Now students 1x2( ZAWIESZAM)

By mol_ksiazkowy_08

75.7K 5.1K 964

W świecie gdzie istnieją osoby z nadprzyrodzonymi umiejętnościami zostali.... Tak jak by to dobrze ująć... Sa... More

O.Bohaterowie
1.Wstęp
2.Dylan
3.Thomas
4.Brad
5.Brett
6.Evan
7.Liam
8.Scott
9.Alex
10.Minho
11.Isak
12.Max
13.Connor
14.Thomas
15.Thomas
16.Liam
17.Liam
18.Connor
19.Evan
20.Thomas
21.Thomas
23.Alex
24.Brett
25.Scott
26.Max(18+)
27.Thomas
28.Max
29.Alex
30.Brad
31.Liam
32.Isak
33.Evan(18+)
34.Wendy
35.Scott
36.Minho(16+)
37.Isak
38.Thomas
39.Wendy
40.Brett
41.Alex
42.Dylan
43.Scott
44.Alex
45.Brad
46.Liam
47.Scott
48.Isak
49.Dylan
50.Thomas
51.Alex
52.Isak
53.Max
54.Brad cz.1
55.Scott cz.2
56.Thomas cz.3
57.Brett
58.Brad
59.Thomas (16+)
60.Liam
61.Wendy
62.Scott
63.Alex
64.Evan
65.Minho(18+)
66.Liam
67.Max
68.Isak
69.Alex
70.Dylan
71.Samira
72.Thomas
73.Max
74.Brett
75.Alex
76.Alex
77.Connor
78.Brad
79.Scott( 18+)
80.Thomas
81.Liam
82.Evan
83.Dylan
84.Brett
85.Isak
86.Brad
87.Dylan
88.Liam
89.Scott
90.Thomas
91.Max
92.Connor
93.Alex
94.Thomas(18+)
95.Connor
96.Alex
97.Theo
98.Dylan cz.1
99.Alex cz.2
100.Max cz.3
101.Epilog
Poznaj moich rodziców
Idioci rozpalają ognisko
Pytanie
BOHATEROWIE
!-POTRZEBNE INFORMACJE!
!1!Lydia
!2!Leo
!3!Rebeka
!4!Dorian
!5!Ryan
!6!Carlos
!7!Cameron
!8!Taylor
!9!Lydia
!10!Leo
!11!Ryan
!12!Lydia
!13!Dorian
!14! Taylor
!15!Sam
!16!Cameron
!17!Carlos
!18!Rebeka
!19!Lydia
!20! Gabriel
!21!Rebeka
!22!Cameron
!23!Ryan
!24!Cameron
!25!Leo
!26! Sam
!27! Gabriel
!28!Dorian
!29!Rebeka
!30!Lydia
!31!Carlos
!32!Lydia
!32!Taylor
!33!Morro
!34!Leo
!35!Austin
!36!Cameron
!37!Leo
!38!Gabriel
!39!Carlos
!40!Morro
!41! Dorian
!42!Kirshima(16+)
!43!Lydia
!44!Cameron
!45!Lydia
!46!Austin
!47!Leo
!48!Taylor
!49!Lydia
!50!Morro
!51!Cameron
!52!Sam
!52!Lydia
!53!Austin
!54!Izuku(18+)
!55!Shoto
!56! Izuku
!58!Lydia
!57!Rebeka
!59! Carlos
!60!Taylor
!61!Henryk
!62!Henryk
!63!Rebeka
!64! Gabriel(16+)
!65!Dorian
!66!Morro(18+)
!67!Austin(18+)
!69! Sam
!70!Rebeka
!68!Lydia

22.Isak

645 46 11
By mol_ksiazkowy_08

Nie spadłem całą noc. Żadna moja myśl nie była spójna. Zaciąłem się i siedziałem na  łóżku z nogami podkulonymi do klatki piersiowej. Co ja sobie myślałem? Czemu ja się zgodziłem na spotkanie z nim. Chciałem płakać, ale żadna łza nie wypłynęła. Siedziałem tak kilka godzin. Zawsze, kiedy nie mogę pozbierać myśli,  zamykam się w sobie i obserwuje jakiś punkt , a tym razem była to mała figurka w kształcie złotego kwiatka.

 Około 7 wyrwałem się z tego stanu i wstałem. Oczywiście potem zderzyłem się z podłogą.Plecy,  nogi,  szyja i o dziwo ręce bolały mnie jak by ktoś mi po nich przejechał. Po rozchodzeniu się ruszyłem do pokoju Scott'a. On zawsze ma dobre rady i pomoże. Zapukałem i wszedłem do pokoju. Chłopka spał skulony na łóżku, podszedłem bliżej i okazał się, że nie jest sam. Brad rozwalił się na całym materacu. Wyglądali słodko!  Wyjąłem telefon i zrobiłem im zdjęcie. Później pokaże Alex.

- Scott. - powiedziałem cicho, szturchając go w ramie.- Scott.

Po kilku nawoływaniach i nawet ani jednym  rezultacie, wessałem do płuc powietrze i krzyknąłem.

- Wstań Scott'cie!

Chłopak poderwał się do siadu, a Brad z wrażenia spadł z łóżka prosto pod moje nogi.

- Isak głupku jeden! - brązowooki złapał się za serce. - Co robisz?

-Przyszedłem pogadać. - odrzekłem.

Chłopaki spojrzeli na mnie i pokiwali głowami na zgodę.

- Usiądź tu. - Brad poklepał materace na środku. - Mów o co chodzi.

Spojrzałem na ich twarze, były  zmartwione i pełne troski. Martwią się o mnie. Jako jedyni.

- O czym tak myślałeś? - zapytał spokojnie Scott.

- Skąd wiesz, że myślałem? - zdziwiłem się, nigdy przecież powodu nie podawałem jak prosiłem o radę,  skąd on wie co się dzieje jak się zamyślam?

- Znamy cię.- Brad położy mi rękę na ramieniu z lekki uśmiechem. - Możesz nam powiedzieć.

Do niego też chodziłem po rady. Jedyna osoba u której nie byłem to Liam. Na pewno kazał by mi coś zjeść i się z tym przespać. A uwierzcie mi to nie działa.

- Jak pewnie wiecie byłem umówiony wczoraj z Evan'em. - zacząłem spokojnie.- i tam wtedy...

- Zrobił ci krzywdę? - wtrącił się przerażony Brad.

- Jak tak to go zagryzę. - zagroził Scott.

- Nie! - zaprzeczyłem natychmiast. - Ja się z nim całowałem.

- Ty co zrobiłeś?! - krzyknęli razem, otwierając szeroko oczy.

- No całowałem się z Evan'em. - spojrzałem na swoje dłonie, okazało się, że są bardzo ciekawe.

- Powiedz, że żartujesz. - Scott pokręciłem głową załamany.

- Ja nie chciałem, ale potem... - zacząłem się tłumaczyć.

- Nie zmusił cię do tego? - zapytał Brad.

- No, nie. - odrzekłem, będąc trochę zdziwiony pytaniem chłopaka.

- Podobało ci się?- mruknął.

- Tak, ale...- chciałem coś dodać, lecz jak niebieskooki się rozkręci to nie ma przebacz.

- Chciał byś to powtórzyć? -i w tym momencie mnie zatkało.

Chciał bym? Sam nie wiem czy bym chciał. Wtedy mnie poniosło, ale nie żałuje tego. Evan dobrze całuje.

- Chyba .. tak. - powiedziałem powoli i ostrożnie .

- To wszystko jasne. - klasnął Brad.- Podoba ci się!

- Co? On mi się nie podoba! - zacząłem gestykulować jak opętany.

- Isak.- Scott po raz pierwszy się odezwał od dłuższego czasu.- Uważaj na niego,  dobrze?

- O co ci chodzi? - podniosłem brew do góry patrząc na chłopaka.

- Nie ważne, po prostu uważaj.- odrzekł, wstawać z łóżka.

W tym właśnie momencie do pokoju wpadł Thomas, a za nim Dylan. Oboje radośni i roześmiani, dodatkowo trzymali się za ręce! Co tu się dzieje? Przecież blondyn sam nam mówił ostatnio, że mamy się trzymać od nich z daleka, a sam co robi?

Scott pod wrażeniem wywalił się o dywan,  Brad zaczął kaszleć, a ja patrzyłem na nich jak na duchy.

- Uuu to może nie najlepszy moment. - odezwał się szatyn i zaczął się wycofywać z pokoju, jednak plany popsuła mu ręką Thomas'a, która pociągnęła go do siebie.

- Zostaniesz tu ze mną. - syknął groźnie. -Wiec chłopaki to jest Dylan, mój chłopak. - wypalił szybko.

Niebieskooki zareagował od razu.

- Mówiłem! - krzyknął tak, że figurki wilków się zatrzęsły. - Miałem rację! Dylmas is real bebe!

Tak, okej...Czy tylko ja nie wiem o co mu chodzi. Thomas walnął siebie z otwartej dłoni w czoło, tak że zahuczało. Natomiast Dylan patrzał na niego jak na debila.

- Jaki Dylmas? - zapytał.

- To połączenie waszych imion!- ogłosił radośnie.

- Słodko. - odrzekł szatyn,  na co jego chłopak wywrócił oczami.

- Co wy tu wszyscy robocie? - zapytał nas blondyn, chcąc usiąść na łóżku, lecz Dylan go uprzedził, ciągnąć na swoje kolana.

Thomas wygląda słodko z rumieńcami. Mimo, że nie znam za bardzo tego chłopaka, to mam nadzieje, że blondyn nie popełnia błędu, jednak jeżeli zgodził się z nim być to znaczy , że musi naprawdę go lubić. Kibicuje im.

- A ja u Scott'a nocowałem. - pochwalił się niebieskooki.

- Dlaczego? - zapytał szatyn.

- Bo nie chciałem spać sam. - posmutniał, ale po chwili się rozpromienił. - Ze Scott'em się fajnie śpi.

- Tak, ty tak myślisz. Nie wyspałem się, a miałem pracować dziś nad projektem na fizykę. - jęknął chłopak wymieniony przez Brad'a.

- Jaki projekt?- ożywił się Thomas.

- No ta, rapucha, no. - zaczął Scott, a ja z Dylan'em wybuchliśmy śmiechem. Skąd on wziął to przezwisko? - Nie ważne, no, kazała  nam zrobić prezentacje na temat prądu,  napięcia i tak dalej.

- O kurwa. - przeklął blondyn.- Jak ja jej na lekcji w ogóle nie słucham!

- Ja też, dlatego znalazłem książki na ten temat i coś tam wymyślę . - pochwalił się.

- Ja jestem dobry z fizyki. - wtrącił się Dylan. - A skoro ja też mam prezentacje. Zrobimy je razem, nie blondyneczko?

- Jasne, ktoś przecież musi ją za mnie zrobić. - powiedział słodko.

- Tak nie gramy blondyneczko.- zaśmiał się.

- Dla mnie zrobisz wyjątek. - zamrugał i cmoknął go w policzek.

Słodziaki!

- Chyba zrobię ten wyjątek. - zdecydował szybko.

Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Spojrzeliśmy po sobie z chłopakami, a Scott krzyknął,,  proszę".

Drzwi się uchyliły i wyjrzał zza nich Minho. Co wy spać ludzie nie możecie? Jest dopiero 8 rano!

- A ty tu czego? - zapytał nie miło Brad.

Jeszcze jest na niego obrażony?  Wow! To nowy rekord. Zazwyczaj jest na kogoś zły co najwyżej 3 godziny.

- Szukałem cię.- odpowiedział i wszedł do pokoju.

- Po co? - niebieskooki wstał z łóżka,  stając na przeciw chłopaka.

- Po to.- Minho z za pleców wyciągnął bukiet róż i wręczył je Brad'owi prosto pod nos. - Wiem ,że nie powinienem cię okłamywać i przepraszam.

- Piękne kwiaty. - szepnął rumieniec się.

To znaczyło tylko jedno... Brad się zauroczył i mamy problem. Raczej Minho, a nie my , ale to też odbije się na nas.  Zresztą jak zawsze.

- Nie tak piękne jak ty. - posłał mu szeroki uśmiech.

Mój przyjaciel zamiast odpowiedzieć lub coś zrobić, szybko wskoczył na łóżko, wcześniej odkładając róże,  a raczej rzucają je w Thomas'a na co ten razem z szatanem  padli na podłogę.

Ała.

- Możemy tak chwile poleżeć. -Dylan objął go w pasie.

- Debil. - blondyn mruknął, ale wtulił się w jego tors.

- Czyli jednak to z Thomas'em leżałeś w łóżku. - zaśmiał się skośnooki.

- A z kim innym miał leżeć? - Oł zazdrosny Thomas to bardzo przerażający Thomas.

- Z nikim innym! - krzyknął szatyn.

- No odkąd ciebie zobaczył na auli ma świra na twoim punkcie,  mój blondasek zrobił to i tamto. Mógł tak cały dzień! - poskarżył się.

- Wcale nie! - oburzył się Dylan.

Zanim kłótnia by się rozkręciła do pokoju wpadła Samira, a za nią Wendy.

- Cześć dziewczyny. - powiedziałem z uśmiechem.

Lubie je. Są zakręcone i śmieszne. Z nimi nie można się nudzić. Ostatnio czerwonowłosa zaczęła się ganiać w okół stolika z Brad'em bo ten zabrał jej telefon.

- Gadać!  Ale to natychmiast! - krzyknęła Samira, popychając agresywnie Minho na bok. - Co wy sobie wyobrażacie!

- Uspokój się już bambusie. -jej przyjaciółka dogoniła ją szybko.

- Nie! Ona przez nich ma wstrząs mózgu! - jak ona głośno wrzeszczy.

Moje biedne uszy.

- Kto, co ma? - zapytał na spokojnie Thomas, który jakoś wytarmosił się z objęć swojego chłopaka.

- Katy. - westchnęła  Wendy. - Kiedy ognik ją zaprowadził ją do pielęgniarki ta wysłała ją do szpitala. Ma LEKKIE wstrząśnienie mózgu.

- I to wasza wina! - krzyknęła oburzona niebiesko włosa.

- Nasza? - zapytałem zdziwiony.

- Nie, nie twoja, ani Brad'a,  Scott'a czy Thomas'a  tylko o ty fagasów z drużyny. - bruknęła do mnie zła.

Wkurzona dziewczyna to drugie wcielenie Krakena.

- Ja nic nie zrobiłem. - bronił się Dylan.

- Tak jasne, każde wasze plemniki są winne!- warknęła.

- To nie ja! 

- Jak nie ty to kto?

Nagle drzwi otworzyły się z hukiem i wpadł przez drzwi radosny Liam, a za nim Alex.

- Liam! - krzyknął Dylan od razu, zwalając na niego winę. 

- Co? -zapytał zdziwiony chłopak.

- Już nie żyjesz! - Samira rzuciła się na Liam'a, który w porę odwrócił  się i zwiał.

- Ja nic nie zrobiłem! - usłyszałem jeszcze.

- Samira ,  nie zabij go! - Wendy wybiegła za nimi.

- Coś mnie chyba ominęło. - powiedziała skołowana różowowłosa, po czym spojrzała na Dylana , który znowu trzymał na kolanach Thomas'a. - I to sporo! Czuje się nie doinformowania!

- A tak w ogóle to o co chodzi z tą Kate? - zapytałem.

- Bo Samira jest w niej  zauroczona na całego. Potrafi o nie ględzić tak jak Dylan o Thomas'ie.- odpowiedział Minho. - Świata po za nią nie widzi, ale boi się to niej nawet odezwać.

- Ciężko. - westchnąłem.

Ta szkoła to zło.

Uczucia to zło.

Mam nadzieje, że nasz plan niedługo wypali i stąd zwiejemy.

XXXXXXXX

Continue Reading

You'll Also Like

191K 9.4K 29
[ZAKOŃCZONE] Chris i William przyjaźnili się bardzo długo. Jako najprzystojniejsi chłopcy w szkole, mieli dziewczyn na pęczki oraz byli uważani za b...
27.4K 1.6K 23
Stiles od śmierci matki odciął się od wszystkich, nawet swojego najlepszego przyjaciela - Scotta. Przestał także rozmawiać z ojcem, który topił smutk...
936K 52.9K 49
Pisane w roku: 2017/2018 Rodzice Thomasa są zbyt zapracowani aby się nim opiekować, więc postanawiają wysłać chłopaka do Ravenhall, gdzie mieszka jeg...
760K 28.3K 163
Wiem, że jest ich pełno, ale ja nie mogłam się powstrzymać i musiałam napisać preferencje o chłopakach z Teen Wolf. Więc zapraszam! Okładka @Kolor...