Nie mogę jednoznacznie stwierdzić dlaczego. Bo sama tego nie wiem, tak mi się wydaje, ale z czasem byśmy się zakolegowali. Mamy troszeczkę podobne charaktery, no i koledzy nazywają mnie szatanem. Czy to dlatego, że zawsze wygrywam we wszystkich karcianych i planszowych grach? Czy dlatego, że umiem sprawić, że wszystko idzie po mojej myśli? Ale wróćmy, gdybym się nagle pojawiła w ich świecie, to na pewno miałby coś do mnie. W końcu noszę okulary, jestem nazywana kujonem, chociaż nim nie jestem i jestem beznadziejna w sporcie chyba, że trzeba się rzucać pod piłkę. Dlatego jestem dobra tylko w siatkówkę!