oryginalne opowiadanie autorstwa @_matchboy_ and @Venily ❝Mieć przyjaciela oznacza mieć świadomość, że w każdej chwili ta osoba może nas zniszczyć jednym ruchem, ale być w stu procentach pewnym, że tego nie zrobi❞. Każdy zna bajki o szkaradnych wiedźmach latających na miotłach i ważących magiczne mikstury. Każdy na wiadomość o tym, że czarownice faktycznie istnieją, zaśmiałby się na głos, a następnie przedstawił logiczne argumenty degradujące tę teorię do zwykłego kłamstwa i poszedł dalej, nie zaprzątając sobie ani razu głowy tą myślą. Ale co jeśli świat dowiedziałby się o istnieniu czarownic poprzez niespodziewany incydent na oczach połowy świata? Mało tego, co gdyby wobec tych wydarzeń wznowione zostały procesy na czarownicach, podczas których uniewinnienie graniczyłoby z cudem, a specjalna jednostka powołana przez rząd w celu wyłapywania czarownic odniosła ogromne sukcesy? Narcise'a Edevane'a męczy pełne przepychu życie czarownika, a Ophelia Talley wstępuje do służb zajmujących się wyłapywaniem i skazywaniem czarownic. Losy tej dwójki wreszcie się splatają i każde z nich odkrywa, że życie wśród kłamstw i złudzeń nie przysłuża się żadnej ze stron. Najważniejszym pytaniem jest: większą moc ma magia, czy człowiecza okrutność? {jeśli się spodobało, zagłosuj. zostaw głos także w wersji na koncie @_matchboy_}