Thorns | Taekook✔️

By Kesory

336K 40.9K 5.7K

Zeszyt zagubionego w swoich myślach Taehyunga, dla którego Jungkook jest nieosiągalną ostoją. Diary, School!a... More

Prolog
Zapisek 1
Zapisek 2
Zapisek 3
Zapisek 4
Zapisek 5
Zapisek 6
Zapisek 7
Zapisek 8
Zapisek 9
Zapisek 10
Zapisek 11
Zapisek 12
Zapisek 13
Zapisek 14
Zapisek 15
Zapisek 16
Zapisek 17
Zapisek 18
Zapisek 19
Zapisek 20
Zapisek 21
Zapisek 22
Zapisek 23
Zapisek 24
Zapisek 25
Zapisek 26
Zapisek 27
Zapisek 28
Zapisek 29
Zapisek 30
Zapisek 31
Zapisek 32
Zapisek 33
Zapisek 34
Zapisek 35
Zapisek 36
Zapisek 37
Zapisek 38
Zapisek 39
Zapisek 40
Zapisek 41
Zapisek 42
Zapisek 43
Zapisek 44
Zapisek 45
Zapisek 46
Zapisek 47
Zapisek 48
Zapisek 49
Zapisek 50
Zapisek 51
Zapisek 52
Zapisek 53
Zapisek 54
Zapisek 55
Zapisek 56
Zapisek 57
Zapisek 58
Zapisek 59
Zapisek 60
Zapisek 61
Zapisek 62
Zapisek 63
Zapisek 64
Zapisek 65
Zapisek 66
Zapisek 67
Zapisek 68
Zapisek 69
Zapisek 70
Zapisek 71
Zapisek 72
Zapisek 73
Zapisek 74
Zapisek 75
Zapisek 76
Zapisek 77
Zapisek 78
Zapisek 79
Zapisek 80
Zapisek 81
Zapisek 82
Zapisek 83
Zapisek 84
Zapisek 85
Zapisek 86
Zapisek 87
Zapisek 88
Zapisek 89
Zapisek 90
Zapisek 91
Zapisek 92
Zapisek 93
Zapisek 94
Zapisek 95
Zapisek 97
Zapisek 98
Zapisek 99
Zapisek 100
Zapisek 101
Zapisek 102-Epilog
Zapisek 103+

Zapisek 96

2.3K 302 18
By Kesory

Podekscytowane, stłumione szczekanie rozniosło się po całym ganku, przeszywając niespokojne serce blondyna na wskroś i wzbudzając w nim coś na wzór wewnętrznej walki pomiędzy chęcią ucieczki, skropioną nieuniknionymi łzami oraz wyrzutami, a żarliwą chęcią spojrzenia w oczy swojego wyczekiwanego, ciepłego koszmaru.

Taehyung mocniej zacisnął palce na rąbku koszulki i nieświadomie zaczął liczyć każdy, zrobiony przez siebie, głęboki oddech, wydający się teraz jedyną czynnością oznaczającą, że jeszcze kontaktuje. Sam nie wiedział, co się dzieje. Odczuwał nagłe napływy gorąca, dziwne, nerwowe tiki i słyszał swoje urywane, świszczące westchnięcia, jednak i tak wydawało mu się, że jest nieobecny. Każdy inny czynnik napływający z zewnętrznego świata, przelatywał przez jego umysł tak szybko, że chłopak nie miał szansy nawet zrozumieć co i w jakim celu właśnie wydaje dany dźwięk.

Sekundy mijały, ciągnąc się niczym jednostki nieskończoności, wysokie ujadanie szczeniaka nie traciło na sile, a ciężkie, dębowe drzwi pozostawały uśpione, dając Kimowi czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Mógł zostać tu, przywołując w głowie pocieszające słowa bądź wyrywać się i wybiec przez otwartą bramkę. Inne opcje nie zostały mu przedstawione.

Licealista puścił silną dłoń Jungkooka, kiedy poczuł z zażenowaniem, jak ta jego własna zaczyna robić się wilgotna. Jak w postaci cieczy zaczyna napływać do niej obawa.

Strach przed tym, co zostało mu pokazane już w pastelowych odcieniach i błogiej odsłonie.

Brunet na ten gest spojrzał na niego spokojnym wzrokiem i odczekał, aż chłopak przetrze swoją skórę o materiał spodni, by ponownie złapać jego dłoń i uspokajająco głaskać ją kciukiem.

-Jesteś takim okropnym  niedowiarkiem, Taehyungie- szepnął potulnym, lekko niedowierzającym tonem, posyłając w stronę chłopaka rozczulony uśmiech.- Ale nie przeszkadza mi to nawet w najmniejszym stopniu, wiesz?

Wyższy przysunął się bliżej nastolatka i ucałował jego skroń, delikatnie trącając przy tym bladą skórę nosem.

-Zaraz sam się przekonasz, że nie ma czego się bać.

I wraz z tymi słowami drzwi wydały z siebie cichy odgłos i otworzyły się, ukazując rozchichotaną kobietę.

-Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że was widzę!

Matka Jeona zagruchotała radośnie i przybrała szczery, szeroki uśmiech, swoimi mądrymi, przenikliwymi oczami patrząc wprost na buźkę zszokowanego jasnowłosego. Ubrana była w luźne, codzienne ciuchy, a wokół jej pasa przywiązany był zielony fartuch, ubrudzony tak samo jak nos kobiety mąką. Aura wokół wysokiej, dorównującej niemal wzrostem nastolatkom Koreanki, była promienna. Świeciła łagodnym blaskiem oraz wzbudzała w patrzącym na nią Taehyungu powiew świeżości i czegoś, co określiłby mianem poczucia bezpieczeństwa i zaufania.

Już bardzo dobrze znał tak słodki i hipnotyzujący wicher.

-Ślicznie wyglądasz, Taeś- szatynka pochwaliła jego wygląd i zaśmiała się dźwięcznie, gdy zmieszany, zaskoczony chłopak ukłonił się jej nisko, dziękując.- Wchodźcie już. Zaraz podam obiad i...

Matka Jungkooka zmarszczył brwi, spoglądając na swoje odbicie w zawieszonym na ścianie korytarza lusterku. Wierzchem dłoni starła z twarzy biały pył i pokręciła głową z rozbawieniem.

-Miyo, dlaczego nic mi nie mówiłeś, że idę brudna przywitać gości?- Azjatka zwróciła się ku podłodze, gdzie zaraz spoczęły również źrenice Kima.

Puchata, czarno-biała kulka wlepiała w niego zaciekawiony wzrok niemal surrealistycznie błękitnych oczu. Główka szczeniaka przekrzywiała się raz w prawą, raz w lewą stronę, jakby ten właśnie oceniał przybyłego do jego zacisza chłopaka.

-Chyba cię polubił- skomentował z czułością Jungkook, kiedy pchany jakimś instynktem blondyn, wszedł do pomieszczenia i kucnął, wyciągając niespiesznie przed siebie dłoń. Mały husky bez zawahania do niego podszedł i zaskomlał szczęśliwie, uraczając blade palce dotykiem szorstkiego, różowiutkiego języka.

-Aż dziwne- podłapała Koreanka, patrząc, jak jej pupil zaczyna prosić siedemnastolatka o pogłaskanie.- Zazwyczaj ucieka w popłochu, widząc kogoś nowego.

Taehyung spojrzał na nią z miłym uśmiechem i pokiwał głową, po chwili ujmując puszysty pyszczek pieska.

-Mamy chyba wiele wspólnego, Miyo...

Continue Reading

You'll Also Like

1M 41.4K 38
"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie...
292K 21.1K 44
gdzie pewny siebie Jeon Jungkook, znany w całej placówce, wraz z paczką chce skompromitować nowego ucznia swojej klasy. Twierdzi, że ten jest homose...
74.6K 4.7K 10
skradane pocałunki w ukryciu przed wychowawcami i wszechogarniająca ich miłosna atmosfera, były tym, co jeongguk oraz taehyung najlepiej zapamiętali...