Karuzela uczuć

By tecza-nadziei

1K 47 2

Młodzi dorośli, to ten okres w naszym wieku gdy myślimy, że wszystko nam wolno, bo w końcu jesteśmy dorośli... More

Zima.
Zakupy.
Przeprowadzka.
Łóżko.
Mikołajki.
Czarna dziura.
Wszystko między nami ok?
Parapetówka.
Poniedziałek.
Choinka.
Wigilia.
Rude jest wredne.
Forteca.
Pocałunek noworoczny.
-Nienawidzę Was.
Kocham jej oczy.
Dach.
Mimo wszystko.
Koniec nowym początkiem.
Ławka.
Koniec.

Mam to gdzieś.

17 0 0
By tecza-nadziei

OCZAMI NATALKI

Ostatni czas tak się rozleniwiłam i miałam tyle pracy, że totalnie zapomniałam o szkole. Dzisiaj jest ten dzień. Razem z Pauliną postanowiłyśmy zawitać w tamtym miejscu. Oczywiści już na pierwszych zajęciach doszłyśmy do wniosku, że to nie był taki dobry pomysł. Totalnie nie ogarniałyśmy tego co się wkoło nas dzieje. Nasz wykładowca opowiadał o czymś co wyglądało na bardzo ciekawe, gdyż nawet Paula patrzyła na niego i słuchała uważnie. Ja oczywiści musiałam szybować myślami gdzieś wśród znajomych.

Za trzy dni walentynki a co za tym idzie trzecia rocznica związku moja i Mateusza i tak sobie myślę, że to trochę straszne i już nawet nie wiem czy jestem z nim z miłości czy bardziej z przyzwyczajenia. Historia naszego początku związku też była śmieszna. Mniej więcej było to tak:

Było mroźny luty, ostatni dzień szkoły przed feriami. Byłam wtedy w pierwszej klasie liceum a on w trzeciej. Z okazji walentynek nasze kółko teatralne, do którego należeliśmy oboje organizowało przedstawienie. Tytuł ten brzmiał " Randka w ciemno". Były trzy dziewczyny i trzech chłopaków. Zadawali nam różne pytania, wszystko było ustawione tak samo jak to, że on mniej wybrać Julie ( dziewczynę z równoległej klasy ), ostatnim zadaniem w scenariuszu było, iż chłopak miał pocałować każdą kandydatkę, na próbach ćwiczyliśmy po prostu buziaki. Jednak na scenie Mateusz postanowił zrobić show i pocałować każdą dziewczynę nieco dłużej. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo podobał mi się od dnia gdy dołączyłam do tego koła. Był to mój pierwszy pocałunek ale on o tym nie wiedział. Było idealnie mimo, że wiedziałam, iż to tylko gra. Przecież aktorzy się muszą poświęcać a nie mogłam się odsunąć by nie wyszło podejrzanie. Całowaliśmy się chyba odrobinę za długo, bo w końcu cała widownia zaczęła wydawać z siebie śmiechy i piski a ja poczułam na swych plecach wściekły wzrok mojej nauczycielki. Mateusz szybko się odsunął i wrócił na swoje miejsce a moje policzki oblał palący rumieniec. Następnie widziałam jak Mateusz szepnął coś do Dawida, drugiego aktora a ten tylko przytaknął z uśmiechem. W końcu jak napisane był w scenariuszu nastał czas wyboru. I kochany Mateusz wybrał mnie oczywiście prowadząca dziewczyna trzy razy się upewniała po czym on dodał że jest pewny. Wyciągnął do mnie rękę i obdarzył mnie tym swoim najpiękniejszym uśmiechem. Wtedy już wiedziałam, że go pokochałam. Zabrał mnie na pizze i na spacer a wieczorem na lodowisko. Gdy odprowadzał mnie do domu zapytał czy zostanę jego dziewczyną. Był moim pierwszym chłopakiem. Byłam szczęśliwa.

A teraz mam wrażenie, że to wszystko się wypaliło. Jakby cały ten płomień zgasł a nasz związek był tylko rutyną. Widujemy się każdego wieczora, jemy pizze, oglądamy film on idzie do siebie ewentualnie zostaje u mnie. Ja nie czuję potrzeby by stroić się dla niego, mogę chodzić przy nim bez makijażu, w dresie a on nie mówi mi, że ładnie wyglądam. Kłócimy się niczym stare małżeństwo. Już chyba nawet nie jestem zazdrosna o te dziewczyny, z którymi gada czy się przytula po pijaku, bo wiem że i tak skończy w moim łóżku. Mam wrażenie, że niby wiemy o sobie wszystko a tak naprawdę nie wiemy o sobie nic. Kurczę jestem młoda i chce się bawić. Nie popieram tego co robi Paula ale zazdroszczę jej odwagi. Zazdroszczę jej, że potrafi w dzień udawać zakochaną w Maćku a nocą leci do Adama i jest szczęśliwa. Mimo, że ja bym tak nie mogła wiem, że to jej życie i nie mogę się wtrącać.

Nagle zauważyłam przed moją twarzą czyjąś dłoń.

-Halo panno Natalio jest pani z nami czy pani nie ma tutaj? - ten głos należał do mojego wykładowcy i znów poczułam ten palący rumieniec na twarzy.

-Przepraszam zamyśliłam się.

-Mam nadzieję, że o prawie cywilnym. - o prawie miłości.

-Tak jasne - uśmiechnęłam się do niego by ukryć swoje zażenowanie.

Trzy godziny później wypowiedział idealne zdanie, składające się z czterech słów "Możecie iść do domu". Zakończyliśmy edukację o godzinie czternastej. Ogólnie Paula była w tym momencie najszczęśliwsze, gdyż do pracy ma na szesnastą i zdąży przed skoczyć do mamy na obiad. Czyli ja mam czas by pomyśleć w samotności, bo do domu też muszę wracać autobusem. W drodze do domu trzy razy zawracałam. Zastanawiałam się na jak wielką sukę wyjdę jeśli pojadę do niego teraz i powiem mu, że ten związek nie ma sensu. No bo jeśli kupił mi jakiś prezent to chyba lepiej by go oddał nim mi go da. Albo niech mi go da i potem, nie to głupie.

Nie dam rady.

Nie na trzeźwo.

Gdzie znajdę chętnego na piwo w sobotę o czternastej. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zaczęłam przeszukiwać kontakty. Paula u mamy i przed pracą to nie to odpada, ona mi powie to co zawsze mówi, że już dawno powinnam była z nim zerwać, bo się tylko męczę i on mnie ogranicza i w ogóle to po co mi chłopak z nimi same problemy. Następnie przeglądając dalej trafiłam na Mateusza, brawo Natka świetny wybór upij się z swoim facetem, zerwij z nim a jak ci się odwidzi zwalisz wszystko na alkohol, jakbyś nie robiła tego milion razy wcześniej. Następna osoba, która rzuciła mi się w oczy to Paweł i sama nie wiem dlaczego ale zadzwoniłam. Nigdy jakoś wcześniej nie rozmawialiśmy, tyle co na imprezach ale on nie pytał, po prostu się zjawił w parku z butelką wódki w ręku i sokiem pomarańczowym do popicia.

-No to co się dzieje młoda - nic stary, Natalka spokój. Oczywiście nie odpowiedziałam tylko wzruszyłam ramionami. Chłopak się zaśmiał i wyciągnął z kieszeni dwa plastikowe kieliszki.

-Jaki przygotowany - powiedziałam nie mogąc powstrzymać uśmiechu.

-Zawsze - chłopak obdarzył mnie uśmiechem ukazując przy tym te piękne dołeczki i nawet nie wiem jak to się stało ale pierwszy raz spojrzałam na niego inaczej niż jak na kumpla Adama, który ma przy sobie zawsze trawkę. Potem wypiłam kolejnego kieliszka a on zaproponował byśmy zapalili. Jeśli Mateusz może to ja też. Nawet nie wiem  kiedy zaczęłam opowiadać mu całą swoją durną historię, która brzmiała w moich ustach tak śmiesznie.

-Gdybyś była ze mną pokazałbym ci jak się bawić - chłopak położył jedną swoją dłoń na moim udzie a drugą odgarnął moje włosy za ucho - zamknij oczy i przestań się przejmować - chwilę później całował mnie tak, że zaczynało brakować mi tchu.

Zdradziłam Mateusza.

Zdradziłam mojego chłopaka.

Mam to gdzieś.

Podobało mi się.

I tak go nie kocham.

Będę szczęśliwsza bez niego.

Continue Reading

You'll Also Like

Plaga By Wera Guzenda

Science Fiction

108K 6.1K 39
Kiedy Plaga spustoszyła Ziemię, każdy musiał zadbać o siebie. Rodzina, przyjaciele, szkoła - To wszystko, co kiedyś było twoją codziennością, dziś pr...
1M 5.1K 8
Po wielkiej rodzinnej tragedii, której nikt by się nie spodziewał, siedemnastoletnia McKenzie będzie miała okazję sprawdzić, czy powiedzenie 'prawdzi...
60.1K 5.7K 40
Kosmiczna ekspedycja dociera na orbitę odległej planety, by ustalić przyczynę zniknięcia poprzedniej misji. Wkrótce jednak przebudzone zostaje coś, c...
451K 2.3K 4
Scarlett nie widziała Dominica od roku, a rany w jej sercu już prawie się zagoiły. Obiecała sobie, że nigdy więcej nie pozwoli mu się do siebie zbliż...