Jak dziwnie by to nie zabrzmiało, Kiba lubił koty.
Tak, ten, którego najlepszym przyjacielem został pies, posiadał wiele pupili w swoim domu i nawet miał psie nazwisko, lubił te stworzenia.
Były prawie niewidoczne, ciche, spokojne i podobnie jak z psami, tak długo, jak się nimi opiekuje i kochał ich, one pozostaną ze swoim właścicielem na zawsze. Kiba nie miał w sobie nic z kota. Był głośny, hałaśliwy - podobnie jak pies. Nie przeszkadzało mu to w lubieniu ich.
Inuzuka nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo podobały mu się te stworzenia, póki on nie przyszedł. Wyglądał jak kot. Jego nakrycie głowy wyglądało jakby miał kocie uszy. Jego styl walki... przebiegły i skryty. Zawsze walczy z daleka. Kochał oglądać jego walki. Sam wolał atakować twarzą w twarz. Intrygował go.
I od tej prostej intrygi, przeszedł do prawdziwej miłości. Kiba zawsze sądził, że zakocha się w kimś takim jak Hinata, a nie w tym facecie. Ale nie przeszkadzało mu to w ogóle.
Kiba po prostu lubił koty, a Kankuro był bardzo podobny do kota.