| You'll find out sometimes |...

By Minsyga

207K 7.9K 1.8K

To historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Ważne!!!
Bardzo ważne!
Wazne

Rozdział 37

2.5K 118 11
By Minsyga

                                   *******
Chłopak porzegnawszy się ze mną wyszedł. Od razu pobiegłam do kuchni aby pochwalić się swoim super wyczynem, czyli pozbyciem się Taehyunga.

- Yu Won! Udało się! Poszedł! - krzyknęłam wbiegając do kuchni.

- Wiedziałam, że ci się uda! - pisnęła i mocno mnie przytuliła.

Skakaliśmy z radości jakieś pięć minut, po czym poszłyśmy do pokoju Azjatki aby się przygotować na imprezę.

- Co chcesz założyć? - zagadnełam przyjąciółkę, która szperała w szafie.

- Myślałam nad butami na obcasie i i granatowej sukience.. - mruknęła, pokazując mi kiecke.

- Jest śliczna, będziesz wyglądać czarująco! - uśmiechnęłam się tak szeroko jak potrafiłam i usiadłam obok niej na podłodze, przed szafą.

- Dziękuje! Dla ciebie mam taką pudrowo różową, co ty na to? - pokazała mi śliczną sukienkę dopasowaną u góry i rozkloszofaną u dołu.

- Boże jest śliczna! - pisnęłam z zachwytu, odbierając sukienkę od dziewczyny. Obie przebrałyśmy się w swoim towarzystwie, po czym Woni na chwile zniknęła w łazience aby zaraz pojawić się z wielką kosmetyczką.

Wykonałyśmy lekkie makijaże, i zakręciłyśmy włosy.

- Wyglądamy jakbyśmy szły na jakiś bal, a nie imprezę. - zaśmiałam się, oglądając dokładnie w lustrze swoją stylizacje.

- Masz racje... ale to moja impreza i ja tutaj ustalam zasady, a akurat padło na kostiumy. - uśmiechnęła się promiennie, obejmując mnie ramieniem.

- To kostiumowa impreza?! - zapytałam ze zdziwieniem i lekką irytacją.

- Tak, nie mówiłam ci? - zapytała spoglądając krzywo w moją stronę.

- Nie?! - rzuciłam od niechcenia patrząc z niedowierzaniem na dziewczynę.

- Widocznie musiało mi to wypaść z głowy.. - mruknęła chichocząc i pociągnęła mnie za rękę prowadząc do salonu.

Usiadłyśmy na kanapie kiedy rozległ się dzwonek do drzwi.

- Pierwsi goście! - pisnęła uradowana Yu Won i popędziła otworzyć drzwi.

Po chwili w progu pokoju znalazła się nasza paczka. Luhan z Jaeminem przebrani byli za książęta, a Jisoo miała na sobie śliczną fioletową sukienkę.

- Aj trzy księżniczki! - krzyknęła radośnie witając się ze mną, na co chłopcy poszli w jej ślady.

Woni puściła muzykę i zaczęliśmy tańczyć. Powoli dom wypełniał się coraz większą ilością osób. Od wampirów i czarownic, po księżniczki i księciów.

- Cześć Yuri. - usłyszałam męski głos przy uchu. Chwile mi zajęło rozpoznanie go, po krótkiej chwili załapałam.

- Min Joon! Cześć! - przywitałam radośnie chłopaka, ale przypomniałam sobie tę niezręczną sytuacje przed moim domem, więc mina mi zrzędła i od razu zabrałam się za przeprosiny.

- Muszę cię przeprosić! - krzyknęłam, bo chciałam aby mnie usłyszał, co było ciężkie przez piski ludzi i muzykę.

- Nie masz za co! Rozumiem, że chłopak był zazdrosny! - odkrzyknął śmiejąc się przy tym uroczo.

Musiałam z nim pomówić, wyjaśnić jakoś, że spotykam się z Jungkookiem i czy mógłby zachować to w tajemnicy. Nie będę tego robić na imprezie, pogadamy innym razem.

- Tak..., pójdę po coś do picia! - zagestykulowałam i zaczęłam się oddalać.

Rozsiadłam się wygodnie przy blacie i sięgnęłam po piwo. Piłam powoli obserwując tłum ludzi.

- Zaprosiłam tylko kilka osób.. - mruknęłam pod nosem, wspominając słowa Woni z auta, a właśnie gdzie jest Woni?

Rozglądałam się w poszukiwaniu przyjaciółki, kiedy zobaczyłam, że kieruje się z Jaeminem w stronę sypialni. Już wiedziałam co się szykuje, dlatego uśmiechnęłam się pod nosem i wyzerowałam całą butelkę, sięgając po kolejną.

W międzyczasie dosiadł się do mnie jakiś chłopak przebrany za wampira.

- Cześć maleńka, masz zapas jakiejś słodkiej krwi. - mruknął przyglądając mi się uważnie i oblizując usta.

- A czy wyglądam na jakiegoś dawcę, dla nierozgarniętego wampira? - parsknęłam popijając piwo.

Moja głowa robiła się coraz cięższa, ale mimo to piłam kolejne piwa, nie przejmując się otoczeniem.

Durny koleś nie chciał się odemnie odczepić, tylko brnął w tą głupią gierkę. Chyba jest tak głupi, że nie zaczaił iluzji którą rozsiewam od momentu w którym się do mnie dosiadł.

- Co taki aniołek robi sam? Może się zabawimy? - mruknął mi do ucha na co przeszedł mnie nieprzyjemny deszcz.

- Słuchaj baranie.., odwal się odemnie. - warknełam stanowczo odpychając go od siebie.

- Lubie takie niedostępne! - ponownie oblizał wargi, i usiadł na swoim wcześniejszym
miejscu.

Impreza trwała już kilka godzin, a ja ani razu nie zadzwoniłam do Taehyunga! Będę trupem na starcie.

Spojrzałam na swój telefon, który pokazywał ponad trzydzieści nieodebranych połączeń i kilka esemesów, których nie byłam w stanie przeczytać, bo rozmazywały mi się literki.

- Cholera jasna. - mruknęłam opierając głowę na rękach.

- Kur*a już nie mam do ciebie siły, idziesz ze mną słodziutka. - warknął typ przebrany za wampira i złapał mnie z całej siły za nadgarstek.

- Po moim trupie! - próbowałam się wyrwać, niestety na marne bo ten dzban był silniejszy. Pociągnął mnie, przez co prawie wyrżnęłam zębami o podłogę. Gdy tylko zdążyłam się podnieść zostałam przyszpilona do ściany.

Chłopak złapał za moje nadgarstki i trzymał je nad moją głową, gdy już agresywnie miał wbić się w moje usta, ktoś pociągnął go do tyłu i wymierzył ładnego sierpowego prosto w tą głupią twarz.

Nie zauważyłam, oblicza mojego wybawcy, ale nie zwróciłam na to zbytniej uwagi.

Powoli aby się nie przewrócić podeszłam do mojego napastnika, który w tym momencie kulił się na ziemi z bólu.

- Dobrze ci tak! - zaśmiałam się pokazując mu język.

Poczułam, że ktoś łapie mnie w pasie i zarzuca sobie przez ramię.

Kolejny napaleniec!

- Puszczaj mnie zboczeńcu! - pisnęłam okładając pięściami nieznajomego po plecach.

Zdaje sobie sprawę, że nie były to mocne uderzenia z uwagi na moje odurzenie trunkiem alkoholowym.

Chłopak nogą otworzył drzwi pierwszego lepszego pokoju i wszedł do środka, kładąc mnie delikatnie na łóżku.

Spojrzałam gniewnie na chłopaka, a moim oczom ukazał się Jungkook.

Nieprzytomnie patrzyłam na czerwonowłosego, nie miałam siły, więc opadłam na poduszki i zasnęłam.




// Podoba wam się? 🙄 //

Continue Reading

You'll Also Like

291K 21.1K 44
gdzie pewny siebie Jeon Jungkook, znany w całej placówce, wraz z paczką chce skompromitować nowego ucznia swojej klasy. Twierdzi, że ten jest homose...
183K 6.4K 61
❝ To miał być układ, tłumaczyli sobie swoje uczucia, różnymi przyczynami. Nie pozwalali dopuszczać do siebie myśli, że coś do siebie czują, po czym o...
2.4M 116K 107
Suga- bad boy o niewyparzonym języku. Niemiły, niekulturalny, szczery do bólu. To jest prawdziwy Min Yoongi. Bohaterką opowieści jesteś... Ty! Czy ni...
451K 11.1K 45
ZESPÓŁ BTS NIE ISTNIEJE Jeon Jungkook chodzący cham, prostak wredny bad boy w jednym T/I T/N - chamska, wredna dziewczyna o wrażliwym sercu. Co si...