Poniedziałek
Marinette POV
Właśnie idę do szkoły i jestem cała czerwona. Ciągle wspominałam to co zaszło między mną, a Adrienem.
Nie zwracając na nikogo uwagi weszłam w kogoś. Spojrzałam w górę i ujrzałam Luke. Za jakie grzechy?!
- O kogo my tu mamy. Marinette Dupain - Cheng. - mruknął z sarkazmem.
- Zejdź mi z drogi. - burknęłam i próbowałam przejść koło niebieskowłosego.
- O nie. Najpierw wynagrodzisz mi to co zrobiłaś!
- Boże to było chyba 2 miesiące temu. Ja już o tym zapomniałam.
- Ale ja nie! - krzyknął i chwycił mnie za nadgarstek.
Zaczął mnie gdzieś ciągnąć.
Kurwa!
Adrien gdzie jesteś?!
Próbowałam się wyrwać, ale na marne. Luka był silniejszy.
Adrien POV
Właśnie szłem z Nino i Kimem do szkoły.
Nagle zobaczyłem jak Marinette idzie pewnie jak zwykle z głową w chmurach.
Moja dziewczyna weszła w Luke.
Czemu akurat w niego?!
Obserwowałem całą sytuacje, aż nagle niebieskowłosy chwycił za nadgarstek Moją księżniczkę i zaczął ją gdzieś prowadzić. Fiołkowooka próbowała się wyrwać.
Muszę tam iść!
- Adrien wszystko ok? - spytał nagle Nino.
- Tak, ale ten skurwysyn Luka gdzieś ciągnie Moją Marinette! - krzyknąłem.
- Idź ją ratuj lepiej. Ponoć ma depresje, ale to są plotki w sumie.- mruknął Kim.
- Idę. Agh skurczybyk mnie popamięta! - byłem strasznie wkurwiony.
Zacząłem iść za Mariś i Sruką.
Chłopak gdzieś ciągnął Moją dziewczynę.
Nagle się zatrzymał i zaczął ją całować.
Granatowłosa próbowała go odepchnąć, ale na marne.
Wkroczyłem do akcji i mocno z pieści przywaliłem Luce.
Chłopak opadł na ziemie, a Marinette zapłakana się do mnie przytuliła.
- Adrien j-ja nie chciałam tego. To on mnie pocałował. - powiedziała przez łzy.
- Wiem o tym, bo was śledziłem. - odparłem.
- Kocham Cię bardzo mocno. - wyznała dziewczyna spojrzała na mnie zaszklonymi oczami.
- Ja Ciebie też. Nawet bardziej. - uśmiechnąłem się.
- Nie bo ja Ciebie bardziej!
- A jednak ja Ciebie!
Chwile tak się sprzeczaliśmy, ale granatowłosa mnie pocałowała i się cała zarumniła.
...
- Aaaadddriiieeenn nie chce mi się tego uczyć. To jest takie trudne. - jęknęła Marinette gdy odrabialiśmy lekcje już u niej w domu.
- Księżniczko to jest łatwe. - mruknąłem.
- Łatwe?! Kurwa łatwe?! To jest jakieś debilne! Kto to w ogóle wymyślił?! - krzyknęła wkurzona fiołkowooka.
- Mariś po to masz mnie żebym Ci wytłumaczył, jak czegoś nie rozumiesz. - powiedziałem i przytuliłem Moją dziewczynę.
- Adddiiii mam proośbeee. - przymrużyła oczy granatowłosa.
- Tak? Jaką? - spytałem.
- Zroobbiiiszzz za mnie te lekcje? - zrobiła słodkie oczka, którym nigdy nie umiem się oprzeć.
- Ehhh niech ci będzie, ale będę chciał za to nagrodę. - uśmiechnąłem się łobuzersko.
Gdy ja się męczyłem z zadaniem Marinette, to ona się malowała. Kurdee po co nam tyle zadają?!
I tak większość tych rzeczy nam się w życiu nie przyda.
....
Jej! Wreszcie skończyłem.
Mari nadal siedziała przy toaletce i się malowała.
Podeszłem do niej od tył i pocałowałem ją w czoło.
- Skończyłem już. Teraz czekam na niespodziankę. - wymruczałem jej do ucha, a ona zadrżała.
- Okeeyy. - wyjąkała Marinette.
Kocham ją taką onieśmieloną.
Dziewczyna wstała z krzesła, a ja ją przyszpiliłem do ściany i zacząłem całować.
Granatowłosa zaczęła oddawać pocałunki od razu.
Chwile później zacząłem zjeżdżać na jej szyje przy tym zostawiając jej malinki.
Marinette głośno jęknęła.
Włożyłem ręce pod jej bluzkę i wziąłem ją na ręce.
Fiołkowooka oplotła nogami moje uda.
Przeniosłem nas na łóżko i leżałem nad Marinette.
Nadal się całowaliśmy. Ahhh było mi tak przyjemnie. Jak ja ją kocham.
Moja księżniczka doprowadza mnie do szaleństwa.
- Marinette chodź.... - do pokoju Mojej dziewczyny wparowała jej rodzicielka.
Gwałtownie od siebie odskoczyliśmy, w końcu leżałem nad dziewczyną.
- Mamo! Mówiłam Ci żebyś pukała. - powiedziała cała zarumieniona granatowłosa.
- Przepraszam córuś. Nie wiedziałam, że jest Adrien. - mruknęła Sabine i wyszła.
Chwile patrzyliśmy na siebie, a potem się znowu zaczęliśmy całować.
...
Po skończonych pocałunkach leżeliśmy na łóżku wtuleni w siebie.
- Mariś? Co byś powiedziała jakbyśmy już razem zamieszkali? Mamy po osiemnaście lat i byśmy mieli prywatność. - zaproponowałem.
- Hmm całkiem niezły pomysł. Tylko nie mamy pieniędzy. - mruknęła Marinette.
- Mój ojciec ma dużo hajsu. Pożyczy mi i kupimy sobie jaką fajną chatę. - powiedziałem.
- Niech Ci będzie. - uśmiechnęła się fiołkowooka.
~~•~~
655 słów
Ajj jestem i podekscytowana i smutna.
Po pierwsze się ciesze z tego co opublikował Jeremy na swoim ig.
Czyli to UwU.
Ajj to jest mega cute.
Teraz czemu jestem smutna.
1. 4 sezon dopiero w 2021 😭
2. Marta i Mixer zerwali :(( wiem że to ich sprawa, ale jednak trochę smutno jest. Ważne żeby byli szczęśliwi. Niektórzy mówią że to fake ale wątpię
:(
Wracając haha
Mam nadzieje że rozdział się podobał UwU
⭐️ - motywacja