- Mówiłam, że to idiota - prychnęłam przytulając do siebie poduszkę
-Chloe -syknęła na mnie Rose, po czym przytuliła do siebie zapłakaną dziewczynę
- Wcale nie mówiłam jej, że to skończony dupek i najbardziej zapyziały człowiek na świecie - przewróciłam oczami
-Nie był Ciebie wart - pogłaskała ją po głowię Ariana
- Jak każdej z nas - położyłam się na łóżko wkładając do buzi popcorn
Od samego początku wiedziałam, jak to się skończy. Randka w słowniku Wallera to uwieźć, zwabić do łóżka i uciec, ale przecież kto by mnie słuchał.
- Kocham go - odparła zasmarkana Zoe, która owinęła się jeszcze mocniej kocem przez co wyglądała jak tampon ludzkich rozmiarów.
- Nie możesz kochać kogoś będąc z nim zaledwie razem 2 godziny. Chyba, że dłużej wam zeszło - wzruszyłam ramionami,wpychając do buzi garść ziarenek
- Mogłabyś jej chociaż powiedzieć coś co by ją podniosło na duchu. - przewróciła oczami Tilly
- Mam jej kłamać prosto w oczy ? Ostrzegałam, ale kto by mnie słuchał -prychnęłam
- Gdybyś zawsze miała mądre pomysły, to może ktoś wziąłby to pod uwagę - skwitowała Ariana
Z Tilly, Rose, Arianą i Zoe przyjaźnię się od podstawówki. Świetnie się dogadujemy i rozumiemy mimo, iż każda z nas jest zupełnie inna i różnimy się poglądami. Kocham je i zrobiłabym dla nich wszystko, no może przesadziłam - prawie wszystko.
-Mam pomysł - zerwałam się na równe nogi
- Zaczyna się - westchnęła Rose
- Podziękujemy - zaśmiała się Ariana
- Ale ten jest serio dobry !- podskoczyłam
- Niby jaki ? Chcesz zamówić żyrafę na jego adres- przewróciła oczami Tilly - a nie może słoń, będzie zabawniej - prychnęła
- Też dobre, ale może innym razem - skierowałam się do komputer, zaczynając pracę
- Co ty tam tak klikasz - oparła się o biurko Zoe
- Podziękujesz mi za chwilę - nacisnęłam ostatni przycisk i czekałam, aż ogłoszenia się wydrukują
Może moje pomysły nie zawsze są dobre, to muszę przyznać lecz ten jest najlepszym jaki do tej pory wymyśliłam. Matthew Waller na pewno będzie z tego zadowolony i może w końcu zaspokoi swój popęd seksualny w inną dziurkę.
- Ciebie całkiem powaliło - zaśmiała się Rose trzymając druczek
- Jak myślicie jeszcze dwadzieścia i starczy ?- zapytałam się ich, ale nie otrzymałam odpowiedzi - Oczywiście Chloe, jesteś genialna - odparłam za nich piskliwym głosem
- To ja zaspokoję twoje potrzeby. Możemy umówić się na leżakowanie, bo z siedzeniem nie będzie opcji - zmarszczyła brwi Tilly - To jest tak żenujące
- Czyli idealnie do niego pasuję - uśmiechnęłam się wyrywając im ulotkę - Teraz ruszać się i lecimy to przyklejać - spojrzałam na nie
- Wiesz, że to żadna zems....- słowa Rose przerwała Zoe
- To chodźmy - podskoczyła
Kiedy skończyłyśmy ruszyłyśmy do domu
- Wątpię, że to zadziała. W tym mieście chyba każdy wie, że on to prawdziwy zapładniający plemnik - powiedziała Ariana, kiedy wchodziłyśmy do domu
- Pożyjemy, zobaczymy - rzuciłam się na łóżko, odpalając film
- Poróbmy sobie zdjęcia - poruszyła zabawnie brwiami Zoe
- Nie wierzę, jakie ty masz wahania nastrojów. Może ciebie też zapłodnił - podeszłam do niej
- Możesz być spokojna - uśmiechnęła się
- Nie chcę mi się robić teraz zdjęć, wolę jeść - wpakowałam sobie do ust garść chipsów
- Chloe, serio ?- zaśmiała się Rose- Przestań jeść chociaż na parę minut, bo nie długo nie zmieścisz się w drzwiach - wstała, chwytając telefon
- Mam szybki metabolizm - wystawiłam jej język, ponownie biorąc chipsa
- Wmawiaj sobie - wyrwała mi go i sama zjadła
- Nie żyjesz - zmrużyłam oczy
- Tak, też cię kocham- zaśmiała się - Chodźcie, zrobimy sobie te zdjęcia, bo rzeczywiście dawno nie robiłyśmy
W pewnym momencie naszego nieudanego wyginania się usłyszałam głośne chrząknięcie
- Witam was dziewczyny - zaśmiał się Charlie
Charlie to mój brat bliźniak. Do tej pory nie rozumiem, jakim cudem, ponieważ różnimy się od siebie diametralne. On to blondyn, ja jestem brunetką, mamy zupełnie inny kolor oczy. Ja odziedziczyłam urodę po mamie, on po tacie. Czasami żałuję, że nie zjadłam go, wiem jak to brzmi, ale lekarze mówili rodzicom, że istnieję taka opcja, ale byłam zbyt głupia, żeby to zrobić.
- Cześć przygłupie - spojrzała na chłopaka Rose
- Co porabiacie ?- rzucił się na łóżko
- Czego chcesz ? - westchnęłam - Możesz już iść - pogoniłam go
Od pewnego czasu zauważyłam, jak on i Tilly na siebie patrzą. Wyczuwam w powietrzu buzujące hormony, co mi się nie podoba.
- Możesz iść do swojego sąsiada - machnęłam głową
- Nie pierwszy raz mnie tam dziś wyganiasz - zmarszczył nos - Co się tak go uczepiłaś? Przecież się nie lubicie - założył ręce
- Przygłupie, chcę abyś po prostu się wyniósł z tego domu, a do niego pójdziesz najszybciej - przewróciłam oczami
Mój brat koleguję się z naszym sąsiadem Matthewem. Zawsze to wyglądało tak, iż państwo Wallerów rozmawiało z naszymi rodzicami, a chłopcy się bawili. Ja tylko wszystko obserwowałam, ponieważ za dzieciaka Matt już mi się nie podobał i nie pałałam do niego sympatiom. Myślałam, że z wiekiem mi przyjedzie. Najwidoczniej się myliłam, bo im częściej był w naszym domu tym bardziej miałam ochotę zakopać go żywcem.
- Na co jeszcze czekasz?- warknęła Rose
- Też was lubię - zaśmiał się, wychodząc
Od: Głupi idiota z domu obok 🐷🐒 : Nie przypuszczałem, że będę miał takie widoki, bo w końcu mieszkam naprzeciwko ciebie;)
Od: Głupi idiota z domu obok 🐷🐒: * wiadomość multimedialna*
Moje usta natychmiast uformowały się w literę "O"
- Co za zboczony zjeb ! - krzyknęłam idąc w kierunku balkonu .
Natychmiast chwyciłam za klamkę i wyszłam na zewnątrz, gdzie stał już zadowolony chłopak.
-Ładnie was uchwyciłem co nie ?- podniósł swój lewy kącik ust - Właściwie to twoje koleżaneczki, bo na wieszaki nie lecę -zmierzył mnie wzrokiem
- W to nie uwierzę - założyłam ręce pod pierś - Ślinisz się do wszystkiego co żywe i ma cycki - przewróciłam oczami
- Dlatego na twój widok mój ślinotok momentalnie się zatrzymuję - zdeptał swojego papierosa
Nie wiedziałam jak mu dogryźć, ponieważ muszę przyznać, że ta riposta mu wyszła. Pierdolony plemnik.
- Daruj sobie Waller- warknęłam
- Groźnie, tylko mnie nie pogryź - uśmiechnął się unosząc dłonie w geście obronnym
- Możesz przestać ?- odwróciłam się napięcie
- Przestać co ?
- Najlepiej oddychać - trzasnęłam drzwiami, po czym rzuciłam się na łóżko krzycząc w poduszkę
- Musisz ewidentnie poćwiczyć riposty -pogłaskał mnie Tilly
- Nie pomagasz- odwróciłam się leżąc na plecach - Idę spać - zakryłam się cała kołdrą
- Nie wszystko musi ci zawsze wychodzić Chloe - odparła Zoe
- Musicie mnie zrozumieć. Doprowadza mnie do szału myśl, że on jest w czymś lepszy ode mnie - spojrzałam na dziewczyny
Już od dzieciństwa, pokazywał wszystkim, że to on jest bogiem. Nie mogłam nic zrobić, bo zaraz wpadał na lepsze pomysły. Nawet rodzice czasami pokazywali, że lubią go bardziej ode mnie. Zapadło mi to głęboko w pamięć i nie mogę dopuścić, aby on zabrał mi wszystko.
- Chyba rzeczywiście pora spać - i już po chwili każda z nas zasnęła.
Chociaż mi nie było dane spać długo, po krótko po tym obudził mnie strzał poduszką w głowę.
O nie, nikt nie przeszkodzi mi w mojej ulubionej czynności.
Natychmiast wstałam i zaczęłam uderzać poduszką w każdą dziewczynę w tym pokoju, bynajmniej tak mi się wydawało, ponieważ było ciemno. Przysunęłam się do przodu, co nie było najlepszym pomysłem, ponieważ zleciałam twarzą na podłogę.
- No KURWA!!- wrzasnęłam na cały pokój i rzuciłam poduszką, gdzieś w kąt .
- Cicho - poczułam czyjąś dłoń na ustach, która niezmiernie śmierdziała
Był to nie kto inny jak mój ''ukochany sąsiad'' który jak zwykle zjawia się kiedy coś ode mnie chcę
- Kiedy ty ostatnio myłeś ręce - odparłam zniesmaczona, kiedy odsunął swoją dłoń od moich ust
- Nic Ci nie zrobię. Nie musisz mnie ślinić, jeżeli masz ślinotok to zgłoś się do lekarza. - prychnął wycierając swoją dłoń
- Żałuje tego - wytarłam dłonią język -Jeżeli przez twoje okropne łapska dostanę jakiejś zakaźnej choroby, płacisz za odszkodowanie - odparłam otrzepując się - Co tak stoisz ? Możesz już iść- pomachałam ręką w stronę okna
- Mam sprawę - przysunął się do mnie, a ja zrobiłam krok do tyłu - Uważaj bo swoje koleżaneczki obudzisz- chuchnął mi prosto w twarz
- Jedzie Ci z pyska...- chciałam dokończyć swoją myśl jednak chłopak przerwał mi
- Jak z dupy tygryska. Znam to - przewrócił swoimi ogromnymi oczami - Mogłaś wysilić się bardziej, mówiąc coś lepszego.
- Pierdol się - warknęłam idąc w kierunku łóżka
- Rozumiem, że masz do mnie pociąg, ale nie tutaj - uniósł kącik - I nie z tobą - zaśmiał się
- Nie wszystko kręci się wokół ciebie - prychnęłam - Możesz już iść- położyłam się z powrotem do łóżka
- Dziękuję, że dałaś mi pozwolenie, abym mógł wyjść - chrząknął- Mam sprawę
-Powtarzasz się. Rozumiem, że masz zaniki pamięci, no ale błagam cię wyrażaj się jasno - mruknęłam
- Słuchaj. Od jakiejś godziny co chwilę dostaję telefony albo SMS od nieznanych mi osób na temat sexu. I taki głupi pomysł mogłaś mieć tylko ty- jego telefon zawibrował - O właśnie, a propos '' Jak leci kociaku ? Kiedy masz wolny termin?''-jego wyraz twarzy natychmiast zmienił się na zniesmaczoną
- No i co z tego, powinieneś się cieszyć. Przecież jesteś specem w tych sprawach - przewróciłam oczami- Wyczuj ironię - dodałam, widząc jego dumę
-No wszystko by pasowało, gdyby nie byli to FACECI- podkreślił
- A to nie moja sprawa, że podobasz się gejom - wzruszyłam ramionami
- Chloe. Możesz nie zgrywać idiotki wiem, że to ty.
- Brawo Sherlocku. Jak ty na to wpadłeś?- udałam zdziwioną
-Masz czas do jutra aby to odkręcić, jeżeli nie...- zaciął się
- Jeżeli nie to ? Co zgwałcisz mnie czy zabijesz ? - prychnęłam
- To twoje fotki w bieliźnie zobaczy cała szkoła - uśmiechnął się wścibsko
- Naprawdę nie mogłeś wymyślić coś lepszego- machnęłam ręką, lecz zdałam sobie sprawę, co powiedział - Skąd ty je masz ?!- krzyknęłam - Nie zrobisz tego - zmrużyłam oczy
- Na przyszłość radzę zasłaniać zasłony - pomachał mi telefonem przez nosem - Możesz szybko się przekonać - po tych słowach wyszedł przez okno. Wiem, że każdy człowiek ma coś wspólnego z małpą, ale on to szczególnie.
Jestem w dupie, dlaczego nie mogę po prostu zasłaniać rolet ? Jaka jest w tym filozofia. Nie chciałam aby ktoś pomyślał, że pozwoliłam chłopakowi, robić mi takie zdjęcia oraz aby ktoś pomyślał, że jestem jego kolejną dziwką. To momentalnie spaprałoby całe moje dobre wrażenie.
💛
KSIĄŻKA W TRAKCIE KOREKTY!!!
Staram się jak najbardziej się da udoskonalić tą książkę !!
Mam nadzieję, że dobrze odbierzecie tą książkę. Proszę komentujcie i głosujcie, bo to motywuję !!
Rozdziały będą pojawiać się nieregularnie.
Okładka: @Natka___W