Tego dnia Nicole obudziła mnie o 6:00. Byłam na nią wściekła że tak wcześnie. Nie rozumiałam ”po co?” Przeciecz do szkoły idziemy na 9:00 a my tam jedziemy 10 minut ale Nicole mówiła że musi mnie umalować i uczesać .Gdy tylko wstałam z łóżka Nicole zaciągnęła mnie do łazienki i zaczęła mnie szykować. Ona zaś była już umalowana i gotowa do wyjścia. Miała na sobie czarną ,jedwabną sukienkę przylegającą do ciała w górnej części. Miała też cienki, czerwony pasek. Przy pasku były marszczenia. Sięgała jej do kolana na plecach miała wielkie wycięcie w kształcie serca. Na nogach miała czerwone szpiki i torebkę dokładnie taką samą jaką miałam ja. Włosy miała zakręcone lokówką które opadały na jej ramiona. Miała też profesjonalny makijaż który podkreślał jej kości policzkowe. Zastanawiałam się o której ona musiała wstać by się tak przygotować jeżeli na przygotowanie mnie potrzebowała 2 i pół godziny. A może w ogóle nie spała??? Jak tak to nie wyobrażam sobie jej w szkole.
-Nie wierć się! – krzyknęła Nicole wbijając mi w głowę wsuwkę.
-Nie wiercę się a i przy okazji Ała…. – Odpowiedziałam jej i zaczęłam masować obolałe miejsce.
- No i teraz muszę zacząć od początku – Powiedziała Nicole i znowu się wzięła za moje włosy.
-Długo to jeszcze potrwa?? - zapytałam pozwalając Nicole robić co chce z moimi włosami.
- Tak długo ile będziesz niszczyć moją pracę . – Odpowiedziała lekko się śmiejąc.
- Ok. Będę grzeczna. – Powiedziałam i już nic nie dodawałam.
***
Około godziny 8:15 Nicole skończyła jak ona to ujęła „ Ciężką pracę”. Sama nie wiem co może być takiego trudnego w czesaniu włosów i robieniu makijażu ale Nicole bierze to na poważnie. Nicole zasłoniła mi oczy swoimi rękami i zaprowadziła Mie przed wielkie lustro które stało w mojej garderobie.
- Ok. Lexi jesteś gotowa? – Zapytała Nicole podekscytowanym głosem.
-Tak Nicole. Jestem gotowa. – powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Dobra to 3….. 2…..1…. Już!!! – Wyliczała Nicole i odsłoniła moje oczy.
Spojrzałam w lustro i zobaczyłam w nim jeszcze piękniejszą dziewczynę niż wczoraj. Tym razem we włosy miałam wplecione blado brązowe i rude pasemka. W uszach zaś miałam diamentowe kolczyki Nicole co by dla mnie zaskoczeniem bo Nicole nikomu nie pozwalała nawet je dotykać a już nie mówię o ich noszeniu.
- Jezu Nicole czy jesteś pewna że mogę je założy? – Zapytałam Niepewnie.
- Długo się nad tym zastanawiałam ale one do ciebie bardzo pasują. – Powiedziała Nicole i po chwili dodała. – Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuje Ci. Naprawdę ci dziękuje. – Powiedziałam przytuliłam się do siostry.
-Nie ma za co. Tylko ich nie zgub. – Powiedziała Nicole i obie poszłyśmy do limuzyny.
***
Cieszyłam się ,że tata załatwił wszystkie papiery i my nic po za wzięciem kluczyków nie musimy robić. Poszłyśmy do sekretariatu i wzięłyśmy kluczyki do naszych szafek. Okazało się że mamy szafki obok siebie. Schowałyśmy wszystkie książki do naszych szafek i poszłyśmy do klasy.
- Jesteś gotowa? – Zapytała Nicole. W jej oczach było widać strach.
- Tak a ty? – Odpowiedziałam z niepewnością.
- Sama nie wiem. – Powiedziała Nicole która chyba ledwo co się nie rozpłakała.
- Hej. Spokojnie wszystko będzie dobrze. – Powiedziałam by pocieszyć Nicole.
ESTÁS LEYENDO
Życie Lexi Moon
FanficSiedemnastoletnia Lexi Moon wiedzie cudowne życie w nowym Yorku. Razem ze swoją siostrą bliźniaczką dowiaduje się strasznej rzeczy. Dowiaduj? si? o przeprowadzce...