***diana***pov*** przez ostatnie 2 tygodnie nic się ciekawego nie zdarzyło.jeszcze 2dni i wyjeżdżamy do domów na święta.siedzimy właśnie z Cam i Em na śniadaniu w WS aż tu nagle wlatuje sowia poczta.
-Patrz Em to twoja sowa!-zawołałam.
-faktycznie-potwierdziła-uwaga czytam:
Droga Emily,
oczywiście pozwalamy ci jechać do państwa Aries'ów na przerwę świąteczną, ponieważ i tak mieliście razem z Regulusem jechać tam na święta ponieważ do nas do domu przyjeżdża twój dziadek Pollux Black który jak sama wiesz często rzuca Crucio na potomków rodu Black więc żebyście byli bezpieczni państwo Aries było tak miłe i zaproponowało nam taki układ jak się dowiedzieli ,że Pollux przyjeżdża bo sami wiedzą do czego on jest zdolny.
twój ociec, Orion Black.
-super!czyli znowu twój brat będzie do mnie podbijał-mruknęłam pod nosem.
-spokojnie przecież pokoje gościnne są na pierwszym piętrze a ty masz twoją komnatę na czwartym nie?-próbowała przekonać mnie.
-no niby tak-od razu się rozpromieniłam-już widzę minę Syriusza jak go zobaczy-próbowałam zrobić taką minę jaką on by zrobił jakby go zobaczył,ale wyszło mi to dość komicznie.bo obie się ze mnie zaśmiały,a po krótkiej chwili sama się zaśmiałam.-dobra idę do huncwotów bo dawno z nimi nie gadałam.-poszłam do stołu gryfonów i usiadłam pomiędzy moim bratem a Jamesem z którym się pogodziłam.
-a co ty taka rozanielona?-spytał mój brat a ja się zaśmiałam i powiedziałam mu na ucho:
-Regulus przyjeżdża do nas na święta i wyobrażam sobie minę Syriusza jak go zobaczy u nas w domu.-odsunęłam się od niego ,a on zaczął się śmiać aż mu łzy z oczu poleciały.
-to będzie wyglądać jakoś tak-zrobił jakąś zabawną minę z czego się zaśmiałam.
-a wy z czego się tak śmiejecie?-spytał James a ja mu powiedziałam na ucho to samo co bratu-żartujesz?-zaśmiał się-już to widzę.normalnie nie mogę się doczekać aż zobaczę jego minę.
****
został jeden dzień aż pojedziemy do domów na święta.nie mogę się doczekać ponieważ będę u siebie w domu,znowu będę traktowana jak księżniczka,będę spać na moim wygodnym łóżku i znowu będę widzieć dziadka newta. nie mogę się doczekać aż zobaczę znowu nieśmiałka o którym dziadek mi pisał w listach i ogrodu wiecznej jesieni.no i najważniejsze biblioteki naszej ogromnej biblioteki gdzie nie raz się zgubiłam.ach,to były czasy,ale jest też minus tego że jadę do domu.madame.uczy ona mnie żeby być damą.nie garbić się,umieć używać wachlarza, manier przy stole,chodzenia jak na damę przystało i bla bla bla.jednym słowem uczy mnie tego co wszystkie dzieci arystokratów powinny umieć.
-hej Danka o czym tak myślisz?-spojrzałam na Em i wtedy zrozumiałam że leżę na łóżku i ok.15 minut patrzę w sufit.
-o tym co będę robić jak przyjedziemy do mnie do domu a raczej zamku?-zaśmiałam się.
-co to znaczy zamku?-zdziwiła się.-myślałam ,że mieszkasz w rezydencji gdzieś w Szkocji a ty mi tu mówisz że raczej zamku.
-bo w sumie mieszkam w zamku.zamku Roweny Ravenclaw. ród Aries są potomkami Roweny Ravenclaw. rozmawiasz właśnie z potomkiem samej Roweny Ravenclaw jednej z założycieli Hogwartu.
-czegoś tu nie rozumiem.skoro ród Aries są potomkami Roweny Ravenclaw to czemu mężczyźni z tego rodu trafiają do Slytherinu zamiast do Ravenclawu?-zdziwiła się.
-ponieważ dokładnie 874 lata temu jedna z potomkini rodu Ravenclaw zamiast wyjść za mąż za krukona jak było wcześniej wyszła za ślizgona,a przez to nasępne pokolenia dzieliły się tak że wszyscy potomkowie płci pięknej trafiały do Ravenclawu ponieważ były bystre,kreatywne,mądre i oryginalne a wszyscy potomkowie płci męskiej byli sprytni,przebiegli,braterscy i ambitni dlatego trafiali do Slytherinu i przez te 874 lata nikt z naszego rodu nie trafił do innego domu niż powinien aż do mojego brata którego tiara przydziału przydzieliła do Gryffindoru.z tego powodu rodzice byli o krok od wydziedziczenia go dopóki nie wkroczyła Euphemia Potter najlepsza przyjaciółka mojej mamy jak i matka chrzestna Alexa która powiedziała ,że to nie jego wina że jest jaki jest i że tiara przydziału przydzieliła go do Gryffindoru.dlatego rodzice go nie wydziedziczyli.pod warunkiem ,że wyjdzie za czysto-krwistą pannę z przyzwoitego rodu.aha i potomkowie płci pięknej musiały wyjść za jakiegoś ślizgona i na odwrót a i do 17 roku życia pozwolono potomkom szukać prawdziwej miłości ale jeśli do tego czasu się nie znajdzie rodzice potomka muszą wydać go za czysto-krwistego czarodzieja/czarodziejkę.koniec.
-wow-tylko tyle była wstanie wydusić-a jaka jest idea rodu Aries?
-Muggle Muggle nisi vos have ut vado per pureblood-wyjaśniłam-czyli mugol mugolem ale za czysto-krwistego trzeba wyjść.innym słowem przyjaźnić z mugole się mogę ale i tak muszę wyjść za czysto-krwistego czarodzieja i nie ma innej możliwości.
-rozumiem.-odparła patrząc na mnie z zrozumieniem.
-a!i nie zapomnij żę u nas w zamku trzeba być elegancko ubranym ponieważ u nas po domu do 17 roku życia mego chodzi madame która wiesz uczy dzieci arystokratów manier itd.
-dosłownie nie zapomnij.raz przyszłam ubrana w zwykłą letnią sukieneczkę w paski a ona na mnie nawrzeszczała i goniła z batem!dobrze że udało mi się uciec.ale ona tylko z batem goni jak jesteś nie odpowiednio ubrany, a jak zrobisz coś źle z sztuki manier to ona ci przypomni jak to powinno się zrobić spokojnym tonem więc niby jest surowa ale równocześnie też nie jest-odparła Cami ,która akurat wyszła z łaźienki,a my jej posłałyśmy zdziwione spojrzenia-no co?słyszałam waszą rozmowę-wzruszyła ramionami.-dobranoc-powiedziała i położyła się do łóżka.
-dobranoc-odpowiedzieliśmy w tym samym czasie z Em i same się położyłyśmy spać wcześniej gasząc świecę.trzeba się wyspać ponieważ jutro czeka nas cięzki dzień.najpierw śniadanie,potem siedmiu-godzinna podróż pociągem a jak wyjdziemy z pociągu pięciu-godzinna podróż limuzyną do nas do zamku,można tak nazwać.
myśląc o tym co będę robić jak dojedziemy na dwu-tygodniowe ferie do domu po 15 minutach odpłynęłam w objęcia morfeusza.
CZYTASZ
Nocą|Regulus Arcturus Black
FanfictionDiana Adara Aries to czarodziejka ,którą zainteresował się chłopak od którego dziewczyny wzroku nie odwracają jak się to potoczy? zobacz sam.