Po wyjściu ze sklepu Ollivandera zastanawiałam się, skąd wiedział o mojej mocy, jednak dość szybko musiałam wyrzucić go z myśli i skupić się na zakupach. Reszta dnia minęła spokojnie, kupiłam jeszcze tylko mundurek, a pani Malfoy postarała się o pozostałe rzeczy. Kiedy dołączyli do nas pan Malfoy i Draco, poszliśmy razem na obiad. Chłopak narzekał na zakaz posiadania mioteł przez pierwszoroczniaków, ponieważ bardzo spodobał mu się nowy Nimbus 2000. Wspomniał również, że poznał jakiegoś sierotę u Madame Malkin, który przyszedł na zakupy z Hagridem. Nie podobał mi się jego kpiący ton, szczególnie że mówił o Harrym. Z drugiej strony bawiło mnie, że Draco go nie rozpoznał.
Gdy kończyliśmy jeść deser, dołączył do nas Severus. Zamówił sobie kawę i wdał się w niezobowiązującą rozmowę z panem Malfoyem. Po kilkunastu minutach zebraliśmy wszystkie moje rzeczy i po pożegnaniu państwa Malfoyów oraz rozczarowanego i smutnego Dracona, ruszyliśmy ulicą Pokątną. Weszliśmy do Dziurawego Kotła, mężczyzna zamienił z kimś kilka słów i odebrał niewielką paczkę. Następnie stanęliśmy na uboczu i Severus machnięciem różdżki wysłał najpierw moje rzeczy, a następnie złapał mnie za rękę. Nagle poczułam dziwne szarpnięcie w okolicy pępka. Zanim się zorientowałam, byłam już w dobrze mi znanym salonie Severusa.
Był to niewielki pokój, którego ściany całkowicie pokrywały książki. Zdecydowana większość z nich była oprawiona w czarną lub brązową skórę, co sprawiało, że w saloniku zawsze było ciemno. Żyrandol, pod którym staliśmy, słabo oświetlał pomieszczenie. Zmęczona usadowiłam się w starym fotelu, obok którego stała wyświechtana kanapa i kulawy stolik.
- Co dziś będziemy robić? - zapytałam, starając się stłumić ziewnięcie. Chciałam, żeby Severus już od razu opowiedział mi historię rodziców, ale byłam pewna, że nie zaczniemy prędzej niż następnego dnia.
- Możemy obejrzeć film. - Severus wzruszył ramionami. Gdy przed rokiem zakupił telewizor, byłam zaskoczona. Wiedziałam, że w jego domu był prąd, ale łatwo o tym zapominałam, ponieważ tylko moja lampka do czytania była do niego podłączona, cały dom oświetlały świece. Poza wspomnianym telewizorem tylko w kuchni było parę mugolskich wynalazków, z których czasami Severus korzystał i które również wymagały prądu. Pewnie dobry czarodziej potrafiłby je tak zaczarować, żeby działały i bez niego, ale Severus twierdził, że nie chce mu się tracić na to czasu.
Przystałam na jego propozycję, więc Severus zrobił popcorn i zaczęliśmy oglądać „Gwiezdne wojny". Parsknęłam śmiechem podczas oglądania sceny, w której Darth Vader powiedział do Luke'a: „To ja jestem twoim ojcem!"
- To nie jest zabawne...
- Może tobie brakuje poczucia humoru?
- A co byś powiedziała, gdybyś była na miejscu Luke'a?
Spojrzałam uważnie na Severusa.
- Mój ojciec jest tak zły, jak Darth Vader?
Mężczyzna nie odpowiedział. Wydawało mi się, że usłyszałam „gorzej", ale nie byłam pewna, czy się nie przesłyszałam.
Następnego dnia długo leżałam w łóżku, wiedząc, że Severus nie należy do rannych ptaszków. Rozmyślałam o zakupie różdżki i słowach pana Ollivandera. Musiałam przyznać, że pochlebiło mi jego stwierdzenie, że można po mnie spodziewać się wielkich rzeczy. Z tyłu głowy uparcie tkwiła myśl, że wielkie rzeczy nie zawsze oznaczają te dobre. Zastanawiałam się również, czy Severus miał może jakąś książkę na temat różdżek. Może znajdę jakąś w bibliotece w Hogwarcie?
Zaczęłam się przeciągać, gdy usłyszałam kroki w głębi mieszkania. Wstałam z łóżka, narzuciłam na siebie szlafrok, ponieważ ranki w północnej Anglii zawsze były chłodne, i ziewając, poszłam do kuchni. Severus przygotowywał śniadanie. Stał oparty o szafkę i leniwie dyrygował różdżką, a drewniana łyżka mieszała coś na patelni. W tym samym czasie kawa nalewała się do kubka, a nad drugim niewidzialna siła wyciskała pomarańcze, dzięki czemu kubek bardzo szybko zapełniał się świeżym sokiem. Ledwo usiadłam do stołu, a przede mną pojawił się pusty talerz, sztućce oraz chleb.
YOU ARE READING
Isabella Potter
FanfictionGłówna bohaterka, Isabella, jest nie tylko kuzynką Harry'ego Pottera, ale również córką Lorda Voldemorta. O jej pochodzeniu wie zaledwie kilka osób, a ona sama ukrywa się w Hogwarcie pod innym nazwiskiem. W szkole jest inaczej, niż to sobie wyobraża...