których potrzebowałam i razem ze staruszką idę do swojego samochodu. Od razu ruszamy w drogę włączając cicho radio.
- To opowiadaj o wczorajszej randce. - mówi moja opiekunka z uśmiechem.
- Babciu to nie była randka. To zwykle spotkanie znajomych. Nie ma o czym opowiadać. - odpowiadam starając skupić się na drodze.
- Poznaj kogoś. Zaszalej kochanie. Masz dwadzieścia cztery lata, a nadal jesteś sama mimo, że jesteś piękna. To czas na szukanie miłości, a nie zajmowanie się samą pracą. - mówi kobieta z uśmiechem patrząc na mnie.
- Babciu spokojnie zdążę jeszcze się zakochać. - odpowiadam ze śmiechem i parkuję pod domem babci siostry.
- Wejdziesz na chwilę do ciotki? Wczoraj mówiła mi że stęskniła się za Tobą. - mówi starsza kobieta, więc postanawiam na chwilę wejść do domu ciotki. Razem stajemy pod drzwiami i po chwili naciskam dzwonek do drzwi. Uśmiecham się do babci i słyszę, że ktoś już otwiera drzwi. Zauważam w nich chłopaka, którego pamiętam jak przez mgłę, nawet nie pamiętam jego imienia, bo rzadko go widywałam.
- Ciocia Kate. Dawno Cię nie widziałem. - mówi chłopak przytulając moją babcię.
- Cześć Nick. Pamiętasz swoją kuzynkę Hope? - pyta babcia wskazując na mnie.
- Nie bardzo właśnie. Zastanawiałem się skąd ją kojarzę, ale na pewno nie z rodzinnych spotkań. - mówi chłopak, a ja po jego śmiechu rozpoznaje w nim chłopaka, z którym przez większość świąt jakie tu spędzałam kłóciłam się cała dnie o telewizor.
- Jezu Nick jak ty wyrosłeś. Pamiętam jak ostatni raz się z Tobą kłóciłam o pilot do telewizora. To było jakieś trzynaście lat temu. - mówię i na samo wspomnienie się uśmiecham.
- To my się biliśmy o pilot? - pyta zaskoczony chłopak, a ja obserwując mimike jego twarzy zauważam, że zaczyna przypominać sobie nasze drobne psikusy.
- Pamiętam Cię! To ty rozwaliłaś mi moje ulubione autko, bo nie dałem Ci oglądać syrenek. - mówi ze śmiechem młody mężczyzna.
- Nick czemu nie prosisz naszych gości do domu? - krzyczy ciotka zapewne z kuchni, więc kuzyn przepuszcza babcię i mnie w drzwiach i prowadzi do salonu.
- Ten dom się nie zmienia. - mówię z zadumą przyglądając się każdemu drobiazgowi w salonie.
- Oj tak dlatego uwielbiam tu przyjeżdżać. - mówi Nick stając obok mnie. Chwilę później do salonu wchodzi ciocia Marie i zatrzymuje się ze zdziwieniem patrząc na mnie.
- Jeju Hope tak dawno Cię nie widziałam. - mówi od razu zamykając mnie w uścisku.
- Cześć ciocia nic się nie zmieniłaś. - mówię i odwzajemniam uścisk.
- A ty za to jesteś coraz piękniejsza. Z zachwytem oglądam zdjęcia, które widuje w czasopismach. - mówi ciocia, a ja chichoczę.
- Chodźcie do stołu. Mam dla Was kawusię, zrobiłam rogaliki i ciasto z kremem czekoladowym. - mówi kobieta idąc do jadalni, a my z babcią spokojnie podążamy za nią.
- Ciocia to wulkan energii. - śmieje się do mojej opiekunki, na co ona wybucha śmiechem.
- Tak kochanie, ale przecież zawsze tak było. - odpowiada seniorka siadając przy stole na co ja zajmuje miejsce obok niej i widzę że na wprost mnie siada Nick.
Po chwili do jadalni wchodzi ciocia z kawą dla każdego. Mimo że już dziś piłam kawę biorę kolejną i uśmiecham się do cioci.
- Hope powiedz mi co u Ciebie w pracy? - pyta Marie patrząc na mnie.
- Wszystko dobrze. Dużo sesji i zabiegana jestem, ale nie narzekam. Jutro lecę do Paryża, będę miała czas na zwiedzanie i na pracę. - odpowiadam sącząc napój.
- To super! Mogę Cię prosić o jakąś pamiątkę? - pyta ciotka patrząc na mnie.
- Oczywiście że tak. Babci coś kupuje i tobie też kupię. - mówię z uśmiechem i widzę że Nick mi się przygląda. Słyszymy dzwonek do drzwi na co chłopak podrywa się z krzesła i idzie otworzyć drzwi.
- Do Nick'a mieli przyjść koledzy na jakiś mecz. - wyjaśnia ciocia uśmiechając się do nas. 
- Dziękuję za kawę, ale muszę lecieć kupić jeszcze kilka rzeczy i dowiedzieć się o której mam samolot. Babciu jak będziesz chciała wracać do domu to dzwoń do mnie, dobrze? - pytam wstając od stołu.
- Pewnie kochanie. Nie śpiesz się mamy trochę do nadrobienia. - mówi moja opiekunka a ja się śmieje.
- To do zobaczenia później. - mówię wracając z kuchni i idę w stronę drzwi. Przed domem zauważam kuzyna z kolegami, jednak przechodzę obojętnie obok nich.
- Nie wiem czy później będziesz, więc na razie Nick. - mówię idąc do samochodu. Wsiadając do pojazdu słyszę różne słowa na swój temat, ale puszczam to mimo uszu i od razu ruszam do najbliższej galerii. Słuchając muzyki mkne przez nasze zatłoczone miasto. Po godzinie stania w korkach jestem na miejscu i kieruje się do wejścia do siedziby handlowej. Będąc już w środku szukam mojego ulubionego butiku i tam kieruje swoje kroki. Od razu znajduje biały płaszczyk, który mega mi się podoba, odbieram do niego czerwony beret i tego samego koloru torebkę. Znajduje ładną białą bluzkę i czarną spódniczkę i postanawiam kupić jeszcze czarne i jeansowe spodnie. Po chwili z wybranymi rzeczami kieruje się do kasy, a gdy płacę za zakupy idę do sklepu z obuwiem i kupuje długie, czarne kozaki i czarne botki. Po godzinie szukania czegoś na wyjazd wychodzę z galerii z trzema torbami z innych sklepów i dwiema z pierwszych zakupów. Wszystko pakuje do bagażnika i wsiadam do samochodu. Od razu ruszam w stronę supermarketu, by zrobić zakupy dla babci, by staruszka nie musiała się siłować z siatami. Wysiadając pod marketem biorę telefon w ręce i dzwonię do Jake'a.
- Cześć Hope w czym mogę Ci pomóc? - pyta mężczyzna, gdy tylko odbiera telefon.
- Cześć Jake wybacz, że zakłócam ci spokój, ale mam jedno pytanie. O której jutro mamy samolot? - pytam po przywitaniu się.
- O siódmej rano macie być na lotnisku. Lot mamy o ósmej trzydzieści. - odpowiada, a ja się uśmiecham.
- Okay dziękuję to do jutra. - mówię i się rozłączam. W dobrym nastroju wchodzę do marketu i od razu biorę wózek. Wybieram mnóstwo owoców i warzyw. Dodatkowo kupuje wędliny, serki, bułki, sałatę i piersi z kurczaka. Do wózka wkładam także mleko, jogurty, zgrzewke wody i makarony. Po kilku minutach jestem przy kasie i wykładam produkty na taśmę, by miła Pani mogła je skasować. Gdy nadchodzi moja kolej pakuje produkty do toreb i płacę należną sumę. Pcham wózek do swojego samochodu, Od razu otwieram bagażnik i pakuje torby do niego, by po chwili zamknąć go i iść odprowadzić sklepowy pojazd. Gdy wracam do samochodu dzwoni mój telefon, więc od razu odbieram.
- Kochanie już 18 przyjedziesz po mnie? - pyta moja babcia od razu, gdy odbieram.
- Jasne babciu tak do połowy godziny będę pod domem cioci. - odpowiadam, a moja opiekunka się rozłącza.
Wsiadam do samochodu i ruszam w stronę domu cioci. Pół godziny później zatrzymuje się pod domem i idę po babcię.
- To do zobaczenia następnym razem Marie. - mówi moja babcia z uśmiechem i idzie do mnie.
- Do zobaczenia siostrzyczko. Miłej podróży Hope. Baw się dobrze. - mówi ciocia, a ja jej dziękuję i razem z moją opiekunką wsiadamy do samochodu. Całą drogę do domu rozmawiam z babcią o swoim wyjeździe do Paryża.
- Będę dzwonić co jakiś czas. - mówię uśmiechając się do staruszki.
- Dobrze kochanie, ale nie za często baw się i korzystaj z życia. Jesteś młoda masz do tego prawo. - odpowiada mi moja opiekunka.
- Będę, ale ty będziesz musiała uważać na siebie. A po przyjeździe pójdziemy na dobry obiad. - odpowiadam.
Gdy dojeżdżamy do domu od razu biorę zakupy i wnoszę je do naszego domu.
Babcia idzie do salonu, a ja wypakowuję zakupy i chowam je do szafek i do lodówki. Kilka minut później idę do swojego pokoju i pakuje swoje rzeczy do walizki. Gdy kończę widzę wpół do dziewiątej, więc schodzę na dół i zjadłam na kolację jabłko. Biorę w rękę butelkę wody i rozglądam się po pomieszczeniach na dole. Widzę że babci już nie ma, więc sama idę do swojego pokoju. Biorę piżamę i idę do łazienki, by wziąć prysznic. Po krótkim prysznicu osuszam włosy ręcznikiem i ubieram się w piżamę.  Wracam do swojego królestwa, ustawiam budzik na wpół  do szóstej i kładę się na łóżku, by po kilku minutach zasnąć bez problemu.

Mam nadzieję że rozdział wam się podobał ❤ Wkrótce dodam następny 💕

Continue Reading

You'll Also Like

144K 3K 41
!!!SERIO, NIE CZYTAJ TEGO, JEŚLI JESTEŚ MŁODY. TREŚCI ZAWARTE KSIĄŻCE MOGĄ BYĆ DEMORALIZUJĄCE, DADDY ISSUES PEŁNĄ PARĄ!!! "Z wielkim niepokojem odkry...
15.5K 738 28
Wypożyczyć sobie dziewczynę na 24h? A co w tym złego? Przecież wygrał wyścig i zasłużył na nagrodę nieprawdaż? Co się stanie gdy badboy zapozna się...
7K 165 26
"- Ale Anastazja! To nie tak! - Kurwa przestań! Przestań dobrze? Zatęsknisz kiedyś za mną. Za moim głosem Za moim śmiechem ...
130K 3.1K 36
✔9.02.18r. Kategorii Romanse