Ahsoka Tano: Pamiętaj

By ThePureForce

39.2K 2.9K 361

Gdy Ahsoka była mała, sądziła, że przez całe życie nie wyściubi nosa zza swojej wsi i będzie prowadziła nudne... More

Część Pierwsza: Zakon
Rozdział 1: Początki
Rozdział 2: Mali "rebelianci".
Rozdział 3: Przeszłość nigdy nie da ci spokoju.
Rozdział 4: Padawan.
Rozdział 5: Ojczyzna
Rozdział 6: Dom
Rozdział 7: Kartki
Rozdział 8: Odwiedziny.
Rozdział 9: Refleksje - Jedi czy nie Jedi?
Rozdział 10: Urodziny.
Rozdział 11: Brat.
Rozdział 12: Porwanie.
Rozdział 13: W niewoli u Sithów.
Ogłoszenia parafialne #1
Rozdział 14: Z deszczu pod rynnę - ucieczka.
Rozdział 15: Grobowce Sithów - przebudzenie ducha Dartha Bane'a.
Rozdział 16: Ciemna Strona Mocy.
Ogłoszenia parafialne #2
Rozdział 17: Miejsce, w którym nie ma dobra.
Rozdział 18: Światło.
Rozdział 19: Ratunek
Rozdział 20: Gwiazda Śmierci cz. I
Rozdział 21: Gwiazda Śmierci cz. II
Rozdział 22: Ręka
Rozdział 23: Niepewność
Rozdział 24: Ostateczny pojedynek
Rozdział 25: Pogrzeb
Rozdział 26: Podejrzenia
Rozdział 27: Oszust
Rozdział 28: Amnezja
Ogłoszenia parafialne #3
Rozdział 29: Być na drugim miejscu
Rozdział 30: Kłamca
Rozdział 31: Białe miecze
Rozdział 32: Prawdziwy Przyjaciel
Rozdział 33: Zrozumienie
Rozdział 34: Brak okupu
Rozdział 35: Dagobah
Rozdział 36: Wizja przyszłości
Rozdział 37: Kłótnia
Rozdział 38: Zwiedzanie niższych poziomów
Ogłoszenia parafialne #4
Ogłoszenia parafialne #5
Rozdział 39: Bomba i szalony doktorek
Ogłoszenia parafialne #6
Rozdział 40: Bombowa rozmowa
Rozdział 41: Tortury
Rozdział 42: Isaac
Rozdział 43: "Hej, najemnicy!"
Rozdział 44: Zastosowanie stołka barowego
Rozdział 45: Zerwane łańcuchy
Rozdział 46: Wybór
Rozdział 47: Pojedynek mistrza i padawana
Nominacje #1
Rozdział 48 cz. I: Piękna kraina
Rozdział 48 cz. II: Piękna kraina
Rozdział 49: Ostatnia misja
Rozdział 50: Początek końca
Część Druga: Wyrzutek
Rozdział 51: Śmierć Ahsoki Tano
Rozdział 52: Pierwsze zlecenie
Rozdział 54: Wizje
ZAWIESZAM

Rozdział 53: Moc

293 32 3
By ThePureForce

Z czasem zaczęłam brać coraz więcej zleceń, chcąc zapomnieć o bolesnych wspomnieniach z Zakonu, które nawiedzały mnie w snach i budziły w środku nocy, uniemożliwiając ponowne zaśnięcie. Taka teraz była moja codzienność.
Zarobiłam wystarczająco kredytów, by kupić porządny zestaw noży poukrywanych w różnych częściach mojego stroju. Dodatkowo załatwiłam sobie całkiem znośne dwa blastery, które trzymałam w pochwach po bokach mojego pasa. Nadal nie pozbyłam się tego uczucia pustki po mieczach świetlnych, ale broń palna prawie skutecznie je zastępowała.
Minęło kilka miesięcy, cieplejsze dni zastąpiły mroźną zimę. Ashla Taan stała się rozpoznawalna w środowisku łowców nagród i coraz więcej osób przychodziło do niej ze zleceniami. Praktycznie nie musiałam sama ich szukać, bo ludzie dobijali się o moją pomoc.
W miarę porządnie urządziłam swoje mieszkanie. Kupiłam ładny aneks kuchenny z jasnego drewna i nauczyłam się nie przypalać wody, małą białą toaletę doprowadziłam do stanu używalności i postawiłam duże, wygodne łóżko z czarną pościelą i poduszkami dokładnie tam, gdzie chciałam. Kolor ścian zmieniłam na burgundowy… I w końcu załatwiłam sobie porządny skuter. BARC stoi dumnie przy klatce schodowej i każdy nawet boi się na niego spojrzeć.
Jednak nic nie było w stanie wypełnić towarzyszącej mi samotności. Wszystko wydawało się puste i żadne z moich “osiągnięć” nie miało dla mnie żadnego znaczenia. Bałam się wplątać w jakąś bliższą relację w ludźmi. Nadal czułam się zdradzona przez Barriss i odruchowo odpychałam od siebie wszystkich. Poza tym żyłam w podziemiu Coruscant, miejscu, gdzie nie można było nikomu zaufać. Otaczali mnie sami przestępcy, istoty zdolne do zrobienia wszystkiego dla pieniędzy… Ale czy właśnie nie stałam się taka jak one?
Uwięziłam się w swoim umyśle, wiodąc samotne życie. W dodatku od czasu wystąpienia z Zakonu coraz mniej używałam Mocy, aż w końcu całkowicie się odcięłam…  
Zamknęłam oczy i pozwoliłam ręce spaść z krawędzi łóżka. Zaczęłam stukać pazurami o ramę, próbując odgonić natrętne myśli, ale z marnym skutkiem.
Zacisnęłam dłonie w pięści, z całych sił próbując skupić się na wyciszeniu… Ale jak mogłam to zrobić, skoro dookoła mnie tyle się działo? Kilkadziesiąt metrów od nas młodziki trenowały pod okiem mistrza Sinube. Chciałam dołączyć do nich i nauczyć się wszystkich technik walki mieczem świetlnym, a nie siedzieć na trawie i wsłuchiwać się w szelest liści jakiegoś drzewa!
- Ahsoka - powiedział Anakin ostrzegawczym tonem, gdy spostrzegł, że kompletnie nie uważam. Siedział po turecku naprzeciwko mnie, wpajając mi jakieś starożytne nauki o jedności z Mocą. Zwykle był zabawniejszy, ale teraz całkowicie opanowała go nuda i powaga. W sumie to nawet to samo, nie?
- Mistrzu… Dlaczego nie możemy trenować?
- Trening to nie tylko machanie mieczem świetlnym. To też ćwiczenie naszego połączenia z Mocą, Ahsoko. Dlatego skup się…
- Próbuję, ale nadal nic mi nie wychodzi! - sfrustrowana kopnęłam jakiś kamyk, co nie dało mi ulgi.
Uśmiech rozjaśnił twarz Jedi, gdy spojrzał na mnie z zagadkowym uczuciem w oczach. Zmarszczyłam brwi. Czy jego śmieszyła moja porażka?
- Chcesz jak najszybciej wykonać to ćwiczenie i wrócić do walki na miecze świetlne, a nie na tym to polega. Trening umysłu i ducha jest w pewnym sensie nawet lepszy od fizycznego, wiesz?
- Niby jak? - zapytałam wyzywająco, podciągając kolana do brody.
- Moc jest… piękna. Spaja całą Galaktykę i daje życie każdej istocie. Kiedy się w nią zagłębisz, możesz poczuć, jak delikatnie porusza liśćmi tego drzewa, a jednocześnie je wypełnia aż po brzegi. Jest spokojna i orzeźwiająca, i to właśnie ona wybrała nas, bo dzięki unikalnemu połączeniu z Mocą możemy być Jedi. To jest dar, Ahsoko, który powinniśmy wykorzystać jak najlepiej… A teraz skup się… Co czujesz?
Przemowa Anakina zadziałała na mnie inspirująco. Wzięłam głęboki oddech i skupiłam się na delikatnej bryzie muskającej koronę drzewa. Już zapomniałam o młodzikach, o mieczach świetlnych, liczyło się tylko to wspaniałe uczucie, którego mogłam doświadczyć…
Uderzyłam pięścią o poduszkę w niemej furii.
Właśnie dlatego już nie używałam Mocy.

_______

Hej, hej. Jest tu jeszcze ktoś...? Szczerze mówiąc, tym razem nie mam żadnej wymówki usprawiedliwiającej moją długą nieobecność. Po prostu nie miałam pojęcia, jak poprowadzić historię Ahsoki po odejściu z Zakonu i zaczęłam pisać drugą książkę ("Ostatni Black", jest na moim profilu, jakby ktoś chciał zajrzeć). Nie czytałam jeszcze "Ahsoki", więc okres pomiędzy The Clone Wars a Rebels jest dla mnie dużym wyzwaniem - nie mam niczego, na czym mogę się opierać, co oznacza rozpoczęcie przeze mnie całkowicie nowych rozdziałów, a w tym postaci, planet i wieeelu innych rzeczy... Ale kilka dni temu, gdy pojawił się zwiastun The Clone Wars i obejrzałam go kilkadziesiąt razy, gdy minął szok i przestałam płakać ze szczęścia... Przyszła wena. Tak po prostu. Więc teraz spokojnie możecie spodziewać się rozdziałów o wiele częściej niż raz na pół roku (raz na tydzień / dwa tygodnie ze względu na moją drugą książkę).
ThePureForce

Continue Reading

You'll Also Like

4.6K 675 45
- Nie wierzę, że kiedykolwiek myślałem, że cię kocham. To wszystko było kłamstwem? - syknął Hector • treści 18+ !
9.7K 537 30
18-letnia Olimpia Salazar to popularna hiszpańska piosenkarka. Wraca do Barcelony po 2 miesiącach nieobecności spowodowanej trasą koncertową. Aby odp...
937K 102K 136
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
52.6K 3.9K 165
Lavena i Lando od samego początku byli tylko przyjaciółmi. Ale i to się zawsze zmienia, prawda?