Granger! || » Sevmione «

By superksiezyc

18.8K 1K 162

Poprzedni opis mi się nie spodobał, więc już go nie ma. :) Ale jak to może kiedyś skończę, to może kiedyś dod... More

Informacja
1. Czasami kłótnie są potrzebne, żeby coś zyskać
2. Nie do końca nieprzyjemna rozmowa
3. Początki współpracy
4. Łóżko jest znacznie wygodniejsze niż fotel
5. Dolewanie oliwy do ognia
6. "Zabawę" czas zacząć!
7. Mistrz Eliksirów czy Mistrz Kuchni?
8. Liścik
9. Wojnę czas zacząć!
10. Moi kochani "przyjaciele"
11. Rozmówki z profesorami
12. Matt White
13. To są jej "prawdziwi" przyjaciele, Sev
14. Nudne życie Hermiony Granger
15. Czy coś się zmieniło?
16. SDWZMW™
17. Pomoc
18. Jak NIE robić zakupów
19. Oddani
21. Zwolnienie lekarskie
22. 1. Dziwne Rozmowy
Nieaktualne coś tam
22. 2 Wizyta W Skrzydle Szpitalnym
Wyjaśnienie
23. Co się wydarzyło przez te kilka dni?

20. Problemy Złotego Trio i nie tylko

487 34 2
By superksiezyc

- Zawołaj Poppy, szybko! - warknął Dumbledore do Hermiony, która nadal była wstrząśnięta stanem Severusa. Machnęła różdżką.

- Expecto patronum! - lecz z jej końca wydobyła się tylko jasnoniebieska mgiełka, która po chwili rozpłynęła się. Hermiona westchnęła poirytowana i zmęczona, po czym spróbowała jeszcze raz- Expecto patronum!

Dopiero teraz z końca jej różdżki wyleciała srebrzysta wydra. Okrążyła parę razy dziewczynę, i po chwili stanęła tuż przed nią.

- Profesor Snape jest poważnie ranny. Dyrektor prosi o natychmiastowe pojawienie się w skrzydle szpitalnym. Zanieś wiadomość do pani Pomfrey. - powiedziała szybko Hermiona do patronusa, który już po chwili zniknął.

- Hermiono, podejdź tu!

- Tak, profesorze?

- Będziesz rzucać zaklęcia magomedyczne...

- Ale ja nie wiem, czy jestem w stanie, dyrektorze!- przerwała Hermiona.

- a ja będę otwierał drzwi i usuwał bariery ochronne. Szybko, nie mamy czasu! Severus jest w poważnym stanie.

Dumbledore przelewitował Snape'a do skrzydła szpitalnego, podczas gdy Hermiona leczyła swojego profesora.

- Odsuń kołdrę.- zażądał. Pochylił się lekko nad Snape'em i sprawdził puls. Wyczuwalny. Odetchnął i usiadł na krześle. W tym momencie do sali wbiegła Poppy.

- Idiota! Kretyn! Żeby tak się dawać! To chore, a raczej Severus jest chory!

Podeszła do łóżka, na którym znajdował się Snape i użyła szybkiego zaklęcia, które miało za zadanie pokazać stan pacjenta, w tym przypadku Snape'a. Gdy biała nitka, która wyleciała z jej różdżki, przeleciała przez Snape'a i wróciła do niej, Poppy krzyknęła zdumiona i przerażona.

- Idiota do kwadratu! Złamana noga w dwóch miejscach! Przypalona skóra! Wiele ran na brzuchu i plecach! Odwodnienie! Zmiażdżone lewe płuco! A na dodatek te jego czarne włosy są w większości spalone! O mały włos i by się wykrwawił! - krzyczała Poppy, wymachując rękoma- Idźcie, Idźcie stąd!

Hermiona jak najszybciej wybiegła ze skrzydła szpitalnego. Z jej twarzy kapały pojedyncze krople łez.

- Panno Granger! Proszę zaczekać! - zawołał Albus Dumbledore, a dziewczyna stanęła w miejscu, jednak nie odwróciła się. Gdy dyrektor wreszcie ją dogonił, złapał ją za ramiona i spojrzał w jej czekoladowe oczy- Hermiono, posłuchaj. Nikt nie może się o tym dowiedzieć. Nikt, rozumiesz?

Jednak Hermiona nie mogła się zdobyć na odpowiedź, więc tylko pokiwała głową. Dumbledore uśmiechnął się dobrotliwie i puścił ją.

- A czy, czy ja mogłabym jutro odwiedzić profesora Snape'a?- zapytała, spuszczając wzrok. Była dosyć zawstydzona swoją prośbą, co pokazywały jej czerwone policzki.

- Oczywiście, tylko pamiętaj, nikt nie może wiedzieć. Gdybyś potrzebowała wsparcia, wydaje mi się że jesteś dość blisko z profesorem Whit....- urwał- Przepraszam, nie powinienem.

- Nic się nie stało, jednak nie wiem o czym pan mówi. Z profesorem White'em jesteśmy tylko znajomymi.

- Cóż, w takim razie, do widzenia, panno Granger.- powiedział dyrektor i odszedł w stronę chimery, strzeżącej wejścia do jego gabinetu. Hermiona, jak zwykle już przeszła przez korytarze starego zamku, i udając się na błonia, aportowała się. Będąc już na podwórku w Norze, usiadła na ławce przed domem i podparła głowę na dłoniach. Myślała o Snape'ie, o ślubie Draco i Ginny, o Harry'm. Ostatnio chciała z nim porozmawiać, ale nie miała czasu.

- Hermiona?- wspomniana dziewczyna odwróciła gwałtownie głowę.

- Matt?- zapytała z niechęcią. Jeszcze tego brakowało, by Weasley'owie podejrzewali ją o romans z tym profesorem. Chociaż skoro Dumbledore wiedział, to Weasley'owie tym bardziej.

- Wszystko w porządku?

- Oczywiście.- w jak największym porządku. Snape leży półżywy, a za sześć dni ma odbyć się ślub jego chrześniaka. W dodatku Dumbledore podejrzewa, że coś jest między nami. Snape wariuje i ma wahania nastroju. Ron zaczyna pić, a Harry histeryzuje. Wszystko jest okey.

- To dobrze, bo wiesz za niedługo ten ślub, a skoro idziemy razem, hm. Cóż, po prostu się martwię.- westchnął.

- Wszystko okey, Matt.- Hermiona uśmiechnęła się.

- Idziesz do środka? Zaraz będzie ciemno.

- Jasne, pójdę poczytać.- wstała i ruszyła do drzwi, które po chwili zostały otwarte. W kuchni została powitana ciepłym uśmiechem pani Weasley, oraz skinieniem głowy pana Weasley'a.

- I gdzie masz tę torebkę?- zagadnął Ron, który w jednej ręce trzymał kieliszek z alkoholem, a drugą gładził Lavender po udzie.

- Yy, profesor Snape wyszedł, więc nie mogłam jej dzisiaj odzyskać.

- A czemu długo tak cię było nie?- zapytał

- Boo, czekaałam na niego, ale się nie zjawił.- wyjąkała.

- A co jeśli został wezwany? O Merlinie, na pewno jest ranny!- wykrzyczała pani Weasley, machając szmatką.

- Dyrektor mówił, że profesor Snape wyszedł do Hogsmeade. Nie powinno mu się nic stać, pani Weasley.- Hermiona była pod wrażeniem, z jaką łatwością kłamstwa wychodziły z jej ust- To ja już pójdę do siebie.

- Zaczekaj na kolację, Hermiono! -krzyknęła ponownie pani Weasley, a Hermiona nie chcąc się kłócić, zasiadła do stołu. Gdy już wszyscy siedzieli i głośno rozmawiali, obok Hermiony usiadł Harry.

- Cześć, Miona.- mruknął cicho.

- Cześć, Harry. Jak się czujesz?

- Boję się. Boję się, że nie dam rady ich wszystkich ocalić, że on wygra.

- Harry, nie możesz tak myśleć...

- Ale gdy to takie realne!

- Nie, Harry! I daj mi dokończyć! Nie możesz tak myśleć, bo wtedy on czuje się pewniej. Czuje, że jesteś słaby, że nie wierzysz w siebie!

- Przepraszam.

- Harry.- Hermiona przytuliła Harry'ego, który pewnie oddał uścisk.

- Dobrze, że jesteś.

- Ja też się cieszę, że mam takiego przyjaciela jak ty.

- Podano do stołu!- zawołała pani Weasley, a Harry i Hermiona odskoczyli od siebie jak oparzeni. Od razu zajęli się pałaszowaniem kornwalijskich pasztecików.

- Jak tam praktyki u Severusa, Hermiono?- zapytał życzliwie Lupin.

- Dobrze, dziękuję. Dzięki temu naprawdę wiele się nauczyłam.

- To świetnie.- powiedział Remus, po czym zaczął rozmowę z Hagridem.

- Hermiono, musimy później poważnie porozmawiać!- krzyknęła Ginny, która właśnie wbiegła do Nory. Na jej twarzy malował się szeroki uśmiech, który w niczym nie przypominał grymasu Draco. Młody Malfoy który wszedł do Nory kilka chwil po swojej narzeczonej, wyglądał jakby zaraz miał zwymiotować.

- Pani Weasley, naprawdę jedzenie jest wyborne, ale niestety Ginny wzywa.

Cała trójka, Ginny, Hermiona i Draco wspięli się po schodach. Szybkim krokiem doszli do drzwi pokoju Hermiony, która przez prawie pięć minut zdejmowała zaklęcia założone na pomieszczenie.

- Granger, ile można czekać?- jęknął Draco.

- Chwila...- mruknęła dziewczyna- Już.

Hermiona otworzyła szeroko drzwi, wpuszczając parę do środka. Hermiona usiadła w fotelu, natomiast Ginny i Draco na kanapie.

- A zatem... O czym tak ważnym, że musiałam przerwać posiłek, chcieliście porozmawiać?- Ginny i Draco wymienili między sobą znaczące spojrzenia, po czym Ginny kiwnęła głową. Poprawiła się na miejscu.

- Jestem w ciąży!- krzyknęła uradowana.



***

Następny już za max. 3 dni. ponieważ później raczej nie będę miała czasu, by go napisać.

A ta rozmowa Harry-Hermiona to sam cukier, wiem.
Oczy mnie bolały, jak czytały.

x

Continue Reading

You'll Also Like

7.2K 251 27
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna - Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po cz...
5.2K 996 140
Spontaniczne rozmówki Tenmy i Kyousuke
3.5K 426 22
Po wojnie Harry Potter ma dość bycia „Wybrańcem". Zdesperowany, by zachować anonimowość, stara się uciec od przeszłości, ale ona dopada go nawet tysi...
7.4K 779 47
- Nie wierzę, że kiedykolwiek myślałem, że cię kocham. To wszystko było kłamstwem? - syknął Hector • treści 18+ !