Zapytany o to, kim zostanie, kiedy dorośnie, mały Louis nie mógł nawet marzyć, że zostanie mianowany klasykiem fotografii. Nic dziwnego: fotografia wtedy jeszcze nie istniała. Nie spodziewał się chyba również, że jego odkrycia przyczynią się do powstania i rozwoju nowych gałęzi sztuki – chociaż akurat sztuką interesował się na pewno. I, jak wielu przyszłych fotografów, marzył o karierze malarza.
Tymczasem dziś uznaje się go oficjalnie za ojca fotografii i prekursora kina, łącznie z kinem 3D.
Już nie teatr, jeszcze nie kino
Wiek XIX był bezsprzecznie wiekiem eksperymentatorów i wynalazców, którzy raz na zawsze zmienili oblicze ówczesnego świata i przygotowali nadejście tego, który znamy. Wbrew powszechnemu mitowi geniusza samotnika poszukiwacze nowych rozwiązań często ze sobą współpracowali – Daguerre nie był wyjątkiem.
Efektem jego współpracy ze znacznie starszym od siebie malarzem Charles'em-Marie Boutonem, pejzażystą i mistrzem światłocienia, był wynalazek o nazwie diorama.
To coś w rodzaju teatru bez aktorów, gdzie główną rolę „grało" umiejętnie podświetlane, zmieniające się tło o powierzchni ponad 300 m2. Na narodziny kina było, na tym etapie rozwoju techniki, trochę za wcześnie (ani Edisona, ani braci Lumière jeszcze wtedy nie było na świecie), jednak idea zmieniającego się tła już wtedy przypadła do gustu publiczności.
Diorama, opatentowana i zaprezentowana po raz pierwszy w 1822 roku, przyniosła obu malarzom-wynalazcom zarówno sławę, jak i wymierne korzyści finansowe: na jeden spektakl schodziło się po 300 widzów, a nowa moda szybko opanowała Europę i Stany Zjednoczone.
Jedyną zachowaną do dziś i pięknie odrestaurowaną dioramę z 1842 roku można zobaczyć w kościele w miejscowości Bry-sur-Marne – w której Daguerre spędził koniec swego życia – naprzeciw posiadłości wynalazcy, gdzie od niedawna mieści się jego muzeum.
(Litografia przedstawiająca budynek jednej z dioram Daguerre'a znajdującej się na dzisiejszym Placu Republiki w Paryżu)
Od camery obscury do heliografii
Diorama zawdzięczała podziwiany przez widzów realizm swoich panoramicznych malowideł XVI-wiecznej technice ciemni optycznej – camerze obscurze.
Pomysłowy Daguerre zaczął zastanawiać się nad innymi niż malarskie sposobami utrwalenia obrazów tak uzyskiwanych. Za pośrednictwem znajomego optyka Vincenta Chevaliera poznał starszego o ponad 20 lat wynalazcę Josepha Nicéphore'a Niépce'a, który co najmniej od drugiej dekady XIX wieku (jeśli nie od końca XVIII wieku, biografowie są tutaj podzieleni) prowadził badania w tym właśnie kierunku.
Niépce był zainteresowany udoskonaleniem wynalezionego przez siebie procesu heliograficznego, polegającego na naświetlaniu przez minimum osiem godzin metalowej płytki pokrytej specjalnymi substancjami, a następnie polewaniu jej rozpuszczalnikiem. Tym sposobem około 1826 roku otrzymał najstarsze dziś znane zdjęcie.
Daguerre zaimponował Niépce'owi koneksjami i wiedzą. Niedługo potem rozpoczęli korespondencję i już w 1829 roku podpisali umowę o współpracy nad doskonaleniem heliografii. Daguerre był dla Niépce'a interesującym partnerem nie tylko ze względu na długoletnie doświadczenie w posługiwaniu się camerą obscurą, ale i z racji przyjaźni z wybitnym francuskim chemikiem Jeanem-Baptiste'em Dumasem: mógł liczyć na jego wsparcie i korzystać z doskonale jak na owe czasy wyposażonego laboratorium.
(Boulevard du Temple w Paryżu – zdjęcie uznawane za pierwszą fotografię przedstawiającą człowieka, 1838 r)
Od heliografii... na wieżę Eiffla
Spółka przetrwała tylko cztery lata – do śmierci Niépce'a w 1833 roku. Daguerre nie zrezygnował jednak z badań nad własnościami fotochemicznymi jodu i w roku 1835 odkrył, że para rtęci działa jako wywoływacz obrazu; tym sposobem czas oczekiwania skrócił się z kilku godzin do kilkunastu minut.
W 1837 roku wynalazcy udało się utrwalić te obrazy przy użyciu wody nasyconej solą morską. Daguerre opatentował swoje odkrycie i zademonstrował je François Arago, uczonemu i mężowi stanu, który natychmiast docenił potencjał nowego procesu.
Na początku 1839 roku wynalezienie dagerotypu, nazwanego tak od nazwiska Daguerre'a, zostało ogłoszone w biuletynie Francuskiej Akademii Nauk.
W sierpniu 1839 roku Arago zaprezentował wynalazek na spotkaniu Akademii Nauk i Akademii Sztuk Pięknych w Paryżu, mianował Daguerre'a wynalazcą fotografii i ogłosił, że Francja kupiła prawa do tego procesu i bezinteresownie przekazuje go światu.
(François Arago ogłasza wynalazek Daguerre'a)
„Dagerotypomania" opanowała Europę i Amerykę, a Daguerre zbił fortunę na komercjalizacji oprzyrządowania niezbędnego do jej uprawiania.
Dagerotypia pozwalała na otrzymywanie fotograficznych obrazów w jednym niepowtarzalnym egzemplarzu. Metoda ta była w użyciu do około 1860 roku i została wyparta przez fotograficzną technikę mokrego kolodionu.
Do naszych czasów przetrwały dagerotypy oprawione za szkłem w kartonowe passe-partout lub w etui ze skóry, charakterystyczne dla ówczesnego sposobu oprawiania miniatur.
(Portret Daguerre'a wykonany przez Charlesa Meade'a w 1841 roku leżący obok kamery, którą wykonywano dagerotypy)
Człowiek uznawany oficjalnie za ojca fotografii zmarł w wieku 63 lat na chorobę serca otoczony powszechnym szacunkiem. W uznaniu zasług jego nazwisko umieszczono na wieży Eiffla, a odkryta w 1980 roku planetoida 3256 Daguerre została nazwana właśnie na jego cześć.