Rozchyliłam swoje oczy, ale nie trwało to długo- ostre światło kazało zamknąć mi je spowrotem.
-Chyba się obudziła. Usłyszałam znany mi z piosenek głos Sugi.
-Dobra, lepiej jak damy jej trochę powietrza. To był Jin- chwilę potem poczułam chłód.
Znów otworzyłam oczy- tym razem bez większych problemów.
- Co się stało? Zapytałam niepewnym głosem.
-Zemdlałaś, z resztą nie ma się co dziwić, tyle przystojniaków na raz, to nawet na taką śliczną główkę może być za dużo. Jimin pojawił się w zasięgu mojego wzroku. Roześmiałam się, bo co innego miałam zrobić- miał chłopak trochę racji.
-Lepiej się już czujesz? Taehyung podszedł do mnie ze szklanką wody w ręku.
-Tak, dziękuję. Uśmiechnęłam się do niego, po czym chwyciłam naczynie I jednym duszkiem wypiłam całą jego zawartość.
-Nieźle nas wystraszyłaś. Namjoon poklepał mnie po ramieniu.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu.
Nie siedziałam na podłodze, ani nie byłam już w sali tanecznej.
-Gdzie jestem? Zapytałam uświadamiając sobie, że nie znam tego pomieszczenia
-W naszym dormie. Suga poprawił się na fotelu naprzeciwko i przymknął oczy.
-Ale byłam przecież w wytwórni!
Podniosłam się i usiadłam na miękkiej kanapie.
-Byłaś. Suga przytaknął I lekko się uśmiechnął.
-To... jak... ja... tutaj. Poczułam się zdezorientowana.
-Zadzwonilismy po kierowcę, nasz najmłodszy siłacz zaniósł Cię do samochodu, a potem tutaj. Jin wszedł do pokoju z parującym talerzem na tacy.
-Zjedz, ciągle jesteś blada. Uśmiechnął się przyjaźnie- w fartuchu wyglądał jeszcze bardziej uroczo.
-Dzięki. Przyjęłam od niego jedzenie. Nie minęła chwila, a połowa pysznego kurczaka zniknęła w moim żołądku.
Czułam na sobie wzrok chłopaków, w szczególności Jina.
-Psepysne- powiedziałam z pełnymi ustami, a napięcie w dormie w końcu się rozładowało.
- Nie miało prawa wyjść inaczej. RM roześmiał się, ale zamilkł, gdy dostał w żebro od samego kucharza.
-Chwila... Jungkook mnie tu przyniósł?
Tak naprawdę, teraz do mnie dotarło to, co już wcześniej usłyszałam.
-Tak, dobrze, że zdążył Cię w porę złapać, inaczej wylądowałabyś na ziemi I kto wie co by się stało. Hobi sprawiał wrażenie bardzo przejętego.
-A gdzie on teraz jest? Zapytałam zaciekawiona.
-Poszedł wziąć prysznic. Ledwo co Tae wypowiedział te słowa usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i do pokoju wszedł nie kto inny, a sam Jeon.
-Obudziłaś się. Uśmiechnął się przyjaźnie, znów przypominając tego uroczego chłopaka z windy.
-Tak, dzięki wielkie. Przytaknęłam.
-Za co? Udał zaskoczonego, co nie za dobrze mu wyszło, bo ciągle się uśmiechał.
-Aish, wiesz za co. Zmarszczyłam nos.
-No dobra, dobra, wiem, wiem, spokojnie. Puścił mi oczko I usiadł przy stole.
-Więc, wiecie kim tak naprawdę jestem dla Was? Wstałam i Zagadnęłam Namjoona.
-Jesteś naszą ósmą częścią. Podszedł do mnie, Objął ramieniem I przytulił do siebie.
-Witamy w naszej małej rodzinie. Reszta zespołu poszła w jego ślady I nawet Suga wstał ze swojego fotela.
Poczułam, że w końcu jestem u siebie, że w końcu znalazłam dom.
A w mojej głowie zaczęły kiełkować kolejne teksty.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie zapomnijcie o gwiazdkach I komentarzach ^^