DAMIAN:
Miałem złamane dwa żebra i oprócz wbitego noża w łopatkę, poza tym to wszystko.
Opatrzono mnie i zostawiono w spokoju. Kory poszła dać znać Bruce'owi że żyjemy, a Jaime poszedł spać, bo było już późno. Ja sam również miałem w planach sen. Poczułem jednak pragnienie, a że nie chciałem nikogo wykorzystywać, zwlokłem się z łóżka szpitalnego i poszedłem do kuchni.
Dowódca mówił mi że powinienem parę następnych nocy odpocząć w skrzydle szpitalnym. Mimo niezadowolenia, zgodziłem się.
Na korytarzu słyszałem jak ktoś rozmawia w salonie. Wrodzona podejrzliwość kazała mi przystanąć. Uchyliłem lekko drzwi i... Myślałem że mu coś zrobię.
Logan GŁADZIŁ policzek Rachel. Poczułem bolesną zazdrość, wściekłość ale też smutek.
Odpuściłem sobie tę wodę i poszedłem z powrotem do łóżka.
Ja myślałam że coś łączy mnie z Raven. Najwyraźniej tylko przyjaźń. Nic więcej. Co w tym dziwnego? Na samym początku nie potrafiłem jej znieść i traktowałem ją hamsko. Dopiero po czasie zrozumiałem...
No... Podoba mi się. Czuję do niej coś więcej niż zwykłe zauroczenie. Nie znam się na tym. W końcu całe życie uczucia były mi obce. Ale od kiedy ją poznałem...
Ciągle o niej myślę. Martwię się o nią. Nie o siebie. Wszystko bym jej oddał. A ona... Z Garem? Poważnie? Przecież to matoł!
Robi się interesująco, nieprawdaż? 🤷♀️